▷10◁

181 11 2
                                    

Chuj, że prawie nikt już tego nie czyta. I tak to będę pisać xD ~^O^~

Przed nas wyszedł rudowłosy chłopak z kojącym uśmieszkiem.

- No i z czego się ryjesz?- zapytałam.

- Heh. Śmieszne jak nikt cię nie pamięta, prawda?- podszedł bliżej i złapał mnie za twarz.

- Co ci to da?- spojrzałam mu w oczy.

- Satysfakcję i zabawę, skarbie- powiedział i mnie puścił.

- Chuj mnie to interesuje. Ma być tak, jak wcześniej, albo marnie się to dla ciebie skończy- warknęłam.

- O cho, cho. Już się boję. Może twoi kumple mnie spiorą?- zakpił.

- Ejejej, masz doczynienia z seryjnymi mordercami!- wtrącił Jeff.

- Haha, śmiechłem! Koleś z wyciętym uśmiechem bez powiek, gość bez części wargi, w koszulce w gofry i zakolczykowany emo. To mają być mordercy?- roześmiał się.

- Nie zapomniałeś o kimś?- zapytałam uderzając go kijem w głowę.

- Osz ty suko- syknął wycierając krew z brwi.

- Masz za swoje.- zaśmiałam się - Chłopcy - zwróciłam się do swoich przyjaciół - Wiem, że pewnie mnie nie pamiętacie, ale kiedyś byliśmy przyjaciółmi. Ty, Oliver, byłeś moim chłopakiem. Wiem, że masz dziewczynę... Ale tak było kiedyś. Mam nadzieję, że mi pomożecie i razem wrócimy do naszych czasów- uśmiechnęłam się lekko.

- No oczywiście. W końcu jesteś jedną z nas, a my swoich nie zostawiamy- powiedział Jeff, dumnie wypijając pierś do przodu.

- Wow, Jeff, w końcu powiedziałeś coś mądrego- skomentowałam, a reszta się zaśmiała.

- Wierzę jej, że się przyjaźniliśmy- zachichotał Toby.

- A właśnie. Co tam u El?- zapytałam Olivera.

- A wiesz, że dobrze? Tylko narzeka, że brakuje jej przyjaciółki- powiedział zamyślony.

- To jeszcze trochę na mnie poczeka- podrapałam się po głowie.

- Nie zapomnieliście o kimś- odchrzaknął Will.

- A, no tak. Zapomniałam- odwróciłam się w jego stronę.- Chłopcy, do ataku!- krzyknęłam, a wszyscy rzucili się do walki.

- No to gadaj, jak to cofnąć- warknęłam do Willa, gdy był przypierany do ściany przez Tobiego i Olivera, a Jeff podstawiał mu nóż do gardła

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- No to gadaj, jak to cofnąć- warknęłam do Willa, gdy był przypierany do ściany przez Tobiego i Olivera, a Jeff podstawiał mu nóż do gardła.

- Eh, no dobra. Musisz pociągnąć tą wajche i tam ustawić datę, do której chcesz wrócić- wytłumaczył zrezygnowany.

Zrobiłam tak, jak kazał rudy i nagle wszystko zaczęło wirować.

Nahahaha. Wybaczcie, że rozdziały tak krutkie, ale moja wena jest ograniczona :v xD Do następnego ^^
Xoxo

~Kasumi

Moja HistoriaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz