11.

521 38 3
                                    

Poprzednim rozdziale .

- Kocham Cię...

*****************

Gdy to usłyszałam nie mogłam uwierzyć .. On mnie kocha ? Ale jak ? Dlaczego ?

- Słucham ?- Tylko tyle zdołałam z siebie wykrzesać. 

- Nie licz na to , że powtórzę to co powiedziałem przed chwilą.

- Ale ... Czemu ?- Dalej nie rozumiałam ... 

- Po prostu... Tak wyszło... Sam nie rozumiem , jak mogłem się zakochać w takiej dziewczynie , jak ty. - No to teraz przeholował. Wciągnęłam ze świstem powietrze i już miałam się zacząć wyrywać , ale następne słowa mnie powstrzymały. - .... Ale w końcu miłość nie wybiera i jako jedyna dałaś radę pobudzić moje martwe serce. - Odetchnęłam cicho i rozluźniłam się. - Kocham Cię najbardziej na tym popieprzonym świecie i nic tego nie zmieni. - I co ja mam teraz odpowiedzieć ? Sama poczułam coś do tego leniwego wampira jakim jest Shu. Ale czy ... będę mogła mu się oddać w 100% ? Sama tego nie wiem , ale wolę zaryzykować , niż później żałować , że nic nie zrobiłam. 

- Shu... ja .... Ciebie... - Już miałam dokończyć , ale nagle ktoś chamsko nam przerwał. 

- Wiedziałem , że coś do niej czujesz Shu. - Jak zapewne się domyślacie , panem chamskim okazał się Laito , a kto by inny. Schowałam twarz w koszulkę chłopaka i odetchnęłam głęboko. 

- Laito , co ty tutaj robisz ? - Spytał spokojnie Shu. Właśnie to samo miałam powiedzieć. 

- Chciałem sprawdzić , co tam u naszej laleczki , ale jak widać baaardzooo dobrze się nią opiekujesz. - Odparł z szerokim uśmiechem pan zboczeniec nr.1 

- Czyli podsłuchujesz ? - Podsumowałam. 

- Ja ?! Skądże .. - Jasne , bo Ci uwierzę panie lalkarzu. 

- Bo Ci uwierzymy , zawsze musisz się pojawiać w najlepszym momencie. Weź idź już stąd i nie pokazuj mi się na oczy , aż do obiadu czy tam kolacji. W sumie nie wiem która jest godzina. - Usadowiłam się wygodniej na klatce piersiowej Shu. 

- Za jakiś czas będzie obiad laleczko. 

- No to do tego czasu , nie pokazuj mi się na oczy . 

- Ai sir. ! - I zniknął. Ja do tego człowieka , znaczy się wampira nie mam siły. Podniosłam głowę i spojrzałam w oczy Shu. 

- Więc ... Dokończ to co ten debil nam przerwał. - Powiedział. Czy dam radę powiedzieć mu to ? Westchnęłam porządnie i runęłam z powrotem na jego koszulę. 

- Ja Ciebie Też Shu... - Mruknęłam i lekko się uśmiechnęłam. 


Coś mi się zdaje , że to będzie dłuuugi i męczący dzień. 


---------------------

Rozdział krótszy , ale ważne że jest. Jak uważaliście ? Odwzajemniała jego uczucia ? Co zdarzy się jeszcze tego dnia ? Dowiecie się jak poczekacie . 

Au revoir! 

Diabolik Lovers| Inaczej ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz