– Mamo, ja już idę – krzyknęła do rodzicielki, zbiegając po schodach.
– Jak wrócisz to...
– Idź sprawdzić, co u babci. Wiem – brunetka wywróciła oczami.
– Przypominam, byś pojawiła się punktualnie, bo babcia będzie się martwić – kobieta wyszła do holu.
– To też wiem – westchnęła. – Wracasz wieczorem?
– O ile nie nad ranem.
Kobieta zdecydowanie nie była zadowolona z tego faktu. Wolała przesiadywać w domu niż nudzić się w swojej pracy układania rzeczy na półkach. Nie miała jednak wyjścia, bowiem pieniądze były im potrzebne.
– Dobra, bo się spóźnię. Miłego dnia, mamo – dziewczyna cmoknęła rodzicielkę w policzek i wyszła z domu w pośpiechu.
Camilla Elson to siedemnastoletnia brunetka ucząca się w technikum. Potrafi przysporzyć swojej matce problemów, ale i tak obie wiedzą, że to nieuniknione. Teres, bo tak miała na imię pani domu, sama kiedyś była nastolatką i musiała się wyszaleć, dlatego na wiele pozwala córce.
Dziewczyna wleciała do szkoły jak huragan, witając się z ludźmi po drodze. Zastanawiało ją, dlaczego właściwie, co druga osoba mówi jej „cześć", nie zamieniając z nią nigdy ani słowa. Przypuszczała, że niektórzy ze strachu, a inni z szacunku.
Podeszła do swojej przyjaciółki, która przytulała się do swojego chłopaka. Ten od razu się odsunął, widząc Camillę.
– Cześć wam – przywitała się.
– Cześć – odpowiedzieli oboje.
– Ja się zmywam – ucałował swoją dziewczynę w policzek i zniknął w tłumie uczniów.
– On mnie nie lubi – Camilla wzdycha ciężko.
– Po prostu go przerażasz – Emmi zachichotała.
– Ja? Dlaczego? – zdziwiła się.
– Masz więcej w kartotece niż nie jeden chuligan w tej szkole – znów się zaśmiała. – Chodźmy.
Weszły do klasy, ale brunetka wciąż dziwiła się słowami przyjaciółki. Owszem, miała na koncie kilka wybryków, ale żeby od razu tak ją respektować?
– Ludzie mają najebane – wywróciła oczami, siadając niedbale na krześle.
Jedną nogę od razu umieściła na drugiej, a ręce splotła pod piersiami.
– Twój styl w połączeniu z wybrykami tworzy niezły komplet – wyjaśniła. – Myślisz, że gdybym nie znała cię od dziecka, to teraz bym się nie bała? – prychnęła. – Jesteś momentami przerażająca.
– Przerażająco głupia – szepnęła sama do siebie.
– Hm? – Najwidoczniej Emmi coś usłyszała, ale nie wiedziała co dokładnie.
– Nic, nic.
Dzień minął jej dość szybko, ale gdy zobaczyła na zegarku w telefonie godzinę, od razu przeklęła pod nosem. Była spóźniona już dobre pięć minut, a babcia nie posiada telefonu, by poinformować ją, że nic się jej wnuczce nie stało.
Camilla wybiegła z klasy, gdy tylko wykładowca skończył swój monolog po dzwonku. Była tak przejęta, że nie zauważyła, gdy wpadła w czyjeś ramiona tuż przy wyjściu ze szkoły.
– Sorry.
Nawet nie spojrzała na ofiarę, która musiała ucierpieć. Pobiegła dalej, gdyż liczyła się każda sekunda. Wtedy chłopak, na którego wpadła, zdał sobie sprawę, że właśnie jej dotknął. Stał zszokowany i nie dowierzał. Przez kilka sekund miał w swoich ramionach Camille Elson. Właśnie tę, w której podkochiwał się w pierwszej klasie... Teraz już nie widział w niej tego, co kiedyś przyprawiało go szybsze bicie serca.
– Nawet przeprosiła... – szepnął do siebie i powrócił do obojętności.
CZYTASZ
This Cat//M.C.//✔
Fanfiction- Przepraszam - szepnęła ze łzami w oczach. - Po prostu się nie lituj i zapomnij - syknął, zatrzaskując dziewczynie drzwi przed nosem. [ Zakończone - ✔ ] ______________________________ Opowiadanie jest mojego autorstwa i zabrania się kopiowania t...