Luke zaczął się do mnie nachylać i kiedy już miał mnie pocałować do pokoju wpadł jakiś mężczyzna na co gwałtownie od siebie odskoczyliśmy.
-Luke musisz... Oj przepraszam nie wiedziałem, że masz gościa.- zaczął się tłumaczyć gdy mnie zobaczył.
-Nic się nie stało. Tato to jest moja przyjaciółka Caitlin. Cait to jest mój tata.- przedstawił chłopak.
-Dzień dobry. - pomachałam niezręcznie.
-Dzień dobry. - podał mi rękę. - Luke chciałem ci powiedzieć, że musisz mi w czymś pomóc w garażu... Ale jeżeli masz gościa to zrobimy to jutro. - poinformował.
-Dobrze. - powiedział blondyn a jego ojciec wyszedł. -Przepraszam za niego.
-Nic się nie stało.- uśmiechnęłam się do niego.- To... Ja się pójdę przebrać... - Wzięłam ciuchy i wyszłam do łazienki. Gotowa do spania wróciłam do chłopaka który w samych dresach leżał na łóżku i bawił się telefonem. Kiedy mnie zobaczył uśmiechnął się i podszedł do mnie.
-To gdzie mogę spać? - spytałam zawstydzona.
-Tutaj.- wskazał na duże łóżko.
-A ty?
-Prześpie się na podłodze. - wzruszył ramionami.
-Nie wygłupiaj się. Nie będę cię wyrzucać z twojego łóżka. Ja mogę się kimnąć na pod...
-Chyba cię pojebało!-przerwał mi gwałtownie.
-Luke słownictwo! - usłyszeliśmy głos jego mamy zza drzwi.
-Przepraszam! - krzyknął ze śmiechem.- Śpisz na moim łóżku i nawet nie próbuj nic kombinować. - Dodał
-Ale...
-Nie.
-Ale Luke...
-Nie!
-Ale ja chcę tylko...
-NIE! - krzyknął
Kłóciliśmy się tak jeszcze długo aż skończyliśmy śpiąc razem w jednym łóżku.
:)
YOU ARE READING
Pathology [L.H]
FanfictionCaitlin Rogers to 15-latka, która ma bardzo złą sytuacje w domu. Jej matka zginęła 2 lata temu w wypadku. Od tego czasu jest źle traktowana przez swojego brata i ojca, którzy obwiniają ją o śmierć matki. Gwałcą ją i biją. Pewnego dnia o patologii do...