Przewróciłam się na drugi bok . Jest mi tak wygodnie . Tak ciepło . Nie...coś jest nie tak . Moja pościel tak nie pachnie . Do moich nozdrzy dotarł zapach mięty i żelu do kąpieli , męskiego. Ale, co ja wczoraj... Szybki podniosłam się i otworzyłam oczy . W tym samym momencie zamknęłam je z boli i złapałam się za głowę . Poczułam kłujący ból rozchodzące się w całej jej części . Chyba wczoraj przesadziłam .
Pomału otworzyłam oczy i spojrzałam przez siebie.Na krześle na przeciwko mnie siedział Harry. Wpatrywał się we mnie mocno pociemniałymi ze złości , szmaragdowymi oczami . Lecz także zobaczyłam w nich strach i zmartwienie , opiekuńczość .
Nie on nie może się o mnie martwić . Wstałam ale zakręciło mi się w głowie wiec znów usiadłam . Zacznijmy od tego co ja tu właściwie robię . Nic nie pamietam oprócz tego , że byłam na imprezie i zadzwoni...do Harry'ego , kurwa.
Chłopak wciąż wpatrzony we mnie wstał i podszedł do łóżka . Przykucnął przy moich nogach na co odruchowi chciałam się odsunąć ale zatrzymał mnie gestem ręki. Złapał na szklankę wody i podał mi jakieś lekarstwa .
Niepewnie wzięłam lekarstwo i je popijam po czym złapałam za kolejna szklankę soku pomarańczowego. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę jak bardzo chce mi się pić. Posunęłam się na środek łóżka .Harry także wszedł na łóżko i usiadł na przeciwko mnie . Złapał mnie za rękę na co szybko ją zabrałam . Do moich oczy zaczęły cisnąć się łzy na wspomnienie wszystkiego co związane z Harry'm .
- Sky ?- miał zachrypnięty głos , patrzył mi się prosto w oczy . Mówił ze spokojem . Spuściłam głowę pod jego przenikliwym wzrokiem.- Sky czy to prze zemnie się wczoraj upiłaś?
Nie odpowiedziałam . Przecież to oczywiste , że przez niego. Moje ręce zaczęły się trząść a ja poczułam teraz ból w sercu. Jeszcze nigdy tego nie czułam . Chciałam schować ręce aby tego nie zaówarzył i dopiero teraz zobaczyłam , że mam na sobie czarną koszulkę i tylko bieliznę .
- Kurwa Harry czy ty mnie przebrałeś?- pieściłam jego wcześniejsze pytanie mimo uszu. Jak on śmiał mnie dotykać po tym co robił z Jessica'om .
- Sky musiałem, jak cię znalazłem w toalecie byłaś cała w wymiocinach. Miałem cie taką zostawić?- poczułam wstyd za to jak się do niego odniosłam przed chwilą. On przecież chciał dobrze ale i tak to wszystko nie zmienia rzeczy przez to co mi zrobił .
Harry spojrzał na mnie z lekkim podenerwowanie . Spojrzałam na niego . Jego szczeka była zaciśnięta , wskazywało to na to , że zaczyna się denerwować .
- Harry ...przepraszam za to , że wczoraj zadzwoniłam . Przecież wyraźnie ostatnio napisałeś o tym co myślisz .
- Sky o czym ty mówisz ?- spojrzał na mnie z konsternacja ale i także ciekawością .
- Wiem , że nie chcesz mnie znać . Jeszcze raz przepraszam.- odwróciłam głowę lecz Harry złapał mnie lekko za policzek i zmusił do patrzenia na siebie .
- Sky możesz powiedzieć mi wszystko od pocazatku? Chyba nie rozumiem. - Mówił całkiem szczerze ale i tak mu nie wierzyłam . Teraz to on mnie wkurzył , znów musiałam sobie to przypomnieć .
- ,,Sky Liam ma racje . Nie zasługuje na ciebie więc wybacz ..."
,,Sky nie kontaktuj się ze mną nie chce cie znać . I wiesz co nigdy cie nie kochałem . Jedyne o czym marzyłem to tylko przelecenie cie .Jak widać jesteś zwykła dziwką... Skoro uwierzyłaś w moją miłość ."- zadecydowałam to słowo w słowo ponieważ znałam go na pamięć czytając go tyle razy. Powiedziałem go jak maj szybciej ponieważ z każdym słowem czułam mocniejszy ból a łzy napływały mi do oczu . Przeszły mnie dreszcze a pod koniec mój głos był taki cichy , że niebyłam pewna czy Harry zrozumiał wszystko. Ale przecież sam to pisał .
- Kurwa, Sky napisałem , że Liam ma racie ,ale ja cie kocham . Kocham cie cholernie mocno. Nie mógłbym , nie mógłbym nazwać cie dzi..- głos ugrzązł mu w gardle . Oczym on mówi.- Nie mógłbym dać ci spokoju . Nawet gdybym chciał . I tak przez ten tydzień nie mogłem funkcjonować ponieważ nie było cie obok mnie . Odchodziłem od zmysłów co się z tona dzieje i jak się czujesz . Kiedy zobaczyłem cie wczoraj taką upitą zakręciłem się ponieważ wiedziałem , że to prze zemnie . To ja doprowadziłem cie do tego stanu. Gdybym przyjechał pózniej nie wiem co by się stało , nie chce o tum myśleć . Ale wiedz , że to nie ja...nie ja napisałem to.
Teraz on się trząsł ale ze złości . Skupił się nad czymś . Po czym spojrzał na mnie .
- Sky chyba wiem kto to... to nie Zayn tylko Luke. Wiem jak to brzmi ale tylko jemu pożyczałem potem telefon. - mówił spokojnie ale słyszałam złość w jego głosie .
-Luke nie ... to nie możliwe. Przecież to on pociesza...- chyba zdałam sonie sprawę z czegoś . On mnie wykorzystał . Pieprzony cham .
- Sky przecież jak ja go dorwę ...- Harry zacisnął pieści gotowy wstać .
- Nie Harry! Wiesz jak to się ostatnio skończyło. - Harry skrzywił się na wspomnienie ostatniego wydarzenia.
- Dobra ale nawet niech nie myśli , że mu to odpuszczę . - spojrzałam na niego z nie pewnością . - Sky przepraszam cie za to co ci zrobiłem . Nie chciałem, nie panowałem nad sobą . Wiem , że to nie żadne wytłumaczenie ale wpadłem w dziwny amok . Nie byłem świadomy tego co robię . - spojrzałam na jego kłykcie wciąż były lekko zaczerwienione i gdzie nie gdzie były popękane , ślady po bójce . Ale to były świeże ślady.
- Harry czy ty się znów biłeś ?- spojrzałam na niego karcącym wzrokiem .
Puścił moje pytanie mimo uszu zabrawszy ręce wepchnął je pod ramiona. Musiałam się jeszcze o coś go zapytać . Nie daje mi to spokoju.
- Harry czy ty przespałeś się ostatnio z Jessicą?- powiedziałam pewnie siebie . On momentalnie pobladł i spojrzał na mnie ale znów widziałam złość w jego oczach.
- Czy on ci to powiedziała ? To suka. Chyba jej nie uwierzyłaś ? Choć nie zdziwiłbym się po tym esemesie niby o dennie . No cóż . Wiedz , że to nie prawda . Była u mnie ale ja spłaciłem. Sky ja cie kocham i to cholernie mocno . Nie mógłbym ci tego zrobić . Nie wybaczyłbym sobie . Nie mógłbym spojrzeć ci w oczy po tum wszystkim. Przepraszam cie , jestem cholernym dupkiem skoro miałaś podejrzenia aby w to uwierzyć . Jestem cholernym potworem . - ostatnie zdanie powiedział jakby do siebie . Ale to mi wszystko wystarczyło .
Szybko przybliżyłem się do Harry'ego i przystałam się zamykając nasze usta w pocałunku . Włożyłam swoje palce w jego śliczne kręcone włosy ciągnąć za nie lekko. Harry oddał pocałunek i popchnął mnie lekko do tylu kładąc się na mnie . Ona naprawdę mnie kochał a ja jego . Nie podoba mi się to , że nazwał się potworem przecież nim nie jest. Wiedzę jak się obwinia za wszystko. Cholerny wariat , którego tak kocham .
Poczułam , że się uśmiecha na co zrobiłam to samo. Spojrzał na mnie z łobuzerskim uśmieszkiem . Boże jak ja go kocham . Może jestem głupia ale wybaczyłaby mu nawet tysiąc razy za ten uśmiech . Widziałam iskierki w jego oczach . Iskierki szczęścia i pożądania . Nawet nie wiedząc kiedy zaczęły mi lecieć łzy Harry otarł je kciukiem po czym pocałował mnie w kącik ust gdzie znajdowała się kolejna łza. Uśmiechnęłam się bycie obok niego dawało mi tyle szczęścia i radości,
CZYTASZ
Perfect|H.S|✔️
FanfictionSky nigdy tak o tym nie myślała .... ,, Przecież to nie może się tak zacząć ....to nawet nie może się tak skończyć ..." Hm....Kolejne uderzenie serca...kolejna łza tworząca ścieżkę na mym poliku...jeszcze jeden uśmiech dla , którego można wybaczyć w...