Matt pojechał gdzieś dziś więc sama muszę snuć się po szkolnym korytarzu. Uwielbiam go, pamietam kiedy w pierwszej klasie dokuczała mi jedna z dziewczyn kiedy zaczęła mówić innym jakieś niestworzone rzeczy o mnie wszyscy się odwrócili odemnie. Jedynie Matt został i wspierał mnie w Rych trudnych dla mnie chwilach. Nie tylko wtedy zawsze podtrzymywał mnie na duchu i potrafił mnie rozweselić . Za to właśnie go kocham jest dla mnie jak brat . Kiedy powiedział mi , że woli chłopaków ucieszyłam się , że ufa mi i jest ze mną szczery . Akceptuje go takim jakim jest a on akceptuje mnie i mój zacięty charakter .
Ruszyłam przed siebie korytarzem prowadzącym na sale gimnastyczną. Mam w-f ale bez Matt''a nie ćwiczę . Szybkim krokiem ruszyłam w stronę trybun z celem nie bycia zbytnio zauważoną. Nie lubię gdy ktoś mnie obserwuje czyje się wtedy nie komfortowe . Zajęłam miejsce na najniższej ławce . Dzwonek wydał dźwięk a na sale wbiegły dziewczyny a za nimi chłopcy gwiżdżąc i śmiejąc się na widok obcisłych i krótkich spodenek dziewczyn . Na samym końcu ma sale wszedł Harry a do jego torsu uczepiony była Jessica szkolna dziwka . Jego ręka obejmowała ją w tali ale zjeżdżała coraz niżej zatrzymując się na tyłku . Widzę , że szybko się zaklimatyzował a ta jedzą nie przepuści żadnej okazji aby wskoczyć komuś do łóżka . Zaczęła się rozgrzewka a trener kazał zrobić każdemu dziesięć okrążeń . Dziś wszyscy grali w kosza. Nie powiem Harry wyglada zniewalająco w tych szortach i w białej koszulce opinającej jego tors uwydatniając dobrze zarysowane mięśnie brzucha . Na koszulce było widać czarne prześwity Harry ma tatuaże ? W sumie nie zdziwiłam bym się . Lekcja dobiegła końca a wszyscy chłopcy zmęczeni ściągnęli koszulki w drodze do szatni aby móc się schłodzić po meczu . Mój wzrok padł na Harry'ego . Dopiero teraz mogłam przyjrzeć mu się dokładnie . Był dobrze zbudowany a na jego brzuchu były tatuaże prowadzące do klatki piersiowej , szyi i prawej ręki . Teraz bez tej koszulki na seri wyglądał bosko . Wręcz perfekcyjnie tak perfekcyjny czy aby na pewno to określenie do niego pasuje ?
Nasz wzrok napotkał się a on w tym samym polencie chwycił Jessica'e i ruszył w stronę szatni. Boże tak on wcale nie jest idealny.
Zeszłam z trybun i ruszyłam w stronę toalety. Kiedy sięgałam do klamki ktoś zrobił to przede mną i wepchał mnie do niej . Zaskoczona odwróciłam się i przed sobą ujrzałam Harry'ego śmiejącego się złośliwie . Szczerze to jestem zdziwiona jego zachowaniem . Chłopak zaczął przybliżać się do mnie. Odruchem zaczęłam się wycofywać aż poczułam za sobą zimną powierzchnie płytek. Oparł się rękoma po obu stronach mojej twarzy a sam zaczął się przybliżaj jeszcze bardziej mojej twarzy. Jego policzek musnoł mój a jego oddech opatulał skore mojej szyi. Poczułam dziwne mrowienie w miejscu gdzie nasze skóry się dotchneły.- Sky przecież widzę jak na mnie patrzysz a ja z wielką chęciom z tego skorzystam . Szczerze mówiąc Jessica mi się już znudziła . Może masz ochotę ja zastąpić . - Cicho wychrypiał mi do ucha te zdania . Lekko przegryzając mój płatek ucha . Znów to cholerne mrowienie. Wcześniej nie zwróciłam uwagi na to jaki on ma seksowny głos . Boże ... I skąd on zna moje imię . Ale to nie jest najważniejsze jak mógł zaproponować mi takie coś po drugie ja go nie znam. Wypuściłam powietrze z płuc , które tak kurczowo trzymałam.
- Chyba nie zdajesz sobie z tego sprawy ale wyjdź na zewnątrz i sprawdź ile plastików czeka aby tylko wejść ci do łóżka . Bierz co chcesz i ile chcesz ale o demnie się odwal- mówiąc to odetchnęłam go od siebie i wybiegłam na korytarz ruszając przed siebie. Po chwili odwróciłam się i zobaczyłam jak Harry wychodzi z łazienki wkurzony. Pieprzony dzieciak musli , że może brać wszystko co chce. A ja nie jestem żadną rzeczą . Mimo jego wyglądu nie robi na mnie szczególnego wrażenia nie mam zamiaru mu ulegać dupek.
Do końca dnia miałam już spokój i w sumie nie widziałam go już od momentu kiedy wychodził ze szkoły po trzeciej lekcji z Jessicą.
Koniec tygodnia i koniec lekcji Matt powinien już wrócić więc ruszyłam spacerem do niego . Zajęło mi to około dziesięciu minut ponieważ nie mieszkał daleko. Zapukałam do drzwi pięknej posiadłości . Otworzyła mi je mama Matt'a.
CZYTASZ
Perfect|H.S|✔️
FanfictionSky nigdy tak o tym nie myślała .... ,, Przecież to nie może się tak zacząć ....to nawet nie może się tak skończyć ..." Hm....Kolejne uderzenie serca...kolejna łza tworząca ścieżkę na mym poliku...jeszcze jeden uśmiech dla , którego można wybaczyć w...