Draco pov:
Byłem niespokojny i kręciłem się na krześle stojącym niedaleko sali przeznaczonej na egzaminy. Usłyszałem swoje imię i szybko wstałem z krzesła, po czym zakręciło mi się w głowie.
Salazarze pomóż! Nie mogę zemdleć, bo Granger pomyśli, że jestem jakaś nadwrażliwą puchonką, która nie umiała zapanować nad stresem.
Myślałem w drodze do drzwii. Miałem nogi jak z waty kiedy przymierzałem korytarz, ale cały czas myślałem co by powiedziała Granger...
Drogi Draco, oto magiczny arkusz. Musisz napisać wybraną liczbę od 1 do 100. Wtedy na pergaminie zobaczysz zestaw pytań, który został wcześniej przypisany do danej cyfry. Później proszę podejść do szkatułki i wyjąć z niej kartkę. Będzie na niej widniało nazwisko egzaminujacego Cię nauczyciela.
Dobrze profesorze Dumbledore.Powiedziałem i napisałem liczbę 19...
Dzień urodzin He...Granger.
Pomyślałem, a na mojej twarzy zagościł uśmiech. Podszedłem do magicznego przedmiotu, który wyrzucił z siebie kawałek pergaminu.
Profesor Hooch.
Przeczytałem i ponownie się uśmiechnąłem. Byłem zadowolony z wyboru, którego dokonała szkatułka, ponieważ byłem ulubieńcem nauczycielki i na pewno będę dobrze się czuł podczas pisania egzaminu pod jej opieką.
Trzecie drzwii po lewo.
Usłyszałem głos i kiwnąłem głową.
Dobrze profesorze Dumbledore.
Powiedziałem do dyrektora. W sali były jeszcze jedne drzwii. Spojrzałem na Dumbledora i skierowałem się w ich kierunku.
Nacisnęłem na klamkę, a moim oczom ukazał się szeroki korytarz z wejściami do wielu klas. Nagle dostrzegłem czyjąś zmartwioną twarz.Granger. Oczywiście Granger...
Pomyślałem i ruszyłem w jej kierunku. Kiedy się przy niej znalazłem nie myśląc zbyt wiele przytuliłem ją niezdarnie i mruknąłem jej do ucha jakieś słowa pocieszenia, które miały ją jednak zmotywować. Po tym zdarzeniu usłyszeliśmy dźwięk dzwoneczka, co oznaczało jedno. Musimy wejść do klas i napisać to, co zadecyduje o tym jaki los spotka moją miotłę...
Hermiona pov:
Nadal nie mogłam otrząsnąć się po tym co zrobił Draco. On mnie przytulił. On. Draco Malfoy przytulił mnie. Hermione. Hermione Granger juz drugi raz! Uśmiechnęłam się i odebrałam kartę z pytaniami od pani Sprout. Pytania były bardzo łatwe... Tak naprawdę mogłabym napisać ten egzamin już po dwóch miesiącach nauki w tej szkole. Po upływie pół godziny oddałam kartę nauczycielce i wyszłam na korytarz.
Draco wszedł do klasy obok, czyli musi być to ta z numerem 103. Jestem ciekawa czy juz skończył pisać czy dalej męczy się próbując rozwiązać bardziej skomplikowane zadania z eliksirów.
Myśli kołatały się w mojej głowie. Wyjęłam różdżkę i transmutowałam krzesło w kanapę obitą pięknym, zielonym materiałem. Położyłam się na niej i postanowiłam odpocząć. Nagle poczułam, że mimo tego, że egzamin był banalny to bardzo mnie zmęczył. Moje powieki stały się ciężkie, a przedmiot na którym leżałam chyba szepnął mi do ucha bym nie opierała się dalej i udała się na odpoczynek, na co nie musiał mnie długo namawiać...
CZYTASZ
'I'm just a teenage dirtbag, baby' #Dramione
Fiksi Penggemar'I'm just a teenage dirtbag, baby'... Los krzyżuje losy uczniów Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie. Nauka, quiddich, przyjaźń, zdrady, rozstania i powroty są często powodami zmartwień młodych uczniów. Czy będzie tak w przypadku pary przyja...