Rozdział 6*2

8.2K 353 40
                                    


Chris P.O.V.

2 tygodnie później

Jak się okazało, Ashley znalazła prace. Ale jedna rzecz siedzi mi cały czas w głowie. Kto to był ten Luke? Dziewczyna pracuje po 4-5 godzin dziennie, a potem gdzieś znika. Po tygodniu wynająłem detektywa. Dostałem zdjęcia jak się śmieją i wchodzą do jakiegoś pokoju, oraz adres mieszkania. Jak się domyślacie skorzystam z tego. Wynająłem samochód, żeby Ashley mnie nie poznała i jechałem jakiś kawałek za nią. Jak zawsze najpierw pojechała do pracy, ale to nie był koniec.

Po chwili, znalazłem się przed dużym domem. Na podjeździe stał biały pojazd dziewczyny. Gdy przez okno zobaczyłem, że dziewczyna się przytula z tym facetem, myślałem że mnie rozsadzi. Szybko wysiadłem z samochodu, podbiegłem do drzwi i z impetem je otworzyłem. Ashley wpatrywała się we mnie ze zdziwieniem wymalowanym na twarzy.
- Wsiadaj do samochodu - wysyczałem przez zęby, czerwieniąc się ze złości. Dziewczyna posłusznie wykonała polecenie. Mi za to został jeszcze mały szczegół do załatwienia. A mianowicie, Luke.
- Myślisz sobie, że tak po prostu będziesz wchodzić mi do domu i robić co ci się...- nie dając mu dokończyć rzuciłem sie na niego okładając go pięściami. Po odgłosie pękającej kości uznałem, że złamałem mu nos. W końcu się opamiętałem i zszedłem z chłopaka.
- Do widzenia - powiedziałem lodowatym głosem do niego i wyszedłem.
No to teraz pogaduchy z Ashley.

Przez całą drogę do domu nikt się nie odzywał. Nawet radio nie grało. Po dojeździe do domu jednocześnie wysiedliśmy z samochodu. Gdy tylko przekroczyłem próg mieszkania zacząłem rozmowe.
- Co ty tam robiłaś? - zapytałem łagodnie, lecz gdy nie dostałem odpowiedzi powtórzyłem już ostro.
- Odpowiedz. Co. Ty. Tam. Robiłaś?
- Nic - wkońcu odważyła się odezwać.
- Jak nic, to może powiedz czemu przytulałaś się z tym chłopakiem i jeździłaś do niego tak często? Hmm?- zaczynała mnie bardzo irytować.
- Odpowiedz! - krzyknąłem, nie mogąc już dłużej tego znieść.
- Nie wiem! Może ty powiedz co TY tam robiłeś?! Śledziłeś mnie?! Nie powinno cię to obchodzić! To nie twoja sprawa! - i wybuchła.
- Jak chodzisz sobie od domu do domu i spotykasz się z innymi facetami, to już chyba moja! Ale skoro tak uważasz, to się stąd wynoś! I z naszego ślubu nici! Spakuj swoje rzeczy i wynoś się stąd! - nie mogłem się powstrzymać od słowotoku. Ashley ze łzami w oczach pobiegła na góre. Ja powoli wszedłem po schodach i oparłem się o framugę drzwi od jej pokoju. Łzy leciały dziewczynie po policzkach i spadały do torby z ciuchami. Ashley szybko zapięła torbę i wybiegła z domu...
***

Ashley P.O.V.

Dlaczego on to zrobił? Szybko wsiadłam do samochodu rzucając torbę na siedzenia z tyłu. Tylko do kogo pojechać? Nathan odpada.

Po chwili zastanowienia zdecydowałam, że jadę do Luka.

Weszłam do domu i zobaczyłam go starającego zatrzymać się krwawienie z nosa. Nie wyglądał za dobrze. Złamany nos, podbite oko, rozcięty łuk brwiowy. Nawet wiem przez kogo to.
- Moge u ciebie zamieszkać? - powiedziałam krótko. Luke zaskoczony popatrzył na mnie z lekką ciekawością. Nie zastanawiając się długo kiwnął głową. Położyłam torbe z ciuchami na ziemi i pomogłam chłopakowi zatamować krew. Oczyściłam wacikiem rany i usiedliśmy na kanapie. Widziałam że coś go dręczy więc zdecydowałam że pierwsza zapytam.
-O co chcesz się zapytać?
-Właściwie to... dlaczego tu przyszłaś?- wkońcu wydusił.
-Ymm... można uznać... że się trochę pokłóciłam z Chrisem- powiedziałam patrząc na ręce które wydawały mi się teraz bardzo interesujące.
-A... to już nie jesteście razem?- widziałam jak kątem oka się mi przygląda.
-Chyba... taaknnie?... Sama już nie wiem- schowałam twarz w dłoniach. Poczułam ciepłą dłoń chłopaka gładzącą mnie po plecach.
-Spokojnie. Nie martw się tym. On nie zdaje sobie sprawy z tego jak dużo stracił- Gdy to mówił poczułam taką... ulgę. Tak jakbym znalazła osobę która mnie...wspiera.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Witam. Macie kolejny rozdział. Mam nadzieje że się spodobał. Miłego czytania 😁💝
~juliaaki130~

Bad boys like bad girls 1/2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz