rozdział 13

374 48 4
                                        

Od ostatniej dziwnej sytuacji w domu bruneta minął tydzień. Ja zajmowałam się braćmi i chodziłam do szkoły, poświęcając temu każdą wolną chwilę a brunet wraz z zespołem pracował nad nową płytą. Czasami napisał do mnie w przerwie, ale zazwyczaj mogłam odpisać dopiero po kilku godzinach i nigdy nie zdążyliśmy się zgrać w czasie. Czułam niezrozumiałą dla mnie pustkę, ale nie przywiązywałam do tego większej wagi. Życie nauczyło mnie, że ludzie odchodzą tak szybko, jak szybko się pojawili.

Przekroczyłam drzwi szkoły i tradycyjnie oczy wszystkich zebranych zwróciły się w moją stronę. Od kilku dni byłam na językach wszystkich i tym razem nie miało to związku z moją mamą, ale z brunetem, którego uważali za mojego chłopaka. Nie zawracałam sobie tym głowy, ponieważ wiedziałam, że te plotki nigdy nigdy nie staną się rzeczywistością.

Andy: cześć piękna x jak w szkole?

Zdziwiłam się, że pisze o tej godzinie. Zazwyczaj albo spał, albo siedział w studio, dlatego postanowiłam jak najszybciej odpisać, żeby złapać z nim kontakt.

Ja: cześć paskudo, jak może być  w szkole? Bez polotu x

Andy: czuję się trochę urażony ;(

ja: nie oszukujmy się, nie potrafisz się na mnie gniewać xx

Andy: sprawdźmy to

- Hej mała, dobrze wyglądasz- usłyszałam głos mojej przyjaciółki, która pojawiła się przede mną. Uśmiechnęłam się do niej szeroko i opowiedziałam o znalezieniu idealnego mieszkania, treningach i ogólnym samopoczuciu.

- Zróbmy sobie zdjęcie, skoro tak dobrze wyglądamy- zaśmiałam się i włączyłam aplikację, po czym obie ustawiłyśmy się koło okna. Zdjęcie od razu wysłałam brunetowi z podpisem 'pozdrawiamy bvb" , po czym obie udałyśmy się na lekcje. Blondynka przez całą drogę opowiadała o tym, że Ashley przepraszał ją za tą akcję w domu Biersack'a.

- Straszny z niego dupek i myśli, że mu wybaczę? Jesteś dla mnie jak siostra! Nigdy więcej się do niego nie odezwę- narzekała a ja zrozumiałam, że zaczęło jej na nim zależeć, Wiedziałam, że wymieniali się smsami i chyba raz spotkali się na kawę, ale nigdy nie spodziewałam się, że wpadnie w oko mojej małej przyjaciółce.

- Powinnaś dać mu szansę. Było minęło a Ty jesteś w nim zadurzona po uszy, więc korzystaj póki możesz i nie przyjmę żadnego słowa sprzeciwu.- Blondynka przewróciła na mnie oczami i udawała, że nie słyszała  moich słów, ale w głębi duszy wiedziałam, że jeszcze kilka dni i mu wybaczy. Wiele osób na moim miejscu obwiniałoby Ashley'a, ale ja cieszę się, że tak się stało. Wiem, że sama nie miałabym odwagi powiedzieć o tym Andy'emy a teraz wiem, że nie jest taki jak wszyscy i mogę na nim polegać.

Andy: śliczna jak zawsze

Ja: przeszedł Ci foch księżniczko?

Andy: jeszcze nie, muszę dostać buziaka x

Ja: Chyba będziesz się na mnie gniewać do końca życia :D



pam pam pam

kolejny rozdział będzie, jak zobaczę tutaj aktywność! Dzięki ;***

Fallen AngelsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz