Zamknęłam za sobą drzwi i ujrzałam przed sobą...
Thomasa stojącego w ogródku. Ja nie mogę dlaczego on to robi? Wcześniej tak nie było. No w takim wypadku postanowiłam szybko wyjść na chodnik. On jednak zaczął coś gadać.
- Ej Paula zaczekaj. Wiem że Cię strasznie denerwuje ale posłuchaj. Przepraszam za tamto ... Wybacz mi.
- Nie.
- Naprawdę nigdy więcej tego nie zrobię. Bardzo mi na tobie zależy i nie chce Cię stracić.
- Dobra daj spokój i tak nie masz już szans. Pokazałeś jaki jesteś naprawdę.
- No dobrze ale przynajmniej mi wybacz. Błagam Cię.
- Dobra ale weź się odwal.
- Tsa to co? Do zobaczenia...?
- Ta do zobaczenia.Ruszyłam szybkim krokiem aby się nie spóźnić. Miałam zaledwie 1 minutę spóźnienia. Dobrze że Leo też dopiero przyszedł. Strasznie się ucieszyłam jak tylko go zobaczyłam. Jak to ja przytuliłam się na przywitanie.
- No hej śliczna.
- No hej brzydki.
- Ej ale to było śmieszne.
- No właśnie wiem. Nie no dobra możemy już ruszyć?
- A no tak chodźmy.Poszliśmy w kierunku pingwinów. Stojąc koło siatki Leo złapał mnie za rękę. W tym momencie poszliśmy do flamingów. Popatrzył na mnie tymi wielkimi oczami i zaczął mówić.
- Paulina wiem że nie znamy się tak bardzo dobrze ale ...
- Tak?
- Chciałabyś zostać moją dziewczyną?
- Tak! - przez to że krzyknęłam popatrzyli się na mnie różni ludzie.
- Dobra dobra ale cicho bo pomyślą że chce Cię porwać.
- Już jestem cicho. Chodźmy dalej.
- To prowadź.Szliśmy całą drogę trzymając się za ręce. Po tych wspaniałych 3 godzinach musiałam iść do domu. Oczywiście Leo mnie odprowadził. Bardzo nie chciałam go zostawiać ale musiałam. Na pożegnanie mocno go przytuliłam i pocałowałam w policzek.
- Pa księżniczko.
- Pa książęPo tych słowach weszłam do domu i usiadłam w kuchni przy blacie. Włączyłam dość głośno radio. Leciało akurat "K2 - 1 moment" więc zaczęłam sobie nucić. Wyjęłam z lodówki mięso na kotlety oraz obrałam ziemniaki. Gdy usmażyłam kotlety i ziemniaki się zagotowały nałożyłam sobie danie. Siadając na moje wcześniejsze miejsce zaczęłam jeść obiad. No nie obyło by się bez sprawdzania wiadomości na moim Samsungu. Po zjedzeniu umyłam naczynia i poszłam do swojego pokoju. Było coś koło 19 więc pomyślałam że już się umyje. Weszłam do łazienki i wzięłam długą kąpiel z bąbelkami. Po moim 30 minutowym relaksie wyszłam z wanny i się ubrałam. Usiadłam na łóżku i wzięłam głęboki oddech. Myślałam ciągle czy to się stało naprawdę. Moje przemyślenia przerwał telefon.
Smerf: Dobranoc księżniczko. 😍❤
Sweetgirl: Dobranoc książę.😍❤
Odłożyłam urządzenia na półkę i położyłam się. Po kilku minutach zasnęłam.
__________________
Sory że mnie nie było ale nie miałam czasu. Myślę że nie jest najgorzej.Danonek❤
CZYTASZ
Kik | L.D BaM
FanfictionSweetgirl: No dobrze zapoznam waz ze sobą. Od dziś nazywasz się małpka. Smerf: No dobra księżniczko. Sweetgirl: Leo nie mów już tak do mnie. No wiesz mam kogoś trochę tak dziwnie. Smerf: No dobrze ale i tak będziesz zawsze moją księżniczką. ... N...