Następnego dnia Tommy wszedł uśmiechnięty do kuchni w Avengers Tower. Roxy przygotowywała kawę, a Barton leżał plackiem na stole. Obok niego znajdował się gruby plik kartek.
-Cześć wszystkim- powiedział Tommy, kiedy stanął w drzwiach. Roxy również się przywitała, a Coop nie zareagował.
-To jak Tommy? Zaliczyłeś?- odwróciła się do chłopaków Roksana.
-Nawet więcej niż zaliczyłem- uśmiechnął się tajemniczo Stark i wyjął jogurt z lodówki. Roxy wzruszyła ramionami i wróciła do robienia dwóch kaw. Tommy usiadł na przeciwko Bartona
-To była ta polska blondi co pokazywałeś?- zapytała nalewając wrzątek do kubków. Chłopak pokiwał głową i zaczął pić powoli jogurt.
-Brałabym, gdyby była lesbijką. Pytałeś może przypadkiem, czy nie ma przypadkiem homo siostry bliźniaczki?
Tommy zaśmiał się i zaprzeczył.
-Szkoda- powiedziała i postawiła kubek z kawą przed Bartonem. Ten lekko uniósł głowę.
-Co to?- zapytał cicho.
-Kawa z chili. Powinna cię postawić na nogi- stwierdziła Roxy i upiła łyk napoju z swojego kubka. Cooper mruknął coś pod nosem i spojrzał na Tommy'go. Dopiero go zauważył.
-O siema stary- ziewnął chłopak.- Daj mi namiar na tego, kto ci to sprzedał.
-Ale w sensie, że co?- zapytał Tommy.
-To przez co szczerzysz paszczę.
-To się nazywa miłość. Sprzedał mi ją amor.
-A gdzie znajdę tego "amora"? Na Brooksie?
-Coop co z tobą?- zapytał Stark, patrząc z niepokojem na przyjaciela.
-Mam dość.
-Czego?- zdziwił się Tommy.
-Wszystkiego. Tego, że moje życie to biegania z punktu a przez punkt b do punktu c- powiedział i zaczął narzekać pod nosem.- Ania nie rozmawia ze mną i nie wiem dlaczego- zwieńczył na tyle głośno, że wszyscy w kuchni dobrze usłyszeli.
Tommy spojrzał pytająco na Roxy. Dziewczyna wzruszyła ramionami i wyjęła swój telefon z kieszeni.
-Jestem już spóźniona!- zawołała i wybiegła z kuchni.- Cześć chłopaki!- rzuciła w drzwiach.
-Która godzina?- zapytał Barton
-7:45- Tommy spojrzał na zegarek.
Cooper kolejny raz zamruczał pod nosem i wyszedł z kuchni nie wypijając kawy.
Narzekania Bartona z rana, nie zepsuły Tommy'mu poranka. Z uśmiechem na ustach wspominał wczorajszy wieczór.
Wtedy do kuchni, weszła jego siostra bliźniaczka. Widać było, że przed chwilą wstała z łóżka. Miała na sobie starą koszulkę z Blink-182 i materiałowe spodenki. Nie pomalowała się, a włosy związała w luźny kucyk.
Amy otworzyła lodówkę. Stała chwilę wpatrując się w nią. Zamknęła ją. Spojrzała na Tommy'go, a dokładniej na jego rękę, która trzymała jogurt. Nie czekając na pytanie, chłopak odpowiedział bliźniaczce.
-Tak siostrzyczko. To był ostatni jogurt. Nie masz czego szukać.
Dziewczyna przewróciła oczami. Położyła swój holofon na stole i zaczęła szukać w szafkach czegoś zdatnego do jedzenia.
-Bang Bang! Give me fame! Shoot me for the entertainment!*- zagrał telefon Amy na cały regulator. Tommy spojrzał na wyświetlacz. Pod zdjęciem pająka widniał napis PARKER PETER.
CZYTASZ
Next-Avengers 2: Dzieci Bogów
FanfictionNext-Avengers powracają! Minęło już kilka miesięcy, odkąd młodzi bohaterowie przyjęli propozycję na dołączenie do nowego oddziału Mścicieli. Muszą teraz godzić szkołę, studia i karierę z ratowaniem ludzkości. Co nie jest łatwe, kiedy zwala im się na...