*Yoongi POV*
Westchnąłem ciężko gdy Hoseok wyszedł z łazienki.
-Przepraszam za niego....- zacząłem wychodzić z wanny chwytając przy tym ręcznik.
JungKook nic nie odpowiedział tylko w dalszym ciągu bawił się wodą.
Wytarłem się ręcznikiem i ubrałem przygotowane ciuchy. Widziałem jak Kookie nieśmiało wpatruje się w wodę w wannie.
Gdy bylem już gotowy , odwiesiłem ręcznik i wychodząc odwróciłem się ostatni raz do chłopaka.
-Jak już się wykąpiesz i ubierzesz to zejdż na dół.-posłałem mu lekki uśmiech.
Zamknąłem drzwi od łazienki, żeby nikt nie przeszkadzał mu w kąpieli.
Zszedłem na dół i przechodząc przez salon, wszedłem do kuchni, gdzie zobaczyłem Hoseoka grzebiącego po ojej lodówce jakby był u siebie. W summie to nie pierwszy raz...
-Co ty odpieprzasz?-zapytałem na co on podskoczył, nie spodziewając się, że ktoś jeszcze jest w pomieszczeniu.
-Co masz na myśli?- wziął łyk piwa wyciągniętego z lodówki.
-Naruszasz moją prywatność. To że korzystasz z mojej kuchni to nic nowego, ale wchodzenie mi i JungKookowi podczas kąpieli, to już przesada.- wyciągnąłem sobie także piwo. Bo kto mi zabroni? Mam 18 lat.
-Okej, rozumiem.- wyciągnął telefon z kieszeni i już mogłem zauważyć, że z kimś pisał.-Co ten dzieciak w ogóle u ciebie robi?
-Po pierwsze nie mów tak o nim, a po drugie jego rodziców nie ma, a on... jest po próbie samobójczej.-westchnąłem.
-Jest po czym kurwa?!
-Chciał popełnić samobójstwo, i czuję się przez to bardzo winny, bo od dwóch tygodni w ogóle nie mieliśmy kontaktu.-pokręciłem głową i pociągnąłem łyk napoju.
-Czemu? Przecież zawsze byliście blisko, nawet bardzo.-poruszył brwiami.
-Mam wielką ochotę ci przywalić wiesz?-wywróciłem oczami.
-Ile razy ja już to słyszałem?- zaśmiał się.-Hej, Jungkoook.
Odwróciłem się za siebie i zobaczyłem chłopaka w lekko za dużych ciuchach. Miał jeszcze mokre włosy i był lekko skulony, wygadał naprawdę uroczo.
-Cześć.- mruknął nieśmiało.
Od wczorajszego dnia, gdy znowu go zobaczyłem po tych dwóch tygodniach, stał się naprawdę nieśmiały.
Ku mojemu zaskoczeniu jednak podszedł do mnie i się przytulił do mojego boku mrucząc coś pod nosem.
-Co chcesz zjeść?-zapytałem schylając głowę tak żeby spojrzeć na jego twarz.
-Nic.-szepnął.-Mogę łyka?
Wyciągnął rękę w stronę puszki piwa którą trzymałem w ręce, jednak w porę podniosłem ją do góry tak żeby nie sięgnął.
-Nie ma mowy. Za młody jesteś.-usłyszałem chichot Hoseoka z boku.
-Nie martw się jeszcze trochę....-pocieszył go koniowaty i usiadł przy stole kuchennym.
-Ta, jeszcze dwa lata...- burknął.- Chce płatki.
Spojrzał na mnie z uroczą minką przez co nie było sposób mu odmówić.
-Okej. Mam tylko kukurydziane, mogą być?
-Tak, ale z miodem.-wydostał się z moich objęć i ruszył w ślady Hoseoka.
CZYTASZ
Are you okey? ||| YoonKook
FanfictionJak wyciągnąć z problemów kogoś na kim ci cholernie zależy? Jak pociągnąć kogoś ku górze samemu spadając? Historia opowiadająca jak dwoje chłopców umiera razem w miłości. OSTRZEŻENIA!: *Czytasz na własną odpowiedzialność! *Nie podoba ci się? To nie...