Złapałam szybko oddech i gwałtownie usiadłam na łóżku.
-Claire!- krzyknął Damon, który wyglądał na szczęśliwego.
Po chwili do sali weszła Bonnie, Caroline, Elena, Stephan i lekarz.
-Mamy cud- krzyknął lekarz i przekreślił coś w swoim notesie.
Do pomieszczenia wbiegli pracownicy szpitala.
-Żyjesz- krzyknęła szczęśliwa Caroline.
Wszyscy przyjaciele przytulili się do mnie. Był to bardzo wzruszający moment.
-To nie możliwe. Nie żyłaś przez prawie dwie godziny. Jak to możliwe?- krzyknął lekarz.
-Co pamiętasz?- zapytała mnie jedna z pielęgniarek.
-Leżałam na tym łóżku, a jednocześnie chodziłam po pokoju.. Widziałam i słyszałam wszystko co mówiliście- spojrzałam się na przyjaciół- Nie chciałam umierać. Zaczęłam walczyć sama ze sobą i żyję!- krzyknęłam.
-Jestem jednak najlepszym lekarzem- skomentował mężczyzna. Zaczęliśmy się śmiać.
-Mogłabyś rozpisać nam krótki raport i od razu ciebie wypuszczamy. Jeszcze poinformujemy mężczyznę, który wezwał pomoc- poprosiła pielęgniarka.
-Nie ma sprawy. Ale proszę o nie nagłaśnianie tej sprawy. Chodzi tylko o to, żeby nie było wiadomo, że to ja "wróciłam do żywych". Nie pamiętam momentu wypadku. Pamiętam co było przed i po- wytłumaczyłam.
-Nic dziwnego.... Nie ma sprawy. Jak reporterzy się doczepią to nie dadzą ci żyć. Będziemy dyskretni- dodała wcześniej wspomniana kobieta.
Dała mi kartkę, a ja zapisałam wszystko co widziałam.. No.. Okej.. Prawie wszystko. Im mniej wiedzą tym lepiej.
Potem zrobili mi jeszcze pare badań.Pożegnaliśmy się i wszyscy wyszliśmy ze szpitala.
-Wciąż nie mogę uwierzyć... Ty żyjesz- powiedziała Caroline.
-Ja żyję! I nigdy nie czułam się lepiej- rzekłam.
-Wszyscy byśmy mieli ciebie na sumieniu. W ogóle dobrze się czujesz?- zapytała mnie Elena.
-Wszystko w porządku- uśmiechnęłam się.
-Widziałaś co pisałem- zapytał zaniepokojony Damon.
-Widziałam.
-Przepraszam. Nie potrafił bym żyć gdyby Ciebie nie było- powiedział brunet.
-O co chodzi?- zapytała niewtajemniczona Bonnie.
-Zabiłem jej ojca. Kocham ciebie Claire- spojrzał mi głęboko w oczy.
Wszyscy nam się przyglądali ze zdziwieniem. Szczególnie Elena. W końcu ona dla niego rzuciła Stephana.
-Nie potrafię... Przepraszam Damon. Nie rozmawiajmy już o tym. A ty Elena wyjaśnisz to sobie ze Stephanem później.Z przyjaciółmi skierowaliśmy się w stronę mojego domu.
-Co się stało z moim autem?- zapytałam zastanawiając się.
-Na złomowisku jest- powiedział Stephan.
-Nie żartujcie sobie. Dostałam je od taty. Po za tym nie należało do najtańszych- wyjaśniłam zawiedziona.
-Niestety. Claire jeszcze raz będziesz chciała się zabić to my ciebie uprzedzimy- powiedziała stanowczo blondynka.
-Już dobrze. Coś mi nie pozwoli umrzeć- powiedziałam akcentując na: "coś".
-Co to znaczy?- dopytała się Bonnie.
-Jakiś czas temu. Przeszłam przez równie nie udaną próbę samobójczą. Obudziłam się po dniu- wytłumaczyłam.
-Ciekawe- dodała Caroline.Po jakimś czasie byliśmy już pod domem.
-Do jutra- pożegnałam się ze znajomymi i weszłam do salonu.
Pierwsze co zrobiłam to położyłam się na kanapie i zjadłam porządny posiłek.
Przed próbą samobójczą chciałam rozwiązać zagadkę Klausa.
Chcę dokończyć to co zaczęłam.
Wiem już, że Damon zabił mojego ojca. Sądzę, że w tym jego pamiętniku bym to znalazła. Jednak wciąż to wszystko nie trzymało się kupy.
Najpierw tak bardzo chciał ich pozabijać i nagle się rozmyślił.. Dziwne.. Nie mam pojęcia o co w tym wszystkim chodzi. Mam obawę, że szybko się nie dowiem.-Tato?- ujrzałam go przed sobą.
-Claire.
-Dlaczego ja ciebie widzę?- zapytałam zdziwiona.
-Tylko ty mnie widzisz. Nikt inny. Dostałaś dar. Widzisz duchy- wytłumaczył. Poleciały mi łzy.
-Żyję!- uśmiechnęłam się, jednocześnie płacząc.
-Nie płacz.
-Myślałam, że nigdy ciebie nie zobaczę. Spotkam też mamę? Wiesz w ogóle co się działo przez ostatni czas?- zapytałam.
-Mama odeszła w pokoju. Ja chciałam czuwać nad Tobą więc zostałem tutaj.
Na moim pogrzebie, jak mama zmarła, jak płakałaś, tak bardzo bolało mnie serce.
-Cieszyłem się, że natrafiłaś na braci Winchesterów. To dobrzy ludzie.
-Zabiłam ich ojca.
-John był moim przyjacielem dopóki nie popadł w obłęd.
-Zostanie mi to wybaczone?
-Napewno.
-Świat nadprzyrodzony.. Zadaje się z wampirami. Co o tym sądzisz?
-Chciałem do tego dojść. Powinnaś stąd wyjechać. Dołączyć do braci Winchesterów i zabić te potwory- po tych słowach wiedziałam, że to nie był mój ojciec i, że to nie była prawda.
Szybko się obudziłam.__________________________
Nie mogłabym tak zakończyć tej książki. (Przepraszam Zosiu, że ciebie wystraszyłam. Było to zaplanowane XD) Ostatni rozdział nie był końcem. Wręcz przeciwnie :)
Nie ważne ile osób to czyta. Pisanie tego jest moją pasją i jedną z nie wielu rzeczy, które idą mi dobrze.
Do następnego :)
CZYTASZ
Zmiana (pamiętniki wampirów & supernatural fanfiction)
Fanfiction#6 wampiry Claire Wildian to dziewiętnastolatka, której życie nie oszczędza.. Myśli, że śmierć ojca to ostatnia przykrość jaka ją spotkała. Jednak jest coraz gorzej. Dowiaduję się czym zajmował się jej tata. Poznaje również tajemnice, które zmienia...