20.

23 0 0
                                    

Harry

Zawsze gdy przytuliłem Sky było mi dobrze . Jej zapach był uspokajający . Pachniała pomarańczą.

  Wiedziałem , że to on . Czułem to ale kiedy usłyszałem jego zachrypnięty głos ....Podniosłem głowę i spojrzałem na niego . Jakby nigdy nic wszedł za rękę z mamą Sky . Moje mięśnie momentalnie się spięły a ja zacisnąłem szczękę . Widziałem minę dziewczyny . Zanim spostrzegłem stałem już obok mężczyzny . Mężczyzny , który zrobił krzywdę mojej Sky . I co jest w tym najgorsze , że byłem podobny do niego.... On znęcał się nad nią fizycznie a ja ją ranie psychicznie . Nie chce być taki jak on . Nie chce robić tego Sky . Nie chce aby przechodziła przez to kolejny raz .
   Spojrzałem w jego oczy . Były równie kłamliwe jak jego życie . Westchnąłem i  podałem mu dłoń on zaś spojrzał na nią i schował ręce do kieszeni . Podniosłem wzrok z mojej ręki po czym przeniosłem go na jego twarz . O co tu kurwa chodzi . Zacisnąłem dłonie w pieści czując ból .

- Richard !- Zbeształa go mama Sky . On nie wzruszony spojrzał na nią.

- Kochanie chyba nie myślisz sobie , że podam rękę takiemu śmieciowy ....- Spojrzał na mnie z rozbawieniem .

Teraz to kurwa przegiął....Wtedy poczułem czyjeś dłonie na ramieniu . To była Sky . Wtedy przypomnieć mi się moment kiedy spieprzyłem to wszystko ...Kiedy zrobiłem krzywdę mojej Sky po tym jak wpadłem w szał . To nie morze się powtórzyć .

- Tak w ogóle kim ty do cholery jesteś !- spojrzał na mnie mężczyzna .- Nasza cięła nie będzie zadawać się z kimś takim jak on .

  Odwróciłem się do Sky spojrzałem jej w oczy po czym bezgłośnie wypowiedziałem KOCHAM CIĘ . Ona uczyniła to samo . Wszystko we mnie buzowało ....Nie mogę dłużej tu zostać , nie wytrzymam . Ruszyłem do wyjścia i zatrzasnąłem za sobą drzwi . Wsiadłem do auta zatrzaskując drzwi po  czym wrzuciłem bieg i ruszyłem .

Jechałem już pół godziny . Jedyne co mi przyszło na myśl to Andy . Mój przyjaciel z dawnych lat .

  Po godzinie zatrzymałem się przed jego blokiem . Obskurna kamienica ani niebezpieczna dzielnica nie przeszkadzały mi w niczym . To tu się jeszcze do nie dawna wychowywałem . Ruszyłem po schodach mijając kolejne piętra . Spojrzałem na obdrapane drzwi z drewna przede mną po czym je otworzyłem . Poczułem znajomy zapach trawki oraz alkoholu . Rozejrzałem się po pomieszczeniu . Jak zawsze chłopacy imprezują . Do moich uszu docierała głośna muzyka , a wokół mnie było ciemno . Wszedłem do pierwszego pokoju po prawej . Rozejrzałem się po pokoju pełnym nastolatków . Nieborowie już kolejna osoba z rzędu przyglądała się mnie po czym szeptała coś komuś ma ucho . Mam to wszystko w dupie . Ruszyłem do prowizorycznego baru po czym należałem  sobie tequile . Płyn parzył mnie w gardle . Lecz poczułem znajome ciepło i błogość . Nigdzie nie widziałem Andy'iego . Chuj z tym. Piłem wciąż nie zdarzając na to co się dzieje wokół mnie .

Zacząłem bawić się swoim kolczykiem i rozpiąłem koszule . Kątem oka zauważyłem  jakiś ruch obok . Spojrzałem w tamtym kierunku . Obok mnie dosiadła się jakaś dziewczyna . Długi włosa brunetka o wielkich ustach i nie tylko... miała białą koszulkę uciskającą wszędzie do połowy brzucha z dużym dekoltem . Odwróciłem wzrok .

- Harry co ty tu robisz ?- odezwała się brunetka .

- Co kurwa ? - wciąż nie odrywałem wzroku od swojego kubka z cieczą , która  dawała mi teraz przyjemność .

- Harry prosto z mostu , może chcesz powtórzyć nasze ostatnie spotkanie ?- zdziwiony spojrzałem na nią jej propozycją. Machała rzęsami jak jakaś idiotka .

Perfect|H.S|✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz