Ostatnio głośno było w mediach o aborcji i czarnym proteście. Jest to z pewnością niełatwa sprawa, często nie potrafimy właściwie określić jasno, co o niej sądzimy. Nie chcę się wypowiadać, czy popieram aborcję czy nie, bo moje poglądy nie są w tym momencie ważne. Jest jednak pewna wspaniała wattpadowa autorka, która poruszyła kontrowersyjny temat. Zapraszam na recenzję opowiadania Garnek autorstwa MiriamAntoinette
Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy, to cytat na okładce. Ja jestem. Ja czuję. Ja żyję. Moje serce bije. Nie wiem jak wy, ale ja zostałam wychowana na piosenkach Arki Noego, darzę je wielkim sentymentem. Więc cytat już sprawił, że mialam pozytywne nastawienie. A jeśli ktoś nie słuchał piosenki, to również zachęcam!
Co do samej treści - jest to opowiadanie pisane z perspektywy nienarodzonego dziecka, które nie jest jednak wyczekiwanym owocem miłości lecz gwałtu. Słyszy, że jego matka często wypowiada jedno słowo - aborcja. Myślę, że nie muszę pisać nic więcej. Fenomenem tego opowiadania są cudowne opisy i cytaty. Tradycyjnie na końcu podzielę się z wami moimi ulubionymi.
Błędy ortograficzne i interpunkcyjne się nie pojawiły. Styl jest przyjemny, sądzę, że autorce udało się w pełni oddać myśli nienarodzonego dziecka.
Podziwiam autorkę za odwagę w głoszeniu swoich poglądów. Możecie się z nią zgadzać lub nie, to zrozumiałe. Ale uważam, że każdy powinien przyznać, że pisze ona doskonale. Jeśli ktoś ma ochotę na chwilę rozmyślań - serdecznie zapraszam do przeczytania "Garnka".
Na koniec chciałabym dodać, że kolejny plus za Luxtorpedę na końcu opowiadania i inne piosenki, które były idealnym uzupełnieniem treści.
To teraz cytaty:
MiriamAntoinette, mam nadzieję, że ta recenzja, choć może nie jest dogłębna, bo ma na celu raczej polecenie tego opowiadania, a nie wskazanie dobrych i złych jego cech, będzie dla Ciebie miłym prezentem świątecznym. Naprawdę, podziwiam Cię za to, jak piszesz.
~ Lemur