Następnego dnia zrobiłem jak mówiłem. Chodziłem od sali do sali i zaliczałem wszystkie przedmioty na szóstki z plusem. Nauczycielki były zachwycone moimi umiejętnościami a sam dyrektor wręczył mi nagrodę najlepszego ucznia w szkole. I pomyśleć, że na początku nie chciałem wierzyć w to kim się stałem. To było najlepsze co mogło mnie w życiu spotkać. Z każdą kolejną pochwałą moja samoocena rosła. Skakałem z radości słysząc, że jestem wspaniałym człowiekiem. Wcześniej byłem popularny tylko przez moją pozycję społeczną. Teraz każdy chciał się ze mną zadawać, bo byłem wręcz niesamowity. Mogłem każdemu we wszystkim pomóc i to zbytnio się przy tym nie męcząc. Ten szkolny dzień był taki o jakim kiedyś mogłem tylko marzyć.
CZYTASZ
Cztery Słowa
FanfictionKai trafia do nowej szkoły. Pewnego dnia zauważa dziwnego chłopaka kręcącego się w pobliżu uczelni. Jaką tajemnicę skrywa nastolatek i co wyniknie z ich znajomości?