Rozdział 23

659 7 0
                                    

~ Melanie ~

Chociaż podczas wywiadu wszystko poszło dobrze, to następnego dnia nadal nie potrafiłam znaleźć sobie miejsca we własnym domu. Obudziłam się wcześnie rano i wiedziałam, że nie uda mi się ponownie zasnąć. Powoli wyszłam z łóżka tak, aby nie obudzić Oscara. Po drodze zajrzałam do pokoju swojego synka. Chciałam sprawdzić, czy wszystko z nim w porządku. Kiedy miałam pewność, że Nathan śpi spokojnie, udałam się do kuchni. Nastawiłam wodę na kawę i usiadłam przy stole. 

Kiedy skończyłam przyrządzać swój napój, wróciłam na swoje poprzednie miejsce. Zaczęłam rozmyślać nad tym, co teraz zmieni się w naszym życiu. Wiedziałam, że teraz mój syn będzie w centrum uwagi, chociaż za wszelką cenę chciałam go przed tym ochronić. Od samego początku istnienia zespołu znałam ich fanów i zdawałam sobie sprawę z tego, do czego byli oni zdolni.

Postanowiłam przygotować śniadanie dla moich mężczyzn, żeby jakoś pożytecznie zagospodarować wolny czas. Z lodówki wyjęłam potrzebne składniki i postanowiłam zrobić naleśniki. Byłam w szoku, że dźwięk robota kuchennego nie obudził śpiących domowników. Niestety moja chwila dla siebie nie trwała zbyt długo.

– Mama! – usłyszałam głośny krzyk swojego syna, a chwilę później w całym domu było słychać jego donośny płacz.

Szybko zdjęłam ostatni placek z patelni i wyłączyłam kuchenkę. Po chwili udałam się w stronę pokoju Nathana. Ku mojemu zaskoczeniu spokojny już chłopiec siedział na kolanach swojego taty i mocno się go niego przytulał.

– Gdzie nam uciekłaś? – spytał zaciekawiony Oscar, przyglądając mi się z widocznym zainteresowaniem.

– Obudziłam się wcześniej, więc postanowiłam zrobić wam śniadanie – odparłam.

Nie chciałam dać po sobie poznać, że coś mnie trapiło. Usiadłam na łóżku swojego dziecka obok mojego partnera i mocno przytuliłam się do nich. Po chwili postanowiłam zabrać swojego narzeczonego i syna do kuchni. Oscar pomógł Nathanowi zająć miejsce przy stole, a ja w tym czasie zrobiłam mu kawę i postawiłam przed nimi talerz z naleśnikami. Każdemu nałożyłam porcję, którą wiedziałam, że będą w stanie zjeść.

Po skończonym posiłku wspólnie poszliśmy do salonu. Nathan od razu zaczął prosić swojego tatę o bajki, więc mój narzeczony bez chwili zastanowienia ustąpił naszemu dziecku. Oscar od razu usiadł obok mnie i objął mnie w pasie. Sama oparłam swoją głowę na jego ramieniu i przyglądałam się małej kopii mojego partnera. Podziwiałam to, z jakim zainteresowaniem chłopiec patrzył na rozgrywające się sceny jego ulubionego serialu animowanego.

– Kochanie, co byś powiedziała o pójściu na obiad do moich rodziców dzisiaj? Mama wieczorem napisała, że stęskniła się za Nathanem, więc pomyślałem, że moglibyśmy ich odwiedzić. Mały na pewno szybko znajdzie sobie zajęcie podczas zabawy z psami, więc będziemy mieli trochę czasu dla siebie – usłyszałam głos Oscara.

Odwróciłam się w stronę farbowanego i przez chwilę przyglądałam się jego twarzy. Wiedziałam, że czekał na jakikolwiek ruch z mojej strony. Chociaż miałam pewne obawy przed wyjściem z domu, po ujawnieniu naszego związku, to wiedziałam, że Oscarowi bardzo na tym zależało. Zdawałam sobie sprawę, że pewnego dnia i tak bym musiała opuścić moje bezpieczne królestwo. Widziałam proszący wzrok mojego narzeczonego, więc nie miałam możliwości do podjęcia innej decyzji.

– Dobrze. Pojedziemy – powiedziałam, uśmiechając się w jego stronę.

Mój narzeczony uśmiechnął się  delikatnie i mocno objął mnie w pasie. Sama również wtuliłam się w jego ciało. Dopiero wtedy przypomniałam sobie, że czekały nas jeszcze zakupy.

Where are you daddy? /O.E.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz