Rozdział 12

88 5 3
                                    

Jakby co ten chłopak u góry to z Bts 👆
Polecam😍😍

/Klara/
Jestem juz w piątym miesiącu ciąży,  siedzę w salonie i czekam na Abrahama.  Nie widziałam go miesiąc ponieważ miał trasę koncertową. Razem uzgodnilismy ze to będzie na razie ostatnia trasa koncertowa na jakiś czas. Usłyszałam jak ktoś wchodzi do domu.

-Wróciłem kochanie
-Jestem w salonie
-Cześć moje kruszynki
-Hej kochanie
-Jak się czujesz?
-dobrze
-Ciesze się ale  mam wiadomość która może Cię się nie spodobać...
-Mów co się stało?
-jutro jest ślub córki mojego menadżera i nas zaprasza
-Super! wreszcie z tąd wyjdę
-Aż tak źle ci tutaj było?
-Tak bo tylko siedzę i byłam kilka razy w szkole i dzisiaj tez się wybieram, zawieziesz mnie?
-Jasne tylko się przebiore.
-Dobrze to ja tu czekam

Abraham poszedł się przebrać a ja stwierdziłam ze wezmę ze sobą jakiś owoc. Poszłam do kuchni wzięłam jabko i schowalam je do torby.

-Juz jestem możemy jechać
-Okey jeszcze będziemy musieli zrobić zakupy
-Dobrze i jeszcze możemy kupić coś dla małej
-Świetny pomysł, chodźmy juz

Wsiedlismy do samochodu i juz 15 puzniej byliśmy już w szkole.

-Chodź pójdziemy najpierw do mojej klasy
-Dobrze

Doszliśmy do sali i nacisnelam klamkę.

-Dzień dobry i cześć
-Boże Klara jak miło Cię widzieć -Powiedziała mają wychowawczyni

Cała klasa krzyknęła cześć

- Dziecko rośnie jak na drożdżach
-Tak, i chciałam wam przedstawić mojego męża Abrahama
-Cześć wszystkim
-Miło mi cię widzieć,  ty jesteś siostrzencem pani dyrektor?
-Tak
-opowiadajcie co u was
-Abraham był miesiąc w trasie a ja się nudzilam w domu
-Trzeba było do nas przyjść
-Nie chciałam wam przeszkadzać
-Ty nam jesteś tu gościem i możesz przychodzić kiedy chcesz
-Dziekuje napewno z tego skorzystam a teraz musimy jeszcze odwiedzić panią Kasie
-Dobrze idźcie ale przyjdź niedługo
-Dowidzenia
-Dowidzenia

wyszliśmy z sali i ruszyliśmy do Kasi.

-czesc masz czas?
-Dla was zawsze
-Miło Cię widzieć
-Was również, siadajcie. Co u was ciekawego?
-Maleństwo rośnie a Abraham dopiero wrócił z trasy
-Pewnie się nudzilas?
-Tak i to bardzo
-Trzeba było tutaj przyjść
-Nie chciałam ci przeszkadzać
-Co ty, do mnie możesz przychodzić zawsze
-Zapamiętam

Rozmawialiśmy tak chyba przez 2 godziny. Musieliśmy juz niestety się zbierać.
 

-Ciociu będziemy musieli się już zbierać bo musimy jeszcze jechać na zakupy
-Jasne a i jeszcze mam coś dla Esperanzy -wyjęła kołyske dla dziecka
-Dziekuje ale to śliczne -No i musiałam się poplakac
-Nie płacz kochanie-  powiedzial Abraham
-to ze szczęścia
-będziemy juz iść
-Dobrze i uważajcie na drodze
-Pa
-Pa kochani

/Abraham /
Wyszliśmy ze szkoły i weszliśmy do samochodu i Pojechaliśmy do sklepu. W sklepie spędziliśmy parę godzin ponieważ kupiliśmy górę ciuszków dziecku.

Jesteśmy już w domu i oglądamy film. Oczywiście Klara płakała za każdym razem gdy było coś wzruszającego.

Położylismy się spać i szybko zasnelismy.  To był ciężki dzień.

Nowo poznany chłopak A.M.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz