Chapter chyba dwa (s.2)

281 37 13
                                    


Musiałam powiedzieć Rejowi o wszystkim, ale jak skoro on nie chce ze mną rozmawiać?

Co za zjeb.

- Błagam, dziecko moje, tylko nie odziedzicz mózgu po tacie - łapiem się na brzuch. Nawet gdy jestem w ciąży, on nadal jest idealnie płaski.

Skoro nie mogę się dodzwonić do Reja, to złapie go z zaskoczenia, pf.

Na tę okazję postanowiłam się odstroić.

Buty, czerwone jak moje idealne usta od Krystiana La..Labotina???? nie wiem jak się czyta, ale były drogie, a ja sobie mogłam je kupić, bo JESTEM BOGATA.

A DLACZEGO JESTEM BOGATA?

BO NAZYWAM SIĘ BENSON, SZARON BENSON.

Sukienkę mam czarną, nie wiem skąd ona, ale była DROGA.

Do tego jeszcze biżuteria od SVAWORSKIEGO, co też KOSZTOWAŁA DUŻO.

Założę sobie jeszcze moją DROGĄ torebkę od SZANEL i popsikam się DROGIMI perfumami z tej samej firmy czyli od SZANEL.

Paczam w lustro i uśmiecham się, ukazując swój żółcisty uśmiech.

- Łał, Szaron, wyglądasz bombowo - Ambar komplementuje.

- Sorki Ambar, ale nie kupię ci tych nowych bomb od Rosjan. 

- ALE DLACZEGO????

- Bo nie.

- NIENAWIDZĘ WAS WSZYSTKICH!!!

Ach te humorki.

- Nie wybuchaj tak!! - krzyczem za nią, ale ona już nie odpowiada.

Wychodzę.


***

Czekam na Reja pod jego domem już dobre 5 minut, a on dalej się nie pojawia.

PRZECIEŻ TO TYLE CZASU, ILEŻ MOŻNA CZEKAĆ???

Słyszę jakiś ogromny huk. Jakby spadło coś ciężkiego. Patrzę w dół... Aaaaa, to upadł mój portfel, STRASZNIE CIĘŻKI OD PIENIĘDZY.

Rej w końcu wychodzi z domu.

DO ATAKU!!!!

Wychodzę zza drzewa, omg, jak w jakimś amerykańskim filmie akcji.

- Rej! - krzyczem za nim.

Odwraca się w moją stronę, ale zniesmaczony odwraca głowę.

WTF????????????????????

- Rej, poczekaj, muszę ci coś wyznać!

- Na pewno nic ważnego, zostaw mnie - burczy.

- Rej, jestem w ciąży - mówię.

HAHAHAHAHA.  I CO, BICZ???

Staje w miejscu.

Gwałtownie odwraca się w mojom strone.

- Żartujesz - mówi cicho.

- Nie - kręcę głową. - Jestem śmiertelnie poważna.

- Gratuluje, kto jest ojcem? 

O

MÓJ

BOŻE

On ma mózg??11??

- Ty - wzruszam ramionami.

- CO, JAK TO

- A jak myślisz, dlaczego tu przyhasałam??? Lel.

- Nie wierzę ci - odpowiada. - Gdy dziecko się urodzi chcem zrobić testy na ojcostwo.

- Ale Rej....

- Odejdź.


***

ALE AKCJON!!!

DZIĘKI SZARONISTAS ZA GWIAZDKI!!

Lof ju ol 

Shrey - Zakazana miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz