2 tygodnie później....
Dziś niestety przeprowadzam się spowrotem do Walii.
Mame zwolnili z pracy.
Dlatego dobrze, że jeszcze tam nie została zwolniona.Pożegnałam się z kuzynką.
Beczaliśmy jak bobry.
Jednak w końcu się udało.
Liki też dawno nie widziałam.
Znajdowała się w hotelu dla psów.
Ciocia ma uczulenie na sierść zwierząt.
Jednak w końcu wszytko jest teraz dobrze.
Przez ten czas gadałam z Leo.
Nawet nieźle się zakolwgowalismy. Na typową gwiazde jest całkiem fajny.~~~~
Jesteśmy przed naszym starym domem.
Pierwszą czynnością jaką chcem wykonać jest zabranie Lilki na spacer.
Gdy jednak miałam ja zapiąć na smycz uciekła.
Jednak nie pobiegnie za daleko.
Uprawiam sport jestem szybka.
Gdy udało mi się ją zapiąć odetchnęłam z ulgą. Odwróciłam się w przeciwna stronę .Wpadłam na wysokiego chłopaka.
Zdjął z głowy swój kaptur.-Ama?
-Leo?
Chłopak wtulił sie we mnie.
Od naszych ciał nie znajdował się minimalny odstęp .
Przycisnął mnie do siebie.
Gdy jednak oderwaliśmy się od siebie spojrzeliśmy w sobie w oczy.
-ładna suczka. Twoja? -uśmiechnal sie.-tak nazywa sie lilka...
-mój to lion...
Szybko spojrzeliśmy w sobie w oczy. W tym samym czasie wypowiedzieliśmy swoje imie i nazwisko.
-jak ty wyrosłaś-objał mnie rekami w biodrach.
-ty też niczemu sobie -uśmiechnęłam się
-czemu nie dawałaś odznak życia. 2 lata minęły od naszego spotkania..
-Leo musiałam -swoją rękę przyłożyłam do jego policzka.
-przepraszam cię za wszytko. Zteskniłem się za tobą.
-ja nie wieżę w to co mówię ale ja za tobą też.
-przejdziemy się na spacer pogadamy..
-no jasne! -uśmiechnęłam się
Poszliśmy do parku.
Usiedliśmy na ławce.
Psy wypuściliśmy aby mogły pobiegać.-ale napewno się nie zgubią-zapytałam przerażona.
-spokojnie Lion ją przypilnuje albo przeleci-zaśmiał sie
-haha bardzo śmieszne.
-to opowiadaj co robiłaś i dlaczego wyjechałaś?
-w dniu moich urodzin tata miał wypadek w Polsce. Postanowiliśmy z mamą, że polecimy tam aby pożegnać sie z nim. W tym dniu jeszcze wy mnie wystawiliście. Byłam zła. Poprosiłam mamę abyśmy tam zamieszkali. Usunęłam wasze numery chciałam o was zapomnieć.
-naprawdę przepraszam za to!
-ok już rozumiem. Dzieki temu że nie mieliście dla mnie czasu staliście się gwiazdami.
-oj wiesz że to nie tak!
Posadził mnie na swoje kolana przodem do niego.
-jesteś śliczna! -uśmiechnął sie
-dziękuję -również się uśmiechnęłam
Leo pocałował mnie w kącik ust.
Moje usta rozszerzyły się.
Uśmiechnął się i musnął je.
Na ten gest przegryzłam dolną wargę.
Zaczęliśmy się śmiać.-wracając do rozmowy co ty robiłeś? Poznałeś kogoś?
-koncertowałem.nie miałem wolnego czasu. I nie nikogo nie poznałem, jednak może się to zmienić.. -spojrzał na mnie
-co masz namyśli?
-wszytko w swoim czasie.
Zeszłam z jego kolan.
Razem zaczęliśmy szukać naszych pupilów.
Leo odprowadził mnie pod dom.-zobaczymy się jutro-zaszeptał do ucha
-tak! -odparłam szczesliwa.
Leo przegryzły mój płatek ucha.
Zadrżałam.
Postanowiłam się mu odwdzięczyć i pocałowałam go w koncik ust.
On jedynie oblizał to miejsce.-dziękuję księżniczko-uśmiechnął sie a nastpnie odszedł.
Weszłam do domu.
Wbiegłam na górę.
Zamknęłam się w pokoju.
Moja dawna miłość mówi że jestem piękna a nadodatek caluje mnie.
Piękniej być nie może.
Dobrze że są wakacje.
Będę mogła się z nim spotykać.
O kurwa jeszcze rozpakowywanie mi zostało .
Lepiej być nie mogło :)
CZYTASZ
✔Bars & Melody-Zapomniana Przyjaźń ✔
Romance[ Książka w czasie korekty] Jak to jest być zapomnianym przez najważniejsze osoby w twoim życiu. Powiem ci koszmarnie. Tracisz sens życia. Wiedziałaś/eś, że tylko oni najlepiej cię rozumieli. Tracisz wszytko.. Włącznie z tym co najważniejsze. ...