4. Pierwsze spotkanie
5 grudzień 2013 r.
Wchodząc do sali pierwsze co uderzyło Laurę to tłum ludzi. Nie spodziewała się ich aż tylu, a tymczasem znajdowała się tam mniej więcej „setka". Ludzie biegali, rozmawiali, śpiewali, ćwiczyli sceny, jednym słowem panował wielki harmider. Pomieszczenie przypominało salę pałacową, a tymczasem była to „poczekalnia". W tym miejscu ludzie zgromadzeni czekali aż zostaną wezwani przez asystentkę Roberta Martina. Mniej więcej pośrodku stał wielki stół, przy którym siedziała młoda wolontariuszka. Mogła mieć z dwadzieścia lat. Laura instynktownie podeszła do stołu.
- Pani godność?- spytała prosto z mostu kobieta.- Słucham?- zapytała wyrwana z rozmyślań. Naprawdę nie usłyszała jakie pytanie zadała jej dziewczyna. Skupiła się na pięknie miejsca, w którym się znajduje.
Wolontariuszka zaśmiała się po czym powtórzyła pytanie.
- Jak się nazywasz?
- Laura Adams.- szybko odpowiedziała i położyła teczkę na stół. Otworzyła ją, żeby wyciągnąć dowód osobisty. Wolontariuszka spojrzała na dowód i spisała dane. Laura schowała dokument do teczki jednak nie zdążyła jej zamknąć gdyż zadano jej kolejne pytanie.
- Rola pierwszoplanowa czy dalsza obsada?- kobieta kontynuowała przesłuchanie.
- Nie bardzo rozumiem. - odpowiedziała skrępowana.
- Jestem Grace. Prowadzę zapisy na casting, ale żeby móc przydzielić ci numerek muszę wiedzieć o jaką rolę się starasz.-powiedziała ze spokojem nie tracąc równowagi.
- Przepraszam. Nigdy nie byłam w takim miejscu i zamyśliłam się.
- Fakt jest tu pięknie, ale jeśli przejdziesz dzisiaj dalej to wrócisz tu nie raz.
- Ile jest etapów?- spytała przerażona.
- Zależy ile osób się zgłosi.
- Staram się o rolę dublingową. Jestem z liceum w Baltimore.
- Aha, piosenkarka. Wszystko jasne. Póki co z 200 liceów, do których wysłano zaproszenie, zgłosiło się 90.
- Wobec tego ile będzie etapów?
- Na tę chwilę 2. Jeżeli nikt więcej się nie zgłosi, odrzucone zostanie 40 dziewczyn. Natomiast pozostała 50 przejdzie do 2 etapu.
- Rozumiem. Zastanawia mnie jeszcze w jaki sposób były wybierane te licea.- kiedy kobieta nie odpowiedziała Laura dodała.- Dlaczego akurat moje?
- W całym kraju szukano szkół, w których odbywają się konkursy muzyczne. Znaleziono ich 200 i do wszystkich zostały wysłane zaproszenia.
- Ale ja nigdy nie brałam udziału w żadnym konkursie.
- Nie musiałaś. Jedynym warunkiem było ukończenie przez laureatkę 18 lat. Wystarczy, że chodzisz do szkoły, w którym odbywają się konkursy. To dyrekcja decydowała kogo wysyła. - tłumaczyła wypisując karteczkę samoprzylepną z numerkiem.- Proszę oto twój numer 90320.
- Dlaczego akurat taki?
- Jesteś bardzo ciekawska.- zaśmiała się.- Zgłosiłaś się jako dziewięćdziesiąta, trzysta oznacza stan, w którym mieszkasz, a dwadzieścia to oznaczenie roli o jaką się starasz. Proste.
Laura widząc, że robi się za nią kolejka przykleiła kartkę na koszulkę i podziękowała kobiecie za cierpliwość, po czym ruszyła przed siebie.
***
Zapisana. Już nie ma odwrotu. ;)
Zaczynamy 4 rozdział!
YOU ARE READING
Kierunek: Los Angeles (Poprawiane)
Подростковая литератураLaura Adams, LA, skromna uczennica o urodzie modelki i głosie anioła. Kiedy zaczęła ubolewać nad swoim nudnym życiem dostaje propozycje wyjazdu do Los Angeles, gdzie ma szansę na wielki sukces. Jednak na jej drodze staje pewien chłopak. Przystojny...