Inna Historia MIRACULUM

IX

•PERSPEKTYWA ADRIENA•

Wyszedłem z klasy w poszukiwaniu Marinette.

O tu jest.

-Cześć Marinette!

Nic lepszego nie przyszło mi do głowy.

-Yyy.Hey Adrien?

Raz kozie śmierć.

-Mam takie dziwne i nie typowe pytanie do ciebie.

-Tak?

Widać,że była nieźle zdziwiona moimi słowami.Złapałem się odruchowo za tył głowy.

-Czy jesteś Biedronką?

-Ja?!Pfff...Nie nadaje się przecież na bohaterkę...Dlaczego tak sądzisz?

-No bo nosisz kolczyki podobne do tych jej.

-Yyy...Nie to taka podróba.Wiesz bo ona jest teraz popularna i w ogóle...

W sumie czego ja się spodziewałem?Że odpowie mi TAK,oczywiście jestem biedronką?Narazie nie wykluczę jej z grona podejrzanych.

-No dobra.To do zobaczenia.

•PERSPEKTYWA MARINETTE•
O co chodziło Adrienowi?

Czyżby dowiedział się,że ja jestem super bohaterką która ratuje Paryż?!

Nie to nie możliwe.Niby jak miał by to zrobić?

Chyba będę musiała udać się do mojego przyjaciela,Mistrza Fu.

~13:30~

Lekcje przebiegły normalnie,No oprócz tego małego incydentu z Adrienem.

Gdy wyszłam ze szkoły pożegnałam się z Alya i ruszyłam w stronę domu.

Chwila czy ja o czymś nie zapomniałam?

Mistrz Fu!

W tył zwrot.

Ruszyłam w stronę jego miejsca zamieszkania.

-Gdzie ty idziesz Marinette?

Zapytałam mnie Tikki.

-Idziemy odwiedzić Mistrza Fu.

-Po co?

-Zobaczysz gdy już tam dotrzemy.A teraz schowaj się bo ktoś cię zobaczy!

Zrobiła to co jej kazałam.

~5 minut pózniej~

Więc pukam.

Zapukałam cichutko do jego drzwi.

Otworzył mi jak zawsze uśmiechnięty staruszek.

-O to ty Marinette.Wejdź proszę.

Czułam się nie swojo rozmawiając z nim.Nie wiem dlaczego.

-To co cie tu sprowadza?

-Bo...

Nie zdążyłam dokończyć bo z mojej torebki wyleciała kwami.

-Witaj Mistrzu.

-O witaj Tikki.Czy doszła do ciebie moją wiadomość ?

O jaką wiadomość znowu chodzi?

-Tak Mistrzu,No ale jak pan widzi Marinette sama przyszła.

-No dobrze.Co się stało moja droga?

-Bo...Bo ja myśle,że taki mój jeden kolega z klasy domyśla się,że jestem Biedronką.