6

239 26 11
                                    


Znowu wylądowałam w szpitalu.

I znowu przyjmuje mnie doktor Tino i pielęgniarka Panda Amanda.

Jest jeszcze doktor Cato, który nie może oderwać wzroku od doktora Tino. Omg, oni som chyba gejami.

Jak słit.

- Cóż, pani Szaron, proszę się starać unikać stresu, bo mogło się to źle skończyć.... właściwie to... - urywa doktor Tino.

JESZCZE CO??

- Co się stało panie doktorze?

- Cóż, jeden płód niestety jest martwy.

PRZEPRASZAM, CO.

NIENIENIENIENIENIE

- Proszę się nie denerwować.

- Ale...

- Wdech, wydech, Pando Amando, daj pani ziółka uspokajające - wydaje polecenie.

Straciłam Szaron Junior 1.

Albo Szaron Junior 2.

Albo Szaron Junior 3.

Albo Szaron Junior 4.

Zostały mi już tylko 3 Szaron Junior.

A było 4.

Moje dziecko.

Moje bogate dziecko.

Wszystko siem sypie w moim życiu: straciłam Reja, Lucyfer nie żyje i jeszcze straciłam jedno dziecko.

Nie wiem jakim cudem ja jestem jeszcze normalna.

#SmutnaSzaron

***

Ostatnio dostawałam esemesy od Reja, typu:

Szaron musimy porozmawiać.

Szaron spotkajmy się.

Szaron zrozumiałem, że to moje dzieci.

Szaron, proszę cię.

Szaron, spotkajmy się.

Nie chciałam go wysłuchiwać, za bardzo mnie zranił ten drań.

A myślałam, że to miłość na wieki wieków.

Naprawdę tak myślałam.

Ostatnio coraz więcej płaczę. Chyba się zaraziłam tą chorobą na którą choruje chłopak Allah Ambar.

Już nawet nie poprawia mi humoru to, że jestem taka bogata, piękna i młoda.

***

Idem sobie przez miasto. #SzpamNaDzielni

Ludzie oczywiście nawet nie chcom mi mówić dzień dobry, bo doskonale jestem.

JESTEM SZARON BENSON, BICZYS.

Moja pewność siebie wróciła, hehe. 

BO JAKBY MIAŁA NIE WRÓCIĆ? Jestem przecież SZARON BENSON.

Załatwiłam sobie nowego kota, tylko ten niestety nie działa.

Nazwałam go Szmal, to takie fajne imię.

Zakładam swoje RAJ BANY na nos i szukam jakiś fajnych rzeczy dla dziecioków, niestey na tym zadupiu nic nie ma. 

- Szaron? - słyszem za sobom głos, który kiedyś wywoływał u mnie dreszcze.

Teraz też wywołuje.

- Zostaw mnie.

- Szaron, chce z tobą wychować nasze dzieci.

Odwracam się w jego stronę.

- A skąd pewność, że to twoje dzieci?!?!?!?!

- Bo wiem, że to moje dzieci. Nasza czwórka.

Oj ałaaaaaaa.

ŁAPIEM POWIETSZE.

SPOKOJNIE SZARON.

- Trójka.

- CO?

- TRÓJKA.

- Nie było ich 4?

- Poroniłam jedno. Głównie przez ciebie, więc zejdź mi z drogi nieudaczniku.

NIenawidzę go.


______________

Zbliżamy się powoli do końca hihi.


Shrey - Zakazana miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz