Kai
Wparowałem do domu wściekły. Jak on to sobie wyobrażał? Myślał, że tak po prostu się zgodzę? Po raz pierwszy się zakochałem! Czemu akurat w nim?!
Wbiegłem po schodach i zamknąłem się w swoim pokoju. Wziąłem najbliżej leżącą figurkę i rzuciłem nią o ścianę. Przewróciłem krzesło i biurko. Chwyciłem za drzwiczki od szafy i je wyrwałem. Po podłodze walało się szkło, papier i kawałki mebli. W końcu skoczyłem na łóżko i siadając zacząłem znowu płakać. Nagle do pokoju wszedł mój ojciec. Jak zwykle ubrany w spodnie od garnituru i białą koszulę. Nie zwrócił uwagi na bałagan. Podszedł do mnie. Usiadł obok i wziął mnie w swe ramiona. Wtuliłem się w niego nie mogąc przestać płakać. Fakt, że miałem pomalowane oczy nie wnosił nic dobrego. Szare plamy powstały na koszuli taty. Byłem przygotowany na krzyk. Ojciec zwracał ogromną uwagę na schludny wygląd. Nie robił on jednak nic poza uspokajającym głaskaniem mnie po plecach i głowie.
-Przepraszam cię synu. –zaczął- Za wszystko. Powiedz mi co się stało.
-Zakochałem się.
-Jak ma na imię twoja wybranka?
-Sehun. –odpowiedziałem w głębi duszy lekko się uśmiechając. Wybranka...
-Ah to nic. Miłość to miłość. Co dalej? Zranił cię?
-Chce zranić siebie. –znowu płacz przerodził się w szloch
-Dobrze, już dobrze. Ćśś...
Ojciec mocniej mnie objął. Siedział ze mną dopóki nie usnąłem. Potem wyszedł.
CZYTASZ
Cztery Słowa
FanfictionKai trafia do nowej szkoły. Pewnego dnia zauważa dziwnego chłopaka kręcącego się w pobliżu uczelni. Jaką tajemnicę skrywa nastolatek i co wyniknie z ich znajomości?