Rozdział 1

1.9K 41 2
                                    

~ Melanie ~

Rozejrzałam się po pokoju. Miałam wrażenie, że wszystko było na swoim miejscu. Wszystkie torby stały ułożone pod ścianą, a na krześle miałam naszykowane ubrania dla siebie i Nathana. Spojrzałam w stronę okna. Ucieszyłam się,kiedy zauważyłam, że świeciło słońce. Nagle zaczęłam się zastanawiać, czy powrót do Sztokholmu był dobrym pomysłem.

Z zamyślenia wyrwało mnie ciche skrzypnięcie drzwi w pokoju Nate'a. Wzięłam głęboki oddech, kiedy usłyszałam tupot jego małych stóp. Nagle chłopczyk wszedł do mojej sypialni, ciągnąc za sobą misia przedstawiającego dalmatyńczyka. Szatyn bez namysłu wyciągnął ręce w moją stronę, a ja od razu podniosłam go, sadzając na swoim biodrze. Niebieskooki objął swoimi ramionami mocno moją szyję i posłał mi jeden ze swoich rozczulających uśmiechów. 

Czasem tak bardzo przypominał swojego tatę, że to było aż przerażające. Patrząc na tego malucha, nie raz tęskniłam za silnymi ramionami mojego partnera. Ciągle zastanawiałam się, jak wyglądałoby moje życie, gdybym tamtego dnia powiedziała mu prawdę.

– Idziemy jeść śniadanie? Za chwilę przyjedzie po nas wujek Mike – odparłam z uśmiechem.  

Chłopczyk ścisnął mocniej moją szyję i zapiszczał głośno do mojego ucha. Mój syn po prostu uwielbiał Michaela. Mój brat miał idealny kontakt z Nathanem, który bez problemu skradł jego trudne do zdobycia serce.  

Zabrałam swojego synka do kuchni, gdzie posadziłam malucha na blacie. Zaczęłam wyciągać z lodówki potrzebne składniki. Maluch stanął w miejscu, gdzie jeszcze chwilę temu siedział i z szafki wyciągnął miski oraz płatki czekoladowe. Wiedziałam, że tym razem nie odpuści. Mimo że nie znał bezpośrednio swojego taty, to odziedziczył po nim wiele cech charakteru. Nie jednokrotnie miałam ochotę rzucić wszystko i wrócić do swojego rodzinnego miasta, gdzie mieszkała miłość mojego życia. Niestety to nie było takie proste. Wiedziałam, że dostał wielką szansę od lasu, a ja nie chciałam, aby nią zmarnował przez naszą wpadkę. Z biegiem czasu zaczęłam się cieszyć, że ten właśnie oto chłopczyk pojawił się w moim życiu.  

Nate wsypał płatki do dwóch misek, a ja zalałam je mlekiem. Chłopczyk uśmiechnął się do mnie, a ja wzięłam go na ręce i posadziłam przy stole. Chwilę później postawiłam przed nim śniadanie. Szatyn od razu zaczął zajadać swoje płatki, a ja po chwili dołączyłam do niego, stojąc oparta o blat.  

Ledwo zdążyłam odłożyć miskę do zlewu, a usłyszałam stukanie do drzwi. Ucałowałam swojego synka w czubek głowy i poszłam otworzyć. Za drewnianą powłoką ujrzałam swojego starszego brata, który szerzył się jak mysz do sera. Bez zastanowienia zrobiłam mu miejsce, a kilka chwil później mężczyzna był już w drodze do salonu.  

– Wujo Mike – krzyknął Nathan i uwiesił się na szyi mężczyzny z różowymi włosami.  

Chyba muszę poważnie porozmawiać z nim na temat takich eksperymentów. Przecież nie chcę, aby mój brat w tak młodym wieku został bez włosów. Zostawiłam ich samych, aby w tym czasie posprzątać po śniadaniu. Chwilę później poczułam silne ramiona, należące do Mike'a, na swoim brzuchu.  

– Oni są w Sztokholmie, prawda? – spytałam z nadzieją, że może jednak ojciec mojego syna już dawno przeprowadził się na inny kontynent, o czym tak bardzo marzył ze swoim zespołem.  

Mój brat nie odpowiedział. Wtedy już wiedziałam, że prędzej, czy później Oscar pozna prawdę, a ja za wszelką cenę chciałam, aby to nigdy nie nastąpiło. Choć wiedziałam, że teraz po powrocie do domu rodzinnego będzie mi Nathana trudno ukryć. W końcu Felix był sąsiadem moich rodziców. Nie ukrywam. Bardzo tęskniłam za chłopakami. Przecież przez tyle lat się przyjaźniliśmy. Poczułam jedną samotną łzę, która zaczęła spływać wzdłuż mojego policzka. Zanim zdążyłam zareagować, mój kochany synek próbował wspiąć się po moich kolanach.  

– Mamusiu nie pakaj. Jedziemy do babci plawda – spytał i wyciągnął ręce w górę.  

Cicho westchnęłam i spojrzałam na mojego brata morderczym spojrzeniem. Przez Michaela i jego przyjaciół Nate bez przerwy chciał być noszony. Mężczyzna zaśmiał się, co spowodowało, uśmiech również na mojej twarzy. Mój brat poszedł wynieść nasze bagaże do swojego samochodu, a ja zabrałam w tym czasie dziecko do swojej sypialni. Zaczęłam przebierać go we wcześniej naszykowane ubrania, po czym nasze piżamy schowałam do ostatniej torby, której Mike nie zdążył zabrać.  

________________________________________________________________________________

Witam was wszystkich w nowym opowiadaniu o The Fooo Conspiracy z Oscarem Enestadem w roli głównej. Mam nadzieję, że ta historia przypadnie wam do gustu.

 Mam nadzieję, że ta historia przypadnie wam do gustu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Where are you daddy? /O.E.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz