Stałam tam jak wryta.Płakałam jak dziecko.
-Kocie!
-Teraz pewnie mnie nie słyszy.Ta Akuma go zniszczy...
-J-a...J-a...Ja nie mogę na to pozwolić!
Zaczęłam go szukać.
~3 godziny pózniej~
Nastała noc lecz ja się nie poddawałam.
-Kocie!Kocie Kocie!!!
Mój krzyk był coraz bardziej histeryczny.
Stanęłam przed wieżą Eiffla z nadzieją,że tu właśnie będzie.
-Kocie,Czy to ty?
Zobaczyłam Czarną postać wyłaniającą się zza rogu.
-Kocie!
Podleciałam aby go przytulić.
Nawet nie zdążyłam go dotknąć a on powalił mnie na ziemie.
-Ała.Co ty...?
-Nie nawidzę cie!Rozumiesz!
-Ale...
Nie dowierzałam jego słowom.Leżałam na ziemi cała w łzach.
-Ja kochałem Biedronkę!A nie tą dziewczynę która kryje się pod twoją maską!
-Nie...Nie,to nie prawda!Jesteś pod wpływem Akumy!Przestań!
Zaczęłam się cala trząść.
-Jesteś nikim!Jako Biedronka oraz Marinette!!!
-Nie nie mów tak!Przecież dzisiaj mówiłeś,że mnie kochasz!
-Nie kocham cie!Jak mógłbym pokochać taką debilkę?!
To mnie zabolało,ze wszystkich tych wyzwisk to było najgorsze...Nie kocha mnie.
-Nie wieżę ci!To Akuma a nie ty!
-Jakbym był pod jej wpływem to bym cie już dawno skopał!
Wstałam z ziemi i uciekłam.Bałam się go.Jego słowa były straszne.To nie jest ten Adrien którego pokochałam!
Wbiegłam do domu przemieniając się w tą okropną Marinette.Debilkę,Idiotkę...
Pierwsze co zrobiłam to stanęłam przed lustrem.
-On ma racje jestem bez nadziejna...Biedronka jest odważna,mądra...
Po co taki ktoś jak ja miałby istnieć?!Po co?!Słyszysz świecie?Po co?!Wzięłam jakiś przedmiot z mojego stolika i rzuciłam nim z całej siły przed siebie,powodując rozsypanie się malutkich kawałków szkła na moje ciało.
Uklęknęła na podłogę i zaczęłam ryczeć.
-Nie nawidzę siebie!Nie nawidzę!
Na dodatek coś zaczęło uwierać mnie w stopę.
Obok mnie zauważyłam nożyczki.Ostre jak brzytwa.Idealne...
Podniosłam je z ziemi zamierzając z cięcia te dwie paskudne kitki.
-Marinette przestań!
Obok mnie pojawiła się przestraszona Tikki.Wyrwała mi narzędzie z ręki.
-Co ty robisz?!
-To co musze!
-To nie jesteś ty!To nie jest ta słodka,troskliwa Marinette!
-Masz racje.To cały czas ta głupkowata dziewczyna!Zmiana wyglądu nic tu nie da.
-Uspokój się.Wiesz,że Adrien taki nie jest.On by tak o tobie nie powiedział.Ta przemiana jest tylko tym czasowa!
Zdjęłam kolczyki rzucając je w kąt pokoju aby w końcu ucichła i dała mi dokończyć moje dzieło.
-Ale ma racje co do jednego.
Odłożyłam norzyce,a zamiast tego wzięłam kawałem szkła.
-Teraz wszyscy będą szczęśliwi...Nareszcie ta głupia Marinette zdechnie.
Śmiałam się.Bo czemu miałabym płakać?!Nie mam po co żyć.
Bez chwili zastanowienia zamaszystym ruchem przecięłam żyły na nadgarstku.
Zaczęły płynąć strumienie krwi.
-Boli!
Pisnęłam.
Chyba przecięłam w złym miejscu.Będę się wykrwawiać powoli.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
CZYTASZ
Inna Historia MIRACULUM
FanfictionZapraszam do czytania innej książki o miraculum.(Na moim profilu) Historia na podstawie serialu animowanego Miraculum Biedronka i Czarny Kot. Książka jest pisana z obu perspektyw,Adriena i Marinette. Czy będą razem?Czy Marinette przeżyje?Czy Chloé u...