Mała Hermiona leżała w łóżku, gdy nagle usłyszała ciche pukanie w okno. Szybko poderwała sie i zobaczyła mała sówkę.
-Ciekawe kto mi ją przysłał, w końcu nikt nie wie gdzie mieszkam... Moi rodzice najpierw bali się, że smierciożercy ich odnajdą, a gdy bylo już bezpiecznie nie chcą się wyprowadzać.-
pomyślała z żalem.
Otworzyła okno i pogładziła ptaka. Delikatnie zabrała od niej list nie spodziewając się od kogo może on być.-Mamooo! Kto to są państwo Malfoyowie? - Zawołała
Usłyszała dźwięk wchodzenia po schodach i otwierania drzwi. Nie wiedziała czego może się spodziewać.
-Jedziesz do nich na wakacje. Zobacz sama na twoją kartę ocen z mugolskiej szkoły! Masz same szóstki, a mimo to nie jesteś szczęśliwa. W tym roku idziesz do Hogwartu, gdzie czeka Cię wiele nauki... Musisz się rozerwać!
Od mamy Hermiony wręcz buchało optymizmem, który niestety nie udzielał się młodej czarownicy...
A jeśli nie pojadę? Naprawdę mamo, nie chcę... Tu mam deskorolke, laptopa, telefon, internet i inne mugolskie rzeczy. Mogę się założyć, że oni ich nie tolerują!
Dziewczyna niepewnie spojrzała na okno i pogrążyła się w swoich myślach.
Drogie dziecko, musisz zrozumieć, że w Hogwardzie i tak nic z tego byś nie używała, więc dwa miesiące u Malfoyów nic Ci nie zrobią! Wszystko jest już postanowione, pakój się.
Po tych słowach wyszła z pokoju zostawiając w nim osłupiałą córkę.
Szykuje się wspaniałe lato... Naprawdę nie mogłoby być lepsze!
Pomyślała z goryczą i wyciągnęła walizkę z szafy. Otworzyła szafę i wyciągnęła z niej wszystkie ubrania, które uważała za słuszne. Później uszykowała dwa kufry do szkoły -jeden na książki i pergaminy, a drugi na szaty szkolne. Wyczerpana położyła się na łóżku i włożyła słuchawki.
Użyjemy sieci Fiuu, dobrze kochanie? Jesteś już gotowa? Zaraz wyruszamy!
O Merlinie! Już schodze i możemy jechać!
Mam nadzieję! Pamiętaj, żebyś dobrze się zachowywała, ponieważ Malfoyowie są arystokratami...
Hermiona była zawiedziona jej postępowaniem. Ojciec włożył tak wiele siły w ochronę ich domu, a teraz po jego śmierci matka nie dość, że podróżuje siecią Fiuu, to jeszcze rozdaje innym ich adres! Z myśli wyrwał ją donośny okrzyk.
Malfoy Manor!
Wylądowały w kominku, w pomieszczeniu które wyglądało na przedpokój.
Mamo gdzie są moje walizki? Gdzie są moje kufry?
Och kochanie chyba nie myślałas, że pozwoliłabym Ci, na spędzenie tu całych wakacji?! To niedorzeczne. Idziemy tylko w sprawie dotyczącej Twojego ojca i jego testamentu. Wejdź do pokoju na 2 piętrze z literą 'D' na drzwiach i poczekaj, aż po ciebie przyjdę.
Dziewczyna skinęła głową i ruszyła po schodach. Gdy dotarła do pokoju i usiadła na łóżku.
Co ty tu robisz?! To mój pokój! Mój rozumiesz! Pewnie znowu jesteś jakąś szlamą, której matka przyszła błagać o litość dla swojego męża... Mam nadzieję, że nie mam brudnej pościeli! Te szlamy zawsze się mylą! Ten pokój jest na drugim, a nie na 3 piętrze! Nienawidzę ich!
Uspokój się! Nie krzycz na mnie, bo nie jestem mugolem, tylko czystej krwii. Moja mama nie przyszła błagać o litość, tylko porozmawiać z twoim ojcem o testamencie. Nie sądzę również, że mogę tu dalej być! Cześć!
W tym samym momencie pani Grenger stanęła w drzwiach patrząc że zdziwieniem na parę młodych ludzi, którzy patrzyli na siebie z dwóch końców pokoju.
Kochanie chodź, musimy iść na Pokątną i do Gringota. Nie powinnaś zbyt długo czekać na książki, wiem jak je uwielbiasz.
Gdy Hermiona opuściła pokój Draco zdał sobie sprawę z tego, że stracił następna szansę na posiadanie jakiejś koleżanki.
Będę sam...Na pewno w Hogwarcie nie będę miał żadnych znajomych! Dlaczego jestem taki głupi!
Pomyślał z żalem, rzucił się na łóżko i z całej siły krzyknął w poduszkę.
CZYTASZ
'I'm just a teenage dirtbag, baby' #Dramione
Fanfiction'I'm just a teenage dirtbag, baby'... Los krzyżuje losy uczniów Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie. Nauka, quiddich, przyjaźń, zdrady, rozstania i powroty są często powodami zmartwień młodych uczniów. Czy będzie tak w przypadku pary przyja...