9.Spotkanie z Ojcem.

513 41 4
                                    

Byłam w jakimś ciemnym pomieszczeniu , rozglądałam się na wszystkie strony. Jednak nic nie ujrzałam, wszędzie panował przytłaczający mrok. Nagle pomieszczenie rozbłysło czerwonymi płomieniami. Rozejrzałam się spanikowana i przestraszona. 

- Nie bój się dziecko. - Usłyszałam głos. 

- Kim jesteś ? Pokaż się , nie bądź tchórzem !! - Krzyknęłam. Z ciemności wyłoniła się postać . Ciemno czerwone włosy miękko opadały mu na ramiona , bordowe oczy patrzyły na mnie ze smutkiem i .... miłością ? Był ubrany w czerwony płaszcz , a pod nim miał czarną koszulę , w której dwa górne guziki były odpięte. Pod ubraniem , można było dostrzec dobrze wyrzeźbione mięśnie , miał czarne spodnie , a na stopy ubrane glany. Prezentował się nie powiem dobrze. Chyba wyczuł , że mu się przyglądam , bo uśmiechnął się do mnie promiennie. 

- Kim jesteś ? - Powtórzyłam. 

- Panem piekieł , wcieleniem zła , Lucyferem i twoim ojcem. - Gdy usłyszałam ostatnie , nogi zrobiły mi się jak z waty. On moim ojcem ? Nie wygląda na takiego , mogłabym przysiąc , że ma tyle samo lat co ja.  

- Moim ojcem ? - Powtórzyłam głucho. 

- Tak moje drogie dziecko , odpieczętowałem swoją krew. Ale trochę mi przy tym pomogłaś .

- Jak niby pomogłam ?

- Byłaś pod silnym wzburzeniem. Byłaś wściekła , to mi pomogło. Zapewne bracia się o Ciebie martwią. Ale musiałem się z tobą spotkać i chociaż porozmawiać. Za jakiś czas odwiedzę Ciebie jak i ich. Proszę , nie zamykaj się w sobie. 

- Dobrze , ale powiedz mi . Co takiego będę potrafiła ? 

- Różne rzeczy moja droga. Na samym początku zmieni Ci się trochę wygląd , wyostrzą Ci się rysy twarzy , zmieni kolor oczu i twoje hmm.. kobiecości.. - Przy tym się zarumieniłam. Własny ojciec , mówiący o kobiecościach swojej córki , to tak dziwnie brzmi. - Będzie potrafiła otwierać portale do mojego świata , a teraz i do twojego. Jesteś moją córką i jednocześnie księżniczką. Będziesz musiała przyjść do piekła na trening swoich nowych mocy i języka piekielnego. Oczywiście , nałożymy pętle czasową byś nie musiała się im tłumaczyć i mogła ukończyć szkołę. 

- Dlaczego zapieczętowałeś swoją krew ? Dlaczego mi nie pomogłeś , kiedy najbardziej tego potrzebowałam ? - W moich oczach pojawiły się łzy. Podszedł do mnie powoli i przytulił. 

- Przepraszam córeczko , ale nie mogłem tego zrobić. Zapieczętowałem swoją krew , by nie wiedzieli  , że jesteś moją córką. Traktowali by Cię jeszcze gorzej niż byłaś. Chciałem Ci pomóc , na prawdę , ale jak wiesz nie mogę wchodzić , ani się przemieszczać do świętych miejsc. Byłaś przetrzymywana w kościele. Niestety nie mogłem nic zrobić. Jednak teraz , jesteś bezpieczna . Będę dbał o twoje bezpieczeństwo i nie pozwolę , by któryś z braci Cię zranił. Jeśli nie będą Cię akceptować , wbiję im to do głów. Moja biedna córeczko , jest też wampirem. Na prawdę jest mi tak strasznie przykro z tego powodu , tak bardzo tego żałuję , że pozwoliłem twojej matce oddać Cię do tych potworów. A to mnie nazywają potworem . - Zachichotał cicho , zawtórzyłam mu .

- Prawda , są potworami. 

- Nie jesteś na mnie zła ?

- Nie , nie jestem. Chciałeś mnie uratować , ale nie mogłeś. Rozumiem to ojcze , mimo wszystko co mnie spotkało , będę dzielna. 

- Moja mała córeczko. 

- Już nie taka mała. 

- No tak , dobrze. Musisz wracać , bracia umierają z przerażenia , a przecież już są martwi. 

- Fakt. Spotkamy się kiedyś ?

- Jasne , odwiedzę was jeszcze w tym tygodniu , jeśli nic mnie nie zatrzyma. 

- Dziękuję. 

- Uważaj na siebie kochanie , nie daj się tej suce Cordeli . 

- Na pewno. Do zobaczenia niebawem. 

- Pa córeczko , kocham Cię. 

- Ja Ciebie też ojcze. - Obraz zaczął mi się rozmazywać , więc zamknęłam oczy. Mrok znów mnie otaczał. Chyba zacznę się do niego przyzwyczajać....


-------------------------------

Trochę krótko , ale zawsze lepsze to niż nic , prawda ? Czekam na wasze komentarze i gwiazdki kochani :* Do potem. 

Diabolik Lovers| Inaczej ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz