Spojrzałam na Harry'ego . On także uczynił to samo.
- Sky nie płacz ...- Nawet nie wiem kiedy moje oczy wypełniły łzy. Harry otarł mi je kciukiem po czym przejechał nim po moich ustach. Pocałował mnie z nie pewnością ale pożądaniem lekko muskając moje usta jakby nie chciał ich stracić. Delektował się nimi. Odwzajemniam ten pocałunek. Jego kolczyk muskał mnie dając jeszcze lepsze uczucie.
- Harry, nigdy cie nie opuszczę . Nie potrafiła bym . - Oparłam swoje czoło o jego . - Nigdy...
- Sky ...jestem takim cholernym dupkiem a i tak dano mi ciebie . Nie wiem co to ma znaczyć , ale skoro jesteś przy mnie i dostałem taką szanse z góry to powinienem to wykorzystać .- Musnął mój policzek ustami.
- Harry chodźmy już ...- Wzięłam go za rękę i ruszyliśmy na dół . W kuchni siedział Liam i Zayn.
- Cześć Zayn - przywitałam się z nim mimo tego jak wcześniej potraktował mnie .
- Och co tu robisz mała dziwko?Myślałem , że znudziłaś się już Harry'emu jak reszta tych pustych lali. - Zayn zaśmiał się . Liam spojrzał na niego wściekłym wzrokiem. To bolało . Spojrzałam na Harry'ego. Ścisnął ręce w pieści i zrobił się cały czerwony ze złości.
- Kurwa stary już nie żyjesz ...!!!- Harry podbiegł do chłopaka . Złapałam go ale mi się wyszarpał . Zadał Zayn'owi siarczyste uderzenie z prawego sierpowego. Zayn upadł z krzesła . Harry usiadł na nim okrakiem i zaczął walić go z całej siły po twarzy.
- Harry przestań .!!!-Podeszłam do niego i zaczęłam odciągać go od ledwo przytomnego chłopaka.
Złapałam Harry'ego za pieść którą kierował w twarz Zayn'a lecz on odepchnął mnie. Upadłam do tyłu i uderzyłam się głową o szafkę . Zamknęłam oczy po czym znów je otworzyłam . Złapałam się za tył głowy poczułam bolesne rwanie w tym miejscu. Spojrzałam na rękę , była we krwi.
Harry podbiegł do mnie lecz Liam go odepchnął.- Kurwa stary znów to spierdoliłeś !!! Harry , Sky krwawi jadę z nią do lekarza i nawet cie tam nie chce widzę . Zostań tu. Kurwa zapanuj wreszcie nad sobą mógłbyś zrobić jej większa krzywdę !!!-Słyszałam głos Liam'a jak darł się na Harry'ego. Jednak nic nie widziałam . Nie chciałam . Usłyszałam jeszcze śmiech Zayn'a. Ktoś mnie podniósł jak sądzę to pewnie Liam.
~~~~~~~~~~~~~~~~
Leżałam teraz na łożku szpitalnym. Wszędzie było biało . Nie lubię szpitali . Boje się ich. Zrobili mi prześwietlenie głowy. Okazało się , że nic mi nie jest ale mam jeszcze poleżeć na obserwacji kilka godzin. Liam cały czas siedział obok mnie . Poprosiłam go aby zadzwonił do Matt'a aby mi się nie nudziło siedzenie tu samej przez kilka godzin.
Z powodu tego , że nie jestem pełnoletnia wezwali także Sam'a . Chodził teraz po korytarzu rozmawiając z kimś .
Kiedy skończył rozmawiać podszedł do mnie.- Sky cholera co ci się stało ? Bałem się o ciebie . Rozmawiałem z mamą nie uda jej się wrócić w zwanej z delegacji. Kazała cie przeprosić za to. - Sam spojrzał na Liam'a.- Wybacz za moją ciekawość ale mógłbym wiedzieć kim jesteś dla Sky?- słowa te skierował do Liam'a .
- Tak, jestem Liam Payne i Sky jest moją dobrą znajomą ze szkoły. - Uśmiechnął się si Sam'a uprzejmie. W całe nie musiał udawać . Liam na prawdę jest jak tato. Mogłam zaobserwować , że to właśnie on tak jakby opiekuje się chłopakami.
- Sam Liam zawiózł mnie tutaj po tym kiedy przewróciłam się w domu. Wiesz jaką jestem niezdarą . A on był pierwszym na mojej liście kontaktów . Powinieneś mu podziękować za to , że znalazł dla mnie czas .- kłamałam , jeszcze nigdy nie okłamałam mojego brata . Ale co miałam mu powiedzieć .
- No to dzięki Liam ale wiedz , że mam was na oku. - Mówiąc to wyszedł z sali.
Razem z chłopakiem zaczęliśmy śmiać się z ostatnich słów mojego brata.
- Sky dzwonił ... Harry pytał się czy coś ci się stało . Nie powiedziałem mu nic . Uważam , że powinien to wszystko przemyśleć . Ob już na serio nie panuje nad sobą choć myślałem , że to się zmieniło . Bo odkąd cię poznał zachowywał się trochę inaczej , lepiej. Choć jak wiesz Harry ma swoje odchyły ale dzisiaj przegiął . - Liam mówił mi to jakby winiąc się . Tylko czym.
- Dziękuje Liam . I kiedy poszłam na gore z Harry'm powiedział mi wszystko . Wiem o jego siostrze i wypadku . Ale wciąż nie wiem o tym co było wcześniej i pózniej po nim. Myślałam , że wszystko się ułoży ale Harry ... Wiem , że mnie bronił ale nie powinie tak postąpić . Liam nie wiem co mam teraz zrobić .- spojrzałam na niego zrezygnowana . Do pokoju wszedł Matt.
- Na pewno wszystko się ułoży , zobaczysz . On potrzebuje zrozumienia. A ty zmieniasz go na lepsze widzę to każdego dnia . - Odpowiedział mi i odwrócił się w stronę Matt'a.
-Matt !!- pisnęłam na jego widok już tak dawno z nim nie rozmawiałam twarzą w twarz . Mój ukochany Matt.
- Jestem niezdaro . Co tym razem ? - zaśmiał się . Mimo ,że Liam siedział oni nie czuliśmy się skrępowani . Nasza przyjaźń jest dość nie typowa.- Ale przepraszam Sky , a może przedstawisz nas . - spojrzał na Liam'a z błyskiem w oczach. Już się zaczyna biedny Liam .
- Wiec to jest mój oprawca ,pomógł mi . - spojrzałam na Liam'a .
- Sky czy ty mnie zdradzasz ? A ja to po co żyje na tym świecie. Chodź dziękuje ci . Przynajmniej nie muszę siedzieć w tej cholernej budzie. Zaśmiał się .
Razem we trójkę śmialiśmy się z rożnych rzeczy . Nie wspomniałam nic Matt'owi o Harry'm . Chyba na razie nie powinien nic wiedzieć . Nikt nie powinien ....
Spojrzałam na telefon , który był wyciszony przez cały czas . Miałam kilka nieodebranych połączeń od Harry'ego i cztery wiadomości . Nie mam ochoty teraz o tym myślec. W sumie nawet nie wiem co mam o tym myśleć wiec odłożyłam telefon . Liam widział moją minę i spojrzał na mnie ze współczuciem . Matt był zajęty jak zawsze pepla niem o sobie wiec nic nie zaopatrzył . Dziękuje mu za to , że potrafi mnie czymś zająć , rozśmieszyć . Przez resztę czasu wciąż śmialiśmy się choć wciąż myślałam tylko o jednym o Harry'm ...
CZYTASZ
Perfect|H.S|✔️
FanfictionSky nigdy tak o tym nie myślała .... ,, Przecież to nie może się tak zacząć ....to nawet nie może się tak skończyć ..." Hm....Kolejne uderzenie serca...kolejna łza tworząca ścieżkę na mym poliku...jeszcze jeden uśmiech dla , którego można wybaczyć w...