Rozdział 5

1K 59 16
                                    

Tydzień później, Tommy pędził jednym z swoich samochodów na miejsce spotkania z Next-Avengers. Była to baza Avengers pod Nowym Jorkiem. Eddy wybrał to miejsce, ponieważ uznał, że potrzeba im dużo miejsca, aby dostać się do Asgardu. Młody Stark prawie spóźnił się na spotkanie, bo musiał jeszcze wstąpić do laboratorium.

Kilka dni wcześniej, pojechał tam, aby powiadomić Sama, Kori, Vina i Johna, że nie będzie go przez kilka dni. Mógł to zrobić przez telefon albo przez Facebooka, ale chciał jeszcze raz zobaczyć Kornelię. Miał już zaplanowaną dla niej niespodzianką. Chciał jej ją zaprezentować po powrocie z Asgardu.

Kiedy opowiedział im o Lokim i wycieczce do innego wszechświata, John i Vin wymienili spojrzenia. Smith wstał powoli z krzesła.

-Czyli ty będziesz podróżował po...po...pomiędzy światami?- stwierdził naukowiec.

-Mniej więcej- odpowiedział Tommy.

-I nie pomyślałeś o naszym pro...pro...projekcie?

-Mniej więcej.

-Jesteś idiotą.

-Mniej... co? Czemu?- wypadł z transu Stark, po tym jak wpatrywał się w Kori. 

-Bo o nas nie po...po...pomyślałeś. Podczas podróży mógłbyś odczytać fale między wymiarowe.

-Myślę, że to dobry pomysł- zgodził się Vincent.- Mam plany prototypu na dysku w chmurze. Kiedy będziesz leciał do Asgardu?

-17 stycznia.

-Dosko...ko..nale- klasnął w dłonie John.- Do tego czasu zbudujemy prototyp, a ty w tym czasie przygotujesz do balu. 

-No nie wiem...- zastanowił się Tommy. Spojrzał jednak na Kori. Pomyślał, że może jej zaimponuje wynikami badań.- Dobra. Jak chcecie budować ten prototyp, to proszę bardzo.

Wracając do aktualnych wydarzeń, Tommy pędził na miejsce spotkania. Na tylnych siedzeniach samochodu leżała czarna torba z "Detektorem fal czasowo-przestrzennych". Starkowi udało się dojechać na czas. Wyszedł z samochodu, poprawił muszkę przy swoim garniturze i wziął torbę. Zatrzasnął drzwi i podbiegł do przyjaciół. Po przywitaniu, przyjrzał się im. Wszyscy byli ubrani elegancko. Cassie wygładzała swoją czerwoną suknię. Rozmawiała z May, w lazurowej sukience, i Roxy w pomarańczowej. Amy, w złotej sukience, flirtowała z James'em w eleganckim garniturze. Anastazja, która ubrana była w białą suknię, poprawiała Bartonowi krawat. Mówiła coś o tym, że jest on dzieciakiem, bo nie umie go dobrze wiązać. Najbardziej wyróżniał się z Eddy. Ubrany w czerwoną, Asgardzką szatę, opierał się o swój samochód. Zapisywał coś w notesie. Co jakiś czas spoglądał na zegarek. O godzinie 11:50 wyjął z torby biała kredę i narysował na betonie znak X.

-Eddy, chyba nie czas bawić się w pirata- zaśmiał się Barton, uciekając przed rudą perfekcjonistką. Pół-asgardczyk mruknął coś pod nosem i narysował koło, którego promieniami był krzyżyk. Odgarnął włosy i zwrócił się do przyjaciół.

-Jak będziecie gotowi, to wejdźcie to tego okręgu i Heimdall przeteleportuje nas do Asgardu.

-Heim kto?- zapytała Roksana.

-Heimdall. Strażnik Tęczowego Mostu w Asgardzie i obserwator 9 królestw- powiedziała May i spojrzała na Next-Avengers.- No co? Czy tylko ja się przygotowałam do wyprawy?

-Powinnaś się jeszcze raz zastanowić dlaczego w szkole mają cię za kujonkę - mruknęła Amy. 

-Plus nie odbieraj Starkowi pracy przenośnej encyklopedii- zaśmiała się Ania. 

-Nie zapominaj, kto tu jest szefem- odpowiedział chłodno Tommy.

-No właśnie. Nie dokończyliśmy naszej rozmowy na temat rządzenia.

Next-Avengers 2: Dzieci BogówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz