XXI

593 49 1
                                    

Dzień zapowiadał się bardzo pięknie gdyby nie to,że miałam z samego ranka iść do naszego Mistrza.Godzina 4 a ja skacze po budynkach ledwo żywa,efektem tego będzie,że zaraz się wywalę.Ciekawe czy Kot już tam jest?Oby,bo i tak czeka nas niezły ochrzan.Na szczęście udało mi się jeszcze przed piąta dostać do jego mieszkania.Zapukałam,chyba nie potrzebnie bo drzwi były otwarte.Staruszek siedział na macie,medytując?Starałam się nie zwracać na siebie uwagi.

-Biedronko,czy jest z tobą Czarny Kot?

Podskoczyłam do góry.Yy...Adrien?A jego to tu nie ma?

-Niestety nie.Myślałam,że już dawno tu jest.

-Ah...Idź po niego.

-Yyy...No dobrze.

Bez odpowiedzi wyszłam.Najwyraźniej był na mnie zły.Nawet się nie przywitał.Jakieś 20 minut pózniej stałam przed domem Adriena.Okno było otwarte,więc jakby nigdy nic,weszłam do środka.To co zobaczyłam...Chłopak spał tak słodko jak małe niemowlę.Szkoda,że nie mam przy sobie aparatu Hihi.No dobra...

-Adrien wstawaj!

Zepchnęłam blondyna z łóżka,może nie byłam zbytnio delikatna ale po nie kąt sprawiało mi to satysfakcję.

-Nathalie jeszcze chwila...

Zaczął coś mamrotać pod nosem.

-Adrien!Nie rób sobie żartów!

-Co?!Co?!Gdzie?!

Biedny taki przestraszony był.

-Jesteś spóźniony,mistrz ma focha na naszą dwójkę i...Czemu ty nie masz na sobie koszuli?!

Odskoczyłam od niego.Boże Mari...Bez nadziejna ty jesteś...Adrien podniósł się z ziemi.

-Biedronusiu,co się stało,że jest powód budzenia mnie o tak wczesnej porze...?

-Mieliśmy się spotkać u Mistrza!

-O jeny!Budziku co się z tobą dzieje!?

-Adrien nie mamy teraz czasu,przemieniaj się.

Chłopak zmienił się w Czarnego Kota.

-To co idziemy?

-Pfff..

Z kim ja chodzę?Wyszłam tak samo jak weszłam i pobiegliśmy w stronę domu Mistrza.

-Już jesteśmy!

-Ile można na was czekać?!

-No dobrze nie ma czasu na kłótnie...Najprawdopodobniej znalazłem kryjówkę Władcy Ciem.A raczej jego chwilową.Przemieszcza się.

-No dobrze,a gdzie ona jest?

-Proszę.

Starzec podał mi mapę z zakreśloną fabryką,która była dawno opuszczona.
Jak najprędzej wyruszyliśmy.

-Biedrona to chyba tam.

Pokazał mi palcem mój towarzysz.
Sprawdziłam mapę.

-Masz racje.Idziemy.

Po godzinie znaleźliśmy się już w jej wnętrzu.Przyznaje,że była straszna.

-Słyszysz to?

-Nie...

-Ktoś rozmawia.

Szybkim ruchem złapał mnie za rękę i poprowadził w ciemny korytarz.

-Nic nie widzę!

Zaczęłam przewalać się o różne śmieci.

-Ale ja tak.Schyl się!

Zrobiłam to co rozkazał.Uf...Byłam bliska uderzenia,chyba o metalową rurę.

-Stój...

Zatrzymałam się.

-Czemu szepczemy...?

-Spójrz...

-To Władca Ciem!

-Ciszej...

-Ups...

-Rozmawia z kimś,to jego kwami.

-Trzeba go wziąć z zaskoczenia.

-Na 1...

-2...

-i...

-Czekaj...

-Dlaczego?

-Myślisz,że to dobry pomysł?

-Nie bój się.Jakby co jestem gotów oddać za cie życie.

Pocałował mnie w czoło i krzyknął:

-3!

Podbiegliśmy do wroga.W jego oczach malował się strach.

-Poddaj się!Jesteśmy silniejsi!

Krzyknęliśmy jedno cześnie.A on zakpił z naszej siły.

-Muhaha,para nastolatków myśli,że da radę mnie pokonać?!Pff..

Ruszyliśmy mu na przeciw.Miałam zerwać jego Miraculum gdy jakaś siła odepchnęła mnie od niego.

-Moje pole siłowe,nie dacie rady się przedrzeć.

-Kotaklizm!

Jednym ciosem Kot rozwalił jego niby nie zniszczalną tarcze.

-Nie!!!

Szukał odpowiedniego wyjścia z sytuacji,kiedy coś przykuło jego uwagę,to byłam ja...

-Promień!

-Aaaa!!!

Strzelił w sufit nade mną.Słyszałam pęknięcia sufitu.Już byłam gotowa na smierć gdy Czarny Kot przewrócił mnie na bok a sam wpadł pod gruzy.

-Kocie!Kocie!Nie!

Leżał nie przytomny pod kamieniami.

-Nie!Nie zostawiaj mnie!

Odsunęłam wszystkie kawałki i wyciągnęłam jego ciało.Przełożyłam rękę za plecami i pociągnęła ku wyjściu.Nasz wróg gdzieś się zmył,szczerze?Mam to gdzieś.Teraz liczy się życie Adriena.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Więc:Przepraszam za tą cześć,taka trochę dziwna...nie wyszła mi zupełnie jak chciałam :/
Następna będzie o wiele lepsza.I w ogóle to przyszedł czas na mały szantażyk 😏😈 5 gwiazdek i kolejna cześć jeszcze dzisiaj.No dobra może bez przesady, niech będą 3 😝

Inna Historia MIRACULUMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz