Przepraszam...

41 4 9
                                    

Jeśli odkrywasz mój profil na wattpadzie dopiero teraz, to zapewne nie masz pojęcia, o co chodzi. Jednak osoby, które już jakiś czas są moimi czytelnikami wiedzą, że miałam bardzo długą przerwę. Było to spowodowane kilkoma czynnikami. Po pierwsze opuściłam mnie wena. Kompletnie nie miałam ochoty pisać czegokolwiek. Po drugie zepsułam sobie laptopa. I to nie byle jak! Wyłączając go "po chamsku", jak to określa mój tata, czyli przez przytrzymanie dłuższy czas przycisku "on/off", wyłączyłam go. Niestety nie zauważyłam, że w tym samym czasie dysk pracował. Później nie mogłam włączyć laptopa. Okazało się, że rozpierdzieliłam cały windows. A tak dokładniej - fragment zajmujący się poprawnym uruchamianiem systemu... Przez 2 miesiące nie miałam dostępu do porządnego komputera (nie liczmy przegrzewającego się od samego ruszenia kursorem laptopka... ok?), co oczywiście nie oznacza, że nie mogłam pisać. Przecież dalej mam telefon, który nie jest nokią 3310, ani inną cegłą, ma androida, wersję pięć ileś tam. Ale to wyjaśniłam w "punkcie" 1 i zaraz wyjaśnię w "punkcie" 3... Po trzecie na telefonie kończyła mi się pamięć, więc postanowiłam odinstalować wattpada, a ten przeglądarkowy nie działał za dobrze... Po czwarte - szkoła. W tym roku szłam do gimnazjum, co wiąże się ze zmianą otoczenia, znajomych, nauczycieli i programu nauczania, ponieważ doszły nowe przedmioty. W czasie, kiedy nawet nie wchodziłam na wattpada wolałam spotkać się ze znajomymi, wyjść na spacer, cieszyć się ostatnimi dniami wakacji i dobrą pogodą. Aktualnie jest już listopad, dni są krótkie, jest zimno, a moja mama każe mi chodzić w zimowej kurtce... tak więc wyjścia gdziekolwiek są krótsze, jeżeli na świeże powietrze, to wiadomo - temperatura i nieprzyjemna pogoda potrafi zniszczyć nastrój wesołego spotkania i wygłupów. Poza tym jesienią bardzo dużo osób jest raczej smutne i bez życia. Ja również należę do takich osób, jednak ja nie siedzę całymi dniami w łóżku, z 1000 opakowań chusteczek etc, tylko po zachodzie słońca zapalam świeczkę (najlepiej zapachową), gaszę światła w pokoju i siadam przy takiej świeczce i rozmyślam na takie tematy jak życie, śmierć, samobójstwo, depresja, a także od mniej więcej tygodnia przechodzę "załamanie"... ale to raczej nie jest temat, który chcę publikować. Ostatnim "punktem" będzie wieczne zmęczenie. Nie mam zielonego pojęcia dlaczego, ale od początku października jestem strasznie zmęczona, kiedy już mam chwilę wolnego, czyli tak ok. godziny 20. Idę spać ok. godziny 22, a rano, kiedy wstaję do szkoły (6:30), jestem niewyspana i ledwo wstaję z łóżka.

Mimo mojej kilku miesięcznej nieobecności, dalej mam kilkunastu obserwatorów, co oznacza, że niektórym naprawdę podobają się moje książki.

Kilka dni temu powróciła do mnie wena, jednak dalej nie miałam na czy pisać, więc musiałam czekać do weekendu, aby dostać wreście naprawionego laptopa. Ale tutaj też pojawiły się komplikacje. W piątek wieczorem mój tata miał mi go przywieźć, ale w 1/4 drogi do domu zepsuł mu się samochód. Musiał zawrócić i wypożyczyć jakiś. Przyjechał dopiero w sobotę. Tak ok. południa. Od razu po przyjeździe moi rodzice pojechali na zakupy. Wrócili ok. 14. laptopa dostałam, ale po godzinie miałam jechać do centrum handlowego. Tak więc po powrocie ok. 19:00 byłam już zmęczona. W niedzielę spałam do 10:00 i miałam taki dzień, w którym nic nie robiłam. O godzinie 16:00 pojechałam (znowu) do centrum handlowego, a wróciłam znowu w okolicach 18:00 - 19:00. W poniedziałek był 31.10, czyli Hallowen. Dzień mijał mi więc na przygotowaniach do chodzenia po domach. Mimo, że chodziłam tylko 2,5 godziny, to było naprawdę super. Wcześniej jeszcze oglądałam kilka odcinków anime, więc czas zleciał mi jeszcze szybciej. Takim oto sposobem mam czas tak naprawdę dopiero dzisiaj, aby zacząć w spokoju pisać (choć przyznam, że zanim zaczęłam to obejrzałam jeszcze 5 odcinków Death Note xd).

Kiedy to czytasz, ja piszę już kolejny rozdział "Mrocznej Duszy", który powinien pojawić się... nie wiem kiedy, ale na pewno do końca listopada.

Przepraszam wszystkich za tak długą nieobecność, mam nadzieję, że nie zrobiliście mi pogrzebu wirtualnego (Hehe... pozdrawiam osoby z grupy na Messengerze) i pozwolicie mi "zmartwychwstać" na wattpadzie.

Powodzenia w życiu!!!

Amy ♥

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 01, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Mroczna DuszaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz