#9

44 3 2
                                    

Dzis jest poniedzialek.. (Jak juz mozecie sie domyslac Sel i Jus nie chodza do szkoly od mniej wiecej miesiaca poniewaz Selena jest w ciazy a Justin nie chodzi do szkoly poniewaz chce sie troszczyc o Selene itp) wstalismy okolo 10 i poszlismy sie umyc ubrac i zjesc sniadanie.. Po skonczonym posilku wybralismy sie na spacer... Rozmawailismy smialismy sie i wspominalismy.. Wtedy zaczelam sobie myslec i takie tam.. Jaką ja jestem farciarą ze mam tak super fajnego chlopaka.. Ktory sie tak mną opiekuje.. I wgl.. Po godzinnym spacerze wrocilismy do domu..obejrzylismy film i rozmawialismy.. Po obejrzeniu spinezelismy na godzine byla za dziesiec druga.. Weszlismy do na Od na Od pokoju po prezty dla Belieber.. Sporo tego bylo bo az 700 torebek.. na
Prezetem byla srebna branzoletka z Apartu.. O 14.. Bylo pelno dziewczyn stojacych przed dzwiami domu..
Gdy wyszlismy zostalismy wyklaskani... Justin powiedzial w pewnym momecie zeby ochroniaze puszczali po jednej dziewczynie do nas.. Po kazdym zdjeciu i rozmowie dawalismy prezety.. Dziewczyny wchodzily zaplakane i wychodzily jeszcze bardziej...
Chcialy tez zdjecia zemna bylo mi tak bardzi milo.. Skonczylismy spotkanje z Beliebers po jakis 6 godzinach.. Bylo cudownie.. Nie sa tak bardzo wredne jak niektorzy mowią.. Lecz naleza do najbardziej wrednego fandomu.. No okey.. Po spotkaniu weszlismy do domu poszlismy na gore wykapa sie i ubrac.. Nastepnie jeszcze zeszlismy zjesc mala kolacje i poszlismy spac..
_______________________________________

Okey oto nastepny dzial troche dzisiaj krocej niz zawsze ale mam nadzieje ze sie spodoba
Kocham was
I dziekuje za czytanie

My Love❤[JB]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz