Czwórka.

381 39 5
                                    


ZARAZ???

DLACZEGO TUTAJ JEST TAK JASNO???

MOJE ŚCIANY SĄ SZARE.

CO TO MA BYĆ???

piiip..piiip..piiip - słyszem obok siebie.

Spoglądam w stronę tych denerwujących odgłosów.

JESTEM W SZPITALU????

O maj gasz, jakim cudem?

Drzwi siem otwierajom.

- SZARON - pojawia się w nich szczęsliwy Rej.

Oezu, co tu robi Rej.

- Tak się martwiłem - wyznał i złapał moją dłoń.

Aaaahhh znowu te ćmy w brzuchu.

Znowu podwyższa mi się puls.

- Co się stało? - pytam się go zdezorientowana.

- Miałaś zawał.

I NAGLE SOBIE PRZYPOMINAM TĘ CUDOWNĄ ROZMOWĘ Z REJEM.

TO PRZEZ NIEGO.

A co jak będziemy w zaawansowanym zwionzku????

Wtedy umrę??11!

- Serio? A gdzie Ambar? - nagle sobie przypomniałam o tej frajerce.

- Aktualnie w szkole, ale jak wróci to ma tu przyjść.

Eh, a już myślałam, że nie będę musiała jej zobaczyć.

Szczerze mówiąc nie cierpie jej.

Ciągle sobie wmawia, że jest ode mnie młodsza... głupia.

Przecież ona ma 17 lat, a ja 16 soł... pewnie to dla niej wyższa matematyka.

- Oh - tylko tyle udało mi siem powiedzieć.

- Szaron, chciałem ci coś wyznać...

I NAGLE MU PRZESZKODZIŁY MU OTWIERAJĄCE SIĘ DRZWI.

Serio???

Pewnie chciał mi powiedzieć, że mnie kocha jak w tych wszystkich telenowelach.

- Witam pani Szaron, jestem doktor Tino - przywitał się lekarz. - A to jest  pielęgniarka Panda Amanda.

- Czy my już się wcześniej nie poznaliśmy? - pytam siem go, bo serio skądś go jarze.

- Chyba nie - speszył siem. Widać, że jest zdenerwowany.

WIENC MNIE PAMIĘTA.

O CO W TYM WSZYSTKIM CHODZI.


***

Kiedy ta dwójka nieudaczników (których już wcześniej poznałam, ale nie wiem gdzie) wyszła, Rej usiadł na krześle który był obok mojego łóżka.

Złapał mnie swojom ogromnom łapom za moją MŁODĄ dłoń.

- Szaron, wtedy kiedy miałaś zawał, myślałem, że żem ciem straciłem - wyznał i popaczał w moje oczy.

Aaaaaaaaaaaawwwwwwww.

- Rej, wszystko jest okej.

ALE RYMY

REJ

OKEJ

Mogę zostać raperem.

- Tak bardzo siem bałem... Szaron, chciałbym, ale nie możemy być tugewer.

CO???

JAK TO NIE???

A no tak. On ma żonę.

I dzieci.



---------------------

Szaron żyjeee!!!

Ale szybko lece z tymi rozdziałami.

Shrey - Zakazana miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz