14

57 0 0
                                    

   Przewróciłam się na drugi bok . Jest mi tak wygodnie . Tak ciepło . Nie...coś jest nie tak . Moja pościel tak nie pachnie . Do moich nozdrzy dotarł zapach mięty i żelu do kąpieli , męskiego. Ale, co ja wczoraj... Szybki podniosłam się i otworzyłam oczy . W tym samym momencie zamknęłam je z boli i złapałam się za głowę . Poczułam kłujący ból rozchodzące się w całej jej części . Chyba wczoraj przesadziłam .
Pomału otworzyłam oczy i spojrzałam przez siebie.

   Na krześle na przeciwko mnie siedział Harry. Wpatrywał się we mnie mocno pociemniałymi ze złości , szmaragdowymi oczami  . Lecz także zobaczyłam w nich strach i zmartwienie , opiekuńczość .
Nie on nie może się o mnie martwić . Wstałam ale zakręciło mi się w głowie wiec znów usiadłam . Zacznijmy od tego co ja tu właściwie robię . Nic nie pamietam oprócz tego , że byłam na imprezie i zadzwoni...do Harry'ego , kurwa.
Chłopak wciąż wpatrzony we mnie wstał i podszedł do łóżka . Przykucnął przy moich nogach na co odruchowi chciałam się odsunąć ale zatrzymał mnie gestem ręki. Złapał na szklankę wody i podał mi jakieś lekarstwa .
Niepewnie wzięłam lekarstwo i je popijam po czym złapałam za kolejna szklankę soku pomarańczowego. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę jak bardzo chce mi się pić. Posunęłam się na środek łóżka .

   Harry także wszedł na łóżko i usiadł na przeciwko mnie . Złapał mnie za rękę na co szybko ją zabrałam . Do moich oczy zaczęły cisnąć się łzy na wspomnienie wszystkiego co związane z Harry'm .

- Sky ?- miał zachrypnięty głos , patrzył mi się prosto w oczy . Mówił ze spokojem . Spuściłam głowę pod jego przenikliwym wzrokiem.- Sky czy to prze zemnie się wczoraj upiłaś?

Nie odpowiedziałam . Przecież to oczywiste , że przez niego. Moje ręce zaczęły się trząść a ja poczułam teraz ból w sercu. Jeszcze nigdy tego nie czułam .  Chciałam schować ręce aby tego nie zaówarzył  i dopiero teraz zobaczyłam , że mam na sobie czarną koszulkę i tylko bieliznę .

- Kurwa Harry czy ty mnie przebrałeś?- pieściłam jego wcześniejsze pytanie mimo uszu. Jak on śmiał mnie dotykać po tym co robił z Jessica'om .

- Sky musiałem, jak cię znalazłem w toalecie byłaś cała w wymiocinach. Miałem cie taką zostawić?- poczułam wstyd za to jak się do niego odniosłam przed chwilą. On przecież chciał dobrze ale i tak to wszystko nie zmienia rzeczy przez to co mi zrobił .

Harry spojrzał na mnie z lekkim podenerwowanie . Spojrzałam na niego . Jego szczeka była zaciśnięta , wskazywało to na to , że zaczyna się denerwować .

- Harry ...przepraszam za to , że wczoraj zadzwoniłam . Przecież wyraźnie ostatnio napisałeś o tym co myślisz .

- Sky o czym ty mówisz ?- spojrzał na mnie z konsternacja ale i także ciekawością .

- Wiem , że nie chcesz mnie znać . Jeszcze raz przepraszam.- odwróciłam głowę lecz Harry złapał mnie lekko za policzek i zmusił do patrzenia na siebie .

- Sky możesz powiedzieć mi wszystko od pocazatku? Chyba nie rozumiem. - Mówił całkiem szczerze ale i tak mu nie wierzyłam . Teraz to on mnie wkurzył , znów musiałam sobie to przypomnieć .

- ,,Sky Liam ma racje . Nie zasługuje na ciebie więc wybacz ..."

,,Sky nie kontaktuj się ze mną nie chce cie znać . I wiesz co nigdy cie nie kochałem . Jedyne o czym marzyłem to tylko przelecenie cie .Jak widać jesteś zwykła dziwką... Skoro uwierzyłaś w moją miłość ."- zadecydowałam to słowo w słowo ponieważ znałam go na pamięć czytając go tyle razy. Powiedziałem go jak maj szybciej ponieważ z każdym słowem czułam mocniejszy ból a łzy napływały mi do oczu . Przeszły mnie dreszcze a pod koniec mój głos był taki cichy , że niebyłam pewna czy Harry zrozumiał wszystko. Ale przecież sam to pisał .

- Kurwa, Sky napisałem , że Liam ma racie ,ale ja cie kocham . Kocham cie cholernie mocno. Nie mógłbym , nie mógłbym nazwać cie dzi..- głos ugrzązł mu w gardle . Oczym on mówi.- Nie mógłbym dać ci spokoju . Nawet gdybym chciał . I tak przez ten tydzień nie mogłem funkcjonować ponieważ nie było cie obok mnie . Odchodziłem od zmysłów co się z tona dzieje i jak się czujesz . Kiedy zobaczyłem cie wczoraj taką upitą zakręciłem się ponieważ wiedziałem , że to prze zemnie . To ja doprowadziłem cie do tego stanu. Gdybym przyjechał pózniej nie wiem co by się stało , nie chce o tum myśleć . Ale wiedz , że to nie ja...nie ja napisałem to.

Teraz on się trząsł ale ze złości . Skupił się nad czymś . Po czym spojrzał na mnie .

- Sky chyba wiem kto to... to nie Zayn tylko Luke. Wiem jak to brzmi ale tylko jemu pożyczałem potem telefon. - mówił spokojnie ale słyszałam złość w jego głosie .

-Luke nie ... to nie możliwe. Przecież to on pociesza...- chyba zdałam sonie sprawę z czegoś . On mnie wykorzystał . Pieprzony cham .

- Sky przecież jak ja go dorwę ...- Harry zacisnął pieści gotowy wstać .

- Nie Harry! Wiesz jak to się ostatnio skończyło. - Harry skrzywił się na wspomnienie ostatniego wydarzenia.

- Dobra ale nawet niech nie myśli , że mu to odpuszczę . - spojrzałam na niego z nie pewnością . - Sky przepraszam cie za to co ci zrobiłem . Nie chciałem, nie panowałem nad sobą . Wiem , że to nie żadne wytłumaczenie ale wpadłem w dziwny amok . Nie byłem świadomy tego co robię . - spojrzałam na jego kłykcie wciąż były lekko zaczerwienione i gdzie nie gdzie były popękane , ślady po bójce . Ale to były świeże ślady.

- Harry czy ty się znów biłeś ?- spojrzałam na niego karcącym wzrokiem .

Puścił moje pytanie mimo uszu zabrawszy ręce wepchnął je pod ramiona. Musiałam się jeszcze o coś go zapytać . Nie daje mi to spokoju.

- Harry czy ty przespałeś się ostatnio z Jessicą?- powiedziałam pewnie siebie . On momentalnie pobladł i spojrzał na mnie ale znów widziałam złość w jego oczach.

- Czy on ci to powiedziała ? To suka. Chyba jej nie uwierzyłaś ? Choć nie zdziwiłbym się po tym esemesie niby o dennie . No cóż . Wiedz , że to nie prawda . Była u mnie ale ja spłaciłem. Sky ja cie kocham i to cholernie mocno . Nie mógłbym ci tego zrobić . Nie wybaczyłbym sobie . Nie mógłbym spojrzeć ci w oczy po tum wszystkim. Przepraszam cie , jestem cholernym dupkiem skoro miałaś podejrzenia aby w to uwierzyć . Jestem cholernym potworem . - ostatnie zdanie powiedział jakby do siebie . Ale to mi wszystko wystarczyło .

Szybko przybliżyłem się do Harry'ego i przystałam się zamykając nasze usta w pocałunku . Włożyłam swoje palce w jego śliczne kręcone włosy ciągnąć za nie lekko. Harry oddał pocałunek i popchnął mnie lekko do tylu kładąc się na mnie . Ona naprawdę mnie kochał a ja jego . Nie podoba mi się to , że nazwał się potworem przecież nim nie jest. Wiedzę jak się obwinia za wszystko. Cholerny wariat , którego tak kocham .

Poczułam , że się uśmiecha na co zrobiłam to samo. Spojrzał na mnie z łobuzerskim uśmieszkiem . Boże jak ja go kocham . Może jestem głupia ale wybaczyłaby mu nawet tysiąc razy za ten uśmiech . Widziałam iskierki w jego oczach . Iskierki szczęścia i pożądania . Nawet nie wiedząc kiedy zaczęły mi lecieć łzy Harry otarł je kciukiem po czym pocałował mnie w kącik ust gdzie znajdowała się kolejna łza. Uśmiechnęłam się bycie obok niego dawało mi tyle szczęścia i radości,

Perfect|H.S|✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz