•PESPEKTYWA ADRIENA•
Okey Biedronka odstawiona do domu,teraz tylko muszę wrócić do szpitala...Właśnie!Przecież ona ma tam przyjść!
Kompletnie wyleciało mi to z głowy.Biegłem ile sił w nogach.Nagle coś zapiekło mnie w ramie.
-Ała!
Coraz gorzej z tym ramieniem...
Znowu będę wypytywany...W sumie co ja plotę,lubię gdy mnie wypytuje.Hahaha
Po 20 minutach byłem pod szpitalem.
Wszedłem przez okno,przemieniłem się i położyłem na łóżku.Od razu zacząłem myśleć o mojej ukochanej...
Teraz wystarczy tylko znaleść jakąś dziewczynę z naszej klasy która ma czarne kolczyki.
Mam pomysł.
Wyjąłem notes z mojej torby którą przywiózł mi mój ojciec tak jakby on tylko przez listonosza...
Wziąłem długopis i zacząłem pisać imiona dziewcząt z klasy.
Teraz mogę skreślić te które napewno nie są Biedronką.
Napewno Alya,Alix...
Przestałem gdy zatrzymałem się na Marinette.
Marinette?
No nie wiem...
Jeszcze może ją zostawię.
No dobrze...
Teraz te które noszą kolczyki.Zacząłem wyrzucać te które ich nie mają.
Chwila.Jakie dziewczyny noszą kolczyki?!
Wiem,przecież mam w telefonie zdjęcie klasowe!
Więc kolczyki mają:
Gdy napisałem wszystko zacząłem się przyglądać które są najbardziej podobne do tych Biedronki.
Nie dam rady,musiałbym się przyjrzeć z bliska żeby je rozpoznać.
Nagle usłyszałem dźwięk pukania dobiegający zza okna.
To była Biedronka.Podbiegłem jak najprędzej pod okno.
-Cześć Biedronko.
-Cześć Adrien.
Odpowiedziała mi z uśmiechem.
Oczywiście nie zapomniałem i wpuściłem ją do środka.
-Jak tam?
-Dobrze.A u ciebie?Słyszałem,że ty i czarny kor odnaleźliście Chloé.
-Tak to prawda.
Mam okazje zapytać czy czuje coś do Czarnego Kota.Muszę to wykorzystać.
-Mogę cie o coś zapytać?
Usiadła na krześle nie daleko mnie.
-Jasne.
-Czy ty i Czarny Kot jesteście parą?
Zrobiłem głupi uśmiech.
Widząc w jej oczach zakłopotanie i zdezorientowanie.-Yyyy...Co?!Że ja?I Czarny Kot?!Ale przecież!!!No ja i on?!NIE!My yyy no do siebie chyba no...nie pasujemy!Przecież.Chyba tak.Aaaa...
Zakryła twarz dłońmi.
-Nie bo ja porostu...Nie wiem...
Przygnębiona odpowiedziała.
-Widzę,że ciężko ci odpowiedzieć...
-Wiem,że nie.Porostu...
-Udajmy,że nie było tego tematu.
Kurczę nie wiedziałem,że aż tak mnie nie lubi,znaczy no Czarnego Kota.
-Okey.Wiesz muszę już iść...
-Już?Przecież przed chwilą przyszłaś!
Chciałem jeszcze coś powiedzieć ale nie zdążyłem bo Biedronka uciekła przez okno z łzami w oczach.
-Nie chciałem jej sprawić przykrości.Ale ze mnie dupek.
Wtedy z pod mojej bluzy wyleciał Plagg.
-Co się stało Adrien?
-Nie ważne...
•PERSPEKTYWA MARINETTE•
Dlaczego się rozpłakałam?!Co ze mną?
Pędziłam do domu jak szalona.
Gdy już tam dotarłam,było około godziny 24.
Przemieniłam się i położyłam na łóżku.
-Co się stało Marinette?
-Ach...Nic ważnego,proszę daj mi spokój!
-No dobrze ale nie krzycz na mnie i masz przynieść mi ciastka!
-Ach okey.
-BRR...BRR...
Zaburczało mi w brzuszku.Nic dziwnego skoro nic dzisiaj praktycznie nie jadłam.
Zeszłam na dół z zamiarem zjedzenia czegoś smacznego.A może lody?
Wyjęłam je z zamrażarki oczywiście wzięłam dla Tikki ciasteczka i usiadłam na kanapie.
Wyjęłam koc otulająca siebie i moją kwami.
Zaczęłam pałaszować kubełek lodów.
W moich myślach pojawiało się tylko jedno pytanie...
Czy Czarny Kot coś do mnie czuje?!W sumie zgadzało by się,te wszystkie czułe słówka i cała reszta...
On chyba naprawdę mnie kocha!A ja go cały czas odtrącałam,myśląc,że to po prostu wygłupy...
Biedny Kot...
Tylko teraz pytanie..,
Czy ja go kocham?!Ale ja przecież kocham Adriena,nie mogę zdradzić uczuć do niego.
Ach lody się skończyły.
Chyba pójdę się przewietrzyć.Wyszłam na balkon i usiadłam na obręczy.
Znowu zaczęłam myśleć o Czarnym Kocie.
O nie!Chyba coś do niego czuje...
No ale co z Adrienem?
CZYTASZ
Inna Historia MIRACULUM
FanfictionZapraszam do czytania innej książki o miraculum.(Na moim profilu) Historia na podstawie serialu animowanego Miraculum Biedronka i Czarny Kot. Książka jest pisana z obu perspektyw,Adriena i Marinette. Czy będą razem?Czy Marinette przeżyje?Czy Chloé u...