Rozdział 7

791 58 13
                                    

-To...ee... ktoś chce coś powiedzieć na ten temat?- zapytał Thor. Wszyscy milczeli.- Dobrze. Więc ja zacznę. Zaatakowały nas duchy zmarłych wojowników.

-Wasza wysokość, to już wiemy- stwierdziła spokojnie jedna z elfek.- Czy mógłbyś nam przekazać coś czego nie jeszcze wiemy?

-Lady Aelynthi, dopiero co nakazałem strażnikom przeszukać pałac. Może minąć jakiś czas, zanim się czegoś dowiemy. 

Wszyscy wlepili w niego wzrok z niedowierzania. 

-To po co nas zebrałeś, jak nic nie wiesz?- zapytał Tony. 

-No bo... Jak się uspokoiło, to wszyscy przyszliście do mnie i zaczęliście mi zadawać pytania, na które ja nie znałem odpowiedzi. Dlatego was tutaj wysłałem, bo myślałem że strażnicy szybciej się czegoś dowiedzą- powiedział szybko.- Na brodę Odyna, myślałem, że rządzenie jest łatwiejsze- dodał cicho.

Tommy chciał przewrócić oczami, ale kątem oka zauważył, że Tony już to zrobił. Choć minęło już sporo czasu od pogadanki Amy na temat bycia Starkiem i że to nie jest aż tak złe, Tommy nadal wolał nie powtarzać tego co robi jego tata. Nawet jeśli chodzi tylko o mimikę twarzy.  

Przemyślenia chłopaka przerwali dwaj strażnicy, którzy wparowali do biblioteki. 

-Wasza wysokość, Loki zniknął- powiedział pierwszy. 

-CO?!- zawołali wszyscy.

-Przy wyjściu z pałacu znaleźliśmy jego bransoletę anty-magiczną.

Tony uniósł brwi go góry. Selvig otworzył lekko usta. Lady Aelynthi ugryzła swoją dolną wargę. Thor wlepił wzrok w stół. Po chwili odezwał się.

-Macie jeszcze jakieś wiadomości?

-Tak- powiedział ponuro drugi strażnik.- Wykradziono Gwiazdę Dziewięciu Światów. 

Na twarzach Asgardczyków i elfek pojawił się strach i zdziwienie. Natomiast, Ziemianie nie wiedzieli o czym mowa.

-Co to jest Gwiazda Dziewięciu Światów?- zapytał Eddy, który także nic nie rozumiał. 

Thor nawet na niego nie spojrzał. Widać było po nim, że nie chciał odpowiadać na to pytanie. Wyręczyła go Sif. 

-Kilka wieków temu, Asgardczycy często wyruszali do innych światów, aby znaleźć "miłe niewiasty", które udzielą im ciepłego posłania za kilka monet. Często takie spotkania kończyły się narodzinami dziecka z związku Asgardczyka i "miłej damy". Dzieci z takich związków były niezwykle silne, ale miały także cechy typowe dla mieszkańców danej planety, np. mitgardzką głupotę. Delikatnie więc mówiąc, często się zdarzało, że potomkom Asgardczyków odbijało. Uważali się za lepszych od innych. Chcieli podbijać i rządzić całym ich światem, niszcząc przy tym wszystko na swojej drodze. Odyn, postanowił powstrzymać tą szybką samo-destrukcję pozostałych światów. Utworzono więc, na jego rozkaz, w każdym świecie podziemne więzienie dla pół-bogów. Wejście do niego zapieczętowano Gwiazdą Dziewięciu Światów. Składała się ona z wykutej przez karły srebrnej gwiazdy i dziewięciu klejnotów. Każdy z nich został ukryty w innym świecie. W Asgardzie znajdowała się sama gwiazda oraz kamień naszego świata. Do otworzenia choć jednego więzienia, potrzebne są wszystkie klejnoty.

-Ale kto ją mógł wykraść?- zapytał blond włosy Asgardczyk, siedzący obok Sif.

-Patrząc na scenariusze naszych historii, to pewnie był Loki- powiedział beznamiętnie Tony. 

-Brandalfrie, czy widziano złodzieja Gwiazdy?- odezwał się Thor. 

-Nie wasza wysokość- odpowiedział pierwszy strażnik.- Nawet Heimdall nic nie zauważył. Stwierdził, że kręciła się tam jakaś ciemnowłosa niewiasta, a później pojawiła się przy gwieździe nieprzenikniona ciemność.

Next-Avengers 2: Dzieci BogówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz