Calum
- Kurwa, chowaj się. To twoja matka - powiedziałem kiedy wyjrzałem przez wizjer.Sam spanikowała i szybko pobiegła na górę, prawie przewracając się na schodach. Kiedy całkowicie zniknęła mi z oczu, otworzyłem drzwi. Za zewnątrz stała brunetka w średnim wieku. Miała krótkie włosy, piegowaty nos i szaroniebieskie podkrążone oczy. Najwyraźniej nie spała całą noc.
- Witaj, Calum - uśmiechnęła się niewyraźnie - Mam nadzieję, że nie przeszkadzam?
- Um, właściwie to...
- Chciałam się ciebie zapytać -przerwała mi - czy widziałeś dzisiaj Sam?
- Sam...?
- Jesteście w jednej klasie. Brunetka mojego wzrostu, ubiera się na ciemno, lubi siatkówkę.
- A, tak. Kojarzę, ale nie widziałem jej. Właściwie to nie zadaję się z dziewczynami tego typu - powiedziałem obojętnie.
- Oh...um, no tak. W każdym razie, jakbyś ją spotkał to proszę, mógłbyś mnie o tym powiadomić?
- No dobra, ale czemu pani mnie o to prosi?
- Uciekła z domu i nie wróciła na noc - westchnęła - Martwię się o nią tym bardziej, że nigdy się tak nie zachowywała...
- Może miała powód - mimo woli powiedziałem to z naciskiem i powagą.
Pani Reed spojrzała na mnie z zaskoczeniem. Podtrzymałem jej wzrok beznamiętnie, lecz trochę poważnie. Zmarszczyła brwi i spróbowała zajrzeć do środka, ale częściowo jej to uniemożliwiłem.
- A kiedy twój tata wróci z pracy? - siliła się na obojętność, ale słychać było w jej głosie lekkie zaniepokojenie.
- Późno. Chyba o 20:00 jeżeli się nie mylę.
- Mhm, dobrze. Będę już iść, miłego dnia - uśmiechnęła się sztucznie i poszła do swojego domu.
Zamknąłem drzwi i zawołałem Sam, aby zeszła na dół.
Sam
Usłyszałam zamykające się drzwi, a następnie nawołującego mnie Caluma. Zeszłam na dół i zobaczyłam chłopaka grzebiącego w lodówce.
- I co powiedziała? - zapytałam, mimo że już chyba znałam odpowiedź.
- Poprosiła, abym ją poinformował kiedy cię spotkam - odpowiedział nie odrywając wzroku od lodówki.
- Niedługo będzie pizza. Nie powinieneś teraz objadać się - powiedziałam po dłuższej chwili.
- Luz. I tak jem więcej niż ty - powiedział obojętnie i wyjął jakiś owocowy jogurt.
Usiadłam na kanapie i wróciłam do oglądania meczu Chelsea F.C. - Bayern Monachium. Chwilę później dołączył do mnie Calum, już bez jogurtu. Pod koniec drugiej połowy akcja się bardzo rozwinęła i zawodnicy Bayernu przejęli piłkę będąc na stronie przeciwnika.
- Będzie spalony - i jak powiedziałam, tak się stało, a zawodnicy Chelsea mieli rzut wolny.
- Wiesz co to spalony? - zapytał zdziwiony Calum. Chciało mi się śmiać, bo jego wyraz twarzy był naprawdę zabawny.
- Jak widzisz - odparłam z dumą - Nie tylko ty brałeś udział w zawodach piłki nożnej.
Kapitan Chelsea wykonał rzut wolny, którego bramkarz nie obronił. Po tym nastała przerwa.
Poszłam do łazienki "wymienić się", a potem z powrotem zeszłam na dół. Będąc jeszcze na schodach zadzwoniła do mnie mama, ale oczywiście nie odebrałam i wyłączyłam komórkę. Na całej długości kanapy leżał rozwalony Calum i zmieniał kanały. Weszłam do kuchni, aby się napić, ale przerwał mi dzwonek do drzwi i stłumiony głos:
YOU ARE READING
He Still Tries
FanfictionSam miała dość rutynowe życie. W ostatniej klasie liceum poznaje Caluma, który zmienia dosłownie wszystko, dziewczyna nie chce mu ulec, ale on wciąż próbuje...