Prolog

229 5 11
                                    

  Obudziły mnie promienie słoneczne wpadające do mojego pokoju przez uchyloną rolete. Uwielbiam leżeć w łożku , wylegiwać się pod ciepła kołdrą. Hmm jakby tak się zastanowić to w sumie mogła bym robić w nim wszystko i nie wychodzić z niego. No cóż , powoli wstałam z łóżka i ruszyłam do łazienki. Pierwsze co przywitało mnie to był chłód oplatający moje ciało.
      Wzięłam szybki prysznic i ubrałam się w czarne rurki i białą koszulkę . Włosy pozostawiłam rozpuszczone takie jakimi są . Nigdy nie lubiałam spędzać godzin przed lustrem jak większość dziewczyn z mojego liceum.
Spakowałam książki do torby i ruszyłam na dół . Jak zawsze nikogo nie było w domu , mama musi dużo pracować a Sam mój starszy brat pewnie jest u jakiejś dziewczyny.
Dłużej się nie zastanawiając wzięłam z kuchni śniadanie i ruszyłam do drzwi wyjściowych . Ubrałam czarne vans'y i włożyłam ramoneske ponieważ na dworze nie było za ciepło . Pierwsze co ujrzałam to mojego przyjaciela Matt'a. Na mój widok na jego ślicznej twarzy pojawił się szeroki uśmiech i ruszył w moja stronę rzucając się na mnie i zaciskając mnie w swoim uścisku.Razem ruszyliśmy do jego samochodu .
    Droga do liceum zajmowała około piętnastu minut. Szybko ją pokonaliśmy śmiejąc się z żartów Matt'a . Sam jego brak komizmu był zabawny. Dojechaliśmy i ruszyliśmy w stronę budynku .Szkoła była duża dość nowoczesna ponieważ znalazł się jakiś mężczyzna , który zechciał poświecić swój dobytek na foto uczniów. Nie którzy ludzie są naprawdę dobrzy.Sam jego brak komizmu był zabawny . Po tym czasie szliśmy już koło siebie przez szary korytarz naszego liceum.

- Matt nie chce szczerze mówiąc iść na matme nudzi mnie to , a perspektywa jedzenia lodów w pobliskiej kawiarni wydaje się chyba lepsza ?- Jak zawsze gdy próbowałam go na coś namówić na mojej twarzy wykwitała mina szczeniaczka. Może tym razem się uda.

- Brzmi pysznie ale chyba o czymś ci nie wspomniałem. Podobno do naszej klasy dołącza jakiś chłopak . Wyrzucili go z poprzedniej szkoły , wiesz jestem ciekaw czy jest tak przystojny jak mówią . Może zostanie moim kotkiem .- Matt szczerzył się do mnie głupkowato . Czasem zastanawiam się skąd w jego głowie pojawiają się takie zboczenia.

- No dobra ale potem po lekcjach idziemy na lody ...albo nie na pizzę . Tak mam jednak ochotę na pizze.

Przy zastanawianiu się co chciałabym zjeść z wielkim zaangażowaniem zaczęłam gestykulować a Matt pękał ze śmiechu. Więc szybko dostał łokciem w brzuch. Należało mu się lecz on dalej nie przestał się śmiać .
    Kilka minut pózniej zadzwonił dzwonek i weszliśmy do klasy. Usiedliśmy na samym końcu i zaczęliśmy sobie dokuczać .

- Panienko Scarlett proszę nie dokuczać koledze bo będę musiała cię przesiąść - ach znowu się czepia mimo to chciałam mieć spokój wiec zostawiłam Matt' a w spokoju ale nie na długo .

W tym samym czasie drzwi otworzyły się z wielkim hukiem. Mój wzrok zwrócił się w tamtym kierunku. Matt miał jednak racje do klasy wszedł wysoki chłopak . Miał śliczne brązowe loki a na jego twarzy widniały kolczyki w wardze i brwi . A jego oczy....jego oczy były zielone nie wręcz szmaragdowe . Jego wzrok zatrzymał się na mnie a na jego twarzy wykwitł sardoniczny uśmiech . Szczerze mogłam zgodzić się z plotkami ponieważ był cholernie przystojny ale coś podpowiadało mi , że nie należy do przyjaznych .
      Szybko odwróciłam się speszona jego natarczywym wzrokiem . Miałam wrażenie , że przejrzał mnie w całości .

-  Drodzy uczniowie dziś do waszej klasy doszedł nowy uczeń mam nadzieje , że zaprzyjaźnicie się , choć podejdź tu do mnie i przedstaw się   -  mówiąc to rękom wskazała na chłopaka i gestem przywołała go do siebie .
Chłopak ruszył w jej kierunku.

- Więc tak... Mam na imię Harry Styles i hm jak widzicie jestem nowy . Cóż dużej tu mowić sami poznacie kim i jaki jestem  . -  Mówiąc ostatnie zdanie miałam wrażenie , że słowa te kierowane są do mnie .

   Dłużej nie przeciągając Harry ruszył w kierunku ławki za mną gdzie usiadł .         Zastanawiam się czy to prawda , że wyrzucili go z poprzedniej szkoły .  Bo w sumie czemu by miał zmieniać szkole w środku roku szkolnego. Całą lekcje miałam dziwne uczucie jakby ktoś świdrował mnie wzrokiem , spojrzałam w tym i napotkałam na wzrok Harry' ego . Gryzmolił coś w zeszycie . Na pierwszy rzut oka można było stwierdzić , że nie obchodzi go lekcja . A kiedy zadzwonił dzwonek jako pierwszy wyszedł z klasy i ruszył w stronę tylnich schodów .
   Może znów się powtórzę ale coś mi w nim nie pasuje . Lecz także coś podpowiada mi abym trzymała się od niego z daleka i chyba posłucham tego przeczucia .
Jak postanowiliśmy wybraliśmy się na pizzę gdzie znów w restauracji stanowiliśmy główne zainteresowanie przez wygłupy Matt'a. Ale i tak go kocham . Kiedy jestem w jego towarzystwie zapominam o wszystkim. Albo chce zapominać .

___________________________

Chciała bym z góry przeprosić za błędy bo na pewno trochę ich jest i będzie . W późniejszym czasie poprawie wszystkie od początku . Choć czasem czytając nawet piec razy nie jestem w stanie nie których zaopatrzyć . Więc przepraszam bo wiem jak to czasem może przeszkadzać .

Perfect|H.S|✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz