„Nieśmiertelni"

611 51 5
                                    

Dobry wieczór, kochani! Misia wita Was i zaprasza na wycieczkę do czasów okupowanej Polski? Gotowi? Flagi w dłonie i jedziemy.

Tytuł: Nieśmiertelni
Autor: Asimilatte

Przed wojną myśleli, że są nieśmiertelni. No cóż, gdy zaczynałam czytać tę książkę, również myślałam sobie dużo rzeczy. Przede wszystkim robiłam swoje scenariusze, próbując przewidzieć, co stanie się z bohaterami.
Co myślę dziś? Nie chcę, by ta książka się zakończyła. Zbytnio się z nią związałam. Zbytnio ją...pokochałam.

Ale od początku.
Jest to opowieść o grupie przyjaciół, której na drodze do szczęśliwego życia staje wojna. Okupacja ukazuje im okrutną prawdę o tym, jaki był świat w latach II wojny światowej.

Tadeusz Czarnecki, główny bohater tej opowieści, od razu wzbudził moją sympatię. Dlaczego? Bo jest ludzki. Płacze nad grobem rodziców, cieszy się wraz z ukochaną (kto nią jest, nie zdradzę). Ten bohater, tak samo jak inni, przewijający się przez wattpadowe karty opowieści, wzbudza sympatię.

Co ważne, wojna nie jest w tej książce tłem, a bardzo ważnym elementem, który niesamowicie wpływa na bohaterów. To ona ich kształtuje, co autorka bardzo dobrze pokazuje właśnie na postaci Tadeusza.

W książce zawartych jest dużo pięknych myśli, opisów, dialogów. Autorka pisze spójnie, jej zasób słów i składnia są na wysokim poziomie. Błędów jako takich nie ma, czasem zdarzy się literówka. Twórczyni „Nieśmiertelnych" umie przyjąć krytykę i pracuje nad książką. To widać, to...czytać!

To, co spodobało mi się w „Nieśmiertelnych" to ludzkość postaci i realizm wydarzeń. Historia nie została tu zszargana (dzięki Ci za to, Autorko), a bohaterowie nie są wyidealizowani i sztuczni.

***

Jako że lubię wywiady i przeprowadzam ich dosyć dużo, poprosiłam Asimilatte o odpowiedzi na kilka pytań.

1) Skąd tytuł „Nieśmiertelni"? Czym jest inspirowany?

Tytuł to nawiązanie do najważniejszej myśli w mojej powieści. Bohaterowie myślą, że są nieśmiertelni, wydaje im się, że świat do nich należy. Kto w wieku 20 lat myśli o śmierci? Jest to dla nich abstrakcja, odległa przyszłość... A może niekoniecznie. Wojna sprawia, że muszą dorosnąć dużo szybciej niż by chcieli.

2) Z którą ze swoich postaci najbardziej się utożsamiasz?

Emilka. Łączy nas pisanie wierszy, miłość do ojczyzny i Tadeusza. ;)

3) Czym jest dla Ciebie pisanie?

Przede wszystkim wyrażaniem siebie. Czasami marzeń nie da się spełnić, ale można chociaż o tym napisać.

4) Masz jakieś ulubione miejsce, w którym piszesz?

Nieśmiertelnych tylko w moim pokoju, przy biurku. Inne rzeczy - gdziekolwiek. Na lekcjach, w samochodzie... A fabułę najlepiej mi się wymyśla pod prysznicem.

5) Jak Ci się opisuje czasy II wojny światowej? Co wtedy czujesz?

Na początku nie podchodziłam do tej sprawy tak poważnie. Wiadomo, opisywanie uczuć ludzi, których dotknęło takie okrucieństwo jak wojna, nie jest łatwe. Ale dopiero po kilkunastu rozdziałach zaczęło mi to sprawiać większą trudność. Kolejne akcje, kolejne opisy cierpienia... Wyobrażam sobie tych ludzi, którzy naprawdę walczyli. A jako że jestem osobą dość wrażliwą, to jest to dla mnie trudne.

6) Czy planujesz jakieś one shoty do „Nieśmiertelnych"?

Jeszcze nie wiem. Pewnie zatęsknię za Tadziem i resztą i coś napiszę. Póki co chcę wszystko napisać w powieści, a jak potem przyjdzie jakiś pomysł do głowy, to napiszę one shota. Może cofnę się do czasów sprzed wojny? Albo wręcz przeciwnie - opiszę, co było później.

Co za heca, nawet król Polski polecaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz