1

176 8 1
                                    

Matt pojechał gdzieś dziś więc sama muszę snuć się po szkolnym korytarzu. Uwielbiam go, pamietam kiedy w pierwszej  klasie  dokuczała mi jedna z dziewczyn kiedy zaczęła mówić innym jakieś niestworzone rzeczy o mnie wszyscy się odwrócili odemnie. Jedynie Matt został i wspierał mnie w Rych trudnych dla mnie chwilach. Nie tylko wtedy zawsze podtrzymywał mnie na duchu i potrafił mnie rozweselić . Za to właśnie go kocham jest dla mnie jak brat . Kiedy powiedział mi , że woli chłopaków ucieszyłam się , że ufa mi i jest ze mną szczery . Akceptuje go takim jakim jest a on akceptuje mnie i mój zacięty charakter .
     Ruszyłam przed siebie korytarzem prowadzącym na sale gimnastyczną. Mam w-f ale bez Matt''a nie ćwiczę . Szybkim krokiem ruszyłam w stronę trybun z celem nie bycia zbytnio zauważoną. Nie lubię gdy ktoś mnie obserwuje czyje się wtedy nie komfortowe . Zajęłam miejsce na najniższej ławce . Dzwonek wydał dźwięk a na sale wbiegły dziewczyny a za nimi chłopcy gwiżdżąc i śmiejąc się na widok obcisłych i krótkich spodenek dziewczyn . Na samym końcu ma sale wszedł Harry a do jego torsu uczepiony była Jessica szkolna dziwka . Jego ręka obejmowała ją w tali ale zjeżdżała coraz niżej zatrzymując się na tyłku . Widzę , że szybko się zaklimatyzował a ta jedzą nie przepuści żadnej okazji aby wskoczyć komuś do łóżka . Zaczęła się rozgrzewka a trener kazał zrobić każdemu dziesięć okrążeń . Dziś wszyscy grali w kosza. Nie powiem Harry wyglada zniewalająco w tych szortach i w białej koszulce opinającej jego tors uwydatniając dobrze zarysowane mięśnie brzucha . Na koszulce było widać czarne prześwity Harry ma tatuaże ? W sumie nie zdziwiłam bym się . Lekcja dobiegła końca a wszyscy chłopcy zmęczeni ściągnęli koszulki w drodze do szatni aby móc się schłodzić po meczu . Mój wzrok padł na Harry'ego . Dopiero teraz mogłam przyjrzeć mu się dokładnie . Był dobrze zbudowany a na jego brzuchu były tatuaże prowadzące do klatki piersiowej , szyi i prawej ręki . Teraz bez tej koszulki na seri wyglądał bosko . Wręcz perfekcyjnie tak perfekcyjny czy aby na pewno to określenie do niego pasuje ?
      Nasz wzrok napotkał się a on w tym samym polencie chwycił Jessica'e i ruszył w stronę szatni. Boże tak on wcale nie jest idealny.
     Zeszłam z trybun i ruszyłam w stronę toalety. Kiedy sięgałam do klamki ktoś zrobił to przede mną i wepchał mnie do niej . Zaskoczona odwróciłam się i przed sobą ujrzałam Harry'ego śmiejącego się złośliwie . Szczerze to jestem zdziwiona jego zachowaniem . Chłopak zaczął przybliżać się do mnie. Odruchem zaczęłam się wycofywać aż poczułam za sobą zimną powierzchnie płytek. Oparł się rękoma po obu stronach mojej twarzy a sam zaczął się przybliżaj jeszcze bardziej mojej twarzy. Jego policzek musnoł mój a jego oddech opatulał skore mojej szyi. Poczułam dziwne mrowienie w miejscu gdzie nasze skóry się dotchneły.

- Sky przecież widzę jak na mnie patrzysz a ja z wielką chęciom z tego skorzystam . Szczerze mówiąc Jessica mi się już znudziła . Może masz ochotę ja zastąpić . -  Cicho wychrypiał mi do ucha te zdania . Lekko przegryzając mój płatek ucha . Znów to cholerne mrowienie. Wcześniej nie zwróciłam uwagi na to jaki on ma seksowny głos . Boże ... I skąd on zna moje imię . Ale to nie jest najważniejsze jak mógł zaproponować mi takie coś po drugie ja go nie znam. Wypuściłam powietrze z płuc , które tak kurczowo trzymałam.

- Chyba nie zdajesz sobie z tego sprawy ale wyjdź na zewnątrz i sprawdź ile plastików czeka aby tylko wejść ci do łóżka . Bierz co chcesz i ile chcesz ale o demnie się odwal- mówiąc to odetchnęłam go od siebie i wybiegłam na korytarz ruszając przed siebie. Po chwili odwróciłam się i zobaczyłam jak Harry wychodzi z łazienki wkurzony. Pieprzony dzieciak musli , że może brać wszystko co chce. A ja nie jestem żadną rzeczą . Mimo jego wyglądu nie robi na mnie szczególnego wrażenia nie mam zamiaru mu ulegać dupek.
     Do końca dnia miałam już spokój i w sumie nie widziałam go już od momentu kiedy wychodził ze szkoły po trzeciej lekcji z Jessicą.
     Koniec tygodnia i koniec lekcji Matt powinien już wrócić więc ruszyłam spacerem do niego . Zajęło mi to około dziesięciu minut ponieważ nie mieszkał daleko. Zapukałam do drzwi pięknej posiadłości . Otworzyła mi je mama Matt'a.

Perfect|H.S|✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz