Rozdział 7

169 7 80
                                    

/Klara/ 
to co tam zobaczyłam...

Zobaczyłam tłum paparazzi, czerwony dywan. Zlapalam Abrahama za rękę i ruszyliśmy przed siebie a za nami Szła Agata i Brian.  Zrobili nam pełno zdjęć, była tam  telewizja wiec napewno wszystcy moi znajomi to zobaczom. Potem musieliśmy zapozowac na ściance. Po  tym wszystkim zajęliśmy miejsce na dużej sali. Prowadzący wyczytywali gwiazdy aż w którymś momencie Usłyszałam "a teraz zapraszamy piosenkarza Abrahama Matea". Byłam w szoku ale potem zaczęłam klaskac.  Abraham podszedłem do mikrofonu i to co powiedział wzruszylo mnie.

-Cześć chciałbym zaprosić tutaj kogoś na scenę, Klara chodź tu. Ta oto osoba jest dla mnie bardzo ważna bez niej nie było by mnie tu.  Jutro są twoje 18 urodziny i chciałem to zrobić jutro ale teraz jest najlepsza okazja.
Ukleknąl prze demną i wyjąl z kieszeni pudełko z pierścionek a mi zeszklily się oczy
-Zostaniesz moją żoną
-Tak i się rozplakalam
-Nie płacz kochanie
 

Zeszliśmy ze sceny dopiero wtedy zobaczyłam ze telewizja wszystko nagrywala.

-Teraz wszystcy będą w szkole wiedzieć, że jestem zareczona
-A to źle
-Minusem jest to ze tez będą się do mnie wszystcy kleic po twój autograf a plusem będzie to ze jest tak szczęśliwa ze od śmiechu usta mi odpadnal.
-Ja tez jestem szczęśliwy

Po dwóch godzinach wróciliśmy juz do domu.  Byłam tak zmęczona, że tylko się przebrałam i zasnelam.

Następnego dnia musiałam iść do szkoły. Wstałam przuszykowalam się i zeszłym za dół.

-Hej
-Hej wszystkiego najlepszego księzniczko
jak się spało?
-dziekuje dobrze ale krótko
-Podwiesc cie do szkoły?
-Byłoby cudownie
-Okey to się zbieramy

Wyszliśmy z domu i wsiedlismy do auta. 

-odbiorę cie po lekcjach i kupimy dodatki i meble do domu bo jest za nudno
-Okey
Resztę jazdy śpiewalismy piosenki. Gdy już dojechaliśmy pożegnałam się z Abrahamem i weszłam do szkoły.

Na dzień dobry zostałam okrązona przez moich znajomych z klasy.
-Wszystkiego najlepszego
-Dziękuję i przytulilam wszystkich
-I jak się czuje  narzyczona piosenkarza?
-Wspaniale!! I znowu miałam łzy w oczach gdy popatrzyłam na pierścionek
-Nie płacz
-To ze wzruszenia
-Mam na dzieje ze na ślub nas zaprosisz?
-Oczywiście ze tak

Zadzwonił dzwonek wiec ruszyliśmy do sali.
Pierwszą miałam historie. Usiadłam w ławce i co pierwsze Usłyszałam to gratulacje od wychowawczyni. Oczywiście podziekowalam. 
Wszystkie lekcje minęły zwyczajnie wszystcy mi gratulowali.  Nawet nie wiedziałem ze aż tak dużo ogląda wiadomości. Po lekcjach wyszłam ze szkoły i zobaczyłam Abrahama wiec do niego podbieglam.

-Cześć kochanie to co jedziemy
-Tak

Weszliśmy do samochodu i ruszyliśmy do centrum handlowego. Gdy jechaliśmy Abraham się odezwał.
-Kiedy chciałabyś ślub?
-O boziu nie wiem i się uśmiechnęlam
-Może za pół roku na wiosnę?
-Byłoby cudownie ale nie mam jeszcze 18 lat więc muszę mieć zgodę od rodziców na ślub
-Juz to załatwiłem
-I co zgodzili się?
-Tak
-O Boże jestes kochany jak wysiadziemy to Cię wysciskam

Po 5 min byliśmy już na parkingu  i rzuciłam się na niego
-Uważaj bo mnie przwrucisz
-Trudno

Najpierw weszliśmy do sklepy z meblami, kupiliśmy :
Wielki łóżko z baldachimem,  wielką szafę do garderoby, dwie małe szafeczki nocne, stul do jadalni i parę innych małych mebli. Potem poszlismy po dodatki.  Stwierdziłam ze dodatki będą szaro turkusowe.

Po długich zakupach usiedlismy w kawiarni.
-Jutro omówimy się z organizatorką ślubu
-Tak szybko
-Trzeba wszystko załatwić jak najwcześniej
-Okey

Wypilimsy kawę i ruszyliśmy do domu bo przed nami jeszcze zakładanie mebli.

Nowo poznany chłopak A.M.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz