Co się stało?

292 17 1
                                    

Weszłam do domu.
Rzuciłam plecak pod schody.

-mamo jesteś w domu! -krzyknełam

-tak! W kuchni-krzykneła rodzicielka

A myślałam, że jej nie będzie.
Usiadłam na krzesle.
Nie wiedziałam jak zacząć rozmowę.

-y yy y mamo..?

-tak?

-mogę powiedzieć ci coś?

-ty nawet nie próbuj! -popatrzyła się na mnie wzrokiem mordercy.

Przełknęłam głośno ślinę.

-eeee.. To ty już wiesz? -zrobiłam zdziwioną minę.

-tak! Jestem na ciebie zła!-poczułam na sobie czyiś uścisk. -dlaczego mi nie powiedziałaś?

Moja mamusia płacze.

-bałam się..-oddałam uścisk.

-kochanie zobaczysz załatwimy gnoja.

OH mama to teraz terminator.

-kocham cię mamo!

-ja ciebie też kochanie.

Rodzicielka przygotowała się.
Wyszliśmy z domu.
Wsiedliśmy do auta.

~~~

Jesteśmy pod  szkołą.
Na samą myśl, że mam spotkać się z tym gnojem robi mi się nie dobrze.

Jesteśmy w klasie od biologi.
Wiecie dlaczego?
Bo jest największa!

W środku były mamy Charlie'go, Leonarda i Bull'ego.
A nawet policja.
Chłopaki siedzieli obok swoich mam.
Bully wysyłał mi złowieszcze spojrzenie.

-a więc proszę o wypowiedzenie się poszkodowanej-policjantka

Zaczełam opowiadać przy wszytkich wszytko od poczatku.
Jak nam dokuczał. Na sam konec opowiedziałam o gwałcie. Częściowo to nie był gwałt.
Nie wszedł we mnie.
Bo nie znalazłam u siebie w środku spermy.
Czyli można przyznać, że jestem nadal dziewicą.

Potem wypowiadał się Leo.
Na sam koniec Charlie.
Wszyscy potwierdzili moją wersję.
Oczywiście Bully wszytkiwhk się wypierał.
Na świadka wzięliśmy Norvina.
Potwierdził wszytko bo sam bał się konsekwencji.

Bully został wyrzucony ze szkoły.
Został także przydzielony do sądu.
Zapewnie będzie miał kuratora.

Gdy wychodził wszyscy pokazaliśmy mu środkowego palca. Popatrzyła się na nas pani policjantka.
Było nam wstyd.

~~
Wyszliśmy ze szkoły.
Pożegnałam się z chłopakami.

Miesiąc później...

Przez ten cały czas Leo nie odzywał się do nikogo. Nawet do mnie.
Był zamknięty w sobie.
Przesiadł się do osobnej ławki.
Gdy próbowałam zagadać on odwracał się.
Na portalach społecznościowych też nic.

-Charlie ty nie wiesz co jest z Leo? -zapytałam przyjaciela

-przykro mi nic nie wiem.

-martwię się o niego.

-to chodź zapytamy go raz porządnie.

Podeszliśmy do niego przy szafkach.
Wyciągał jakieś kartki.

-Leo odpowiedź nam co jest?!

-nie mam czasu! -zamknął szafkę.

Zabrałam mu kartki.
Czy on piszę piosenkę?

-Leo co to są za słowa?

-to nic! -próbował mi je odebrać

-stary powiedź co jest grane!

-no dobra. Chodzi o to, że Bully zaczepiał mnie pod moim domem. Groził mi, że jesli wam powiem to powas. Odsunęłam się od was abyście wiecej nie cierpieli.

-Leoś.. -mocno go przytuliłam-pamietaj że jesteśmy zawsze przy tobie -poprawiłam jego włosy.

-a co to za słowa? -wzkazał plcem na kartki Charlie

-kiedy do nikogo się nie odzywałem prawie dostałem bzika. Pisałem to co czuję. I tak powstała piosenka.

Oddałam mu kartki.

-Leoś proszę nie zostawiaj nas!

-dobrze już nigdy tego nie zrobię!

Wszyscy we trójkę przytuliliśmy się.

Co to będzie..?

Jak myślicie co bedzie dalej..?

✔Bars & Melody-Zapomniana Przyjaźń ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz