*Yoongi POV*
Nie, kurwa. Nie tak chciałem żyć. Nie tak miało być do cholery.
Chciałem po prostu w końcu być szczęśliwy. Chciałem mieć go przy sobie.
Był kurwa jedyną osobą która kocham.
Ile już się nie widzieliśmy? 9 godzin 57 minut 24 sekundy. Czy to już chore?
Zapewne tak. Ale bez niego po,prostu nie mam dla kogo żyć. On sam mnie tego nauczył.
Odkąd Hoseok mnie przytargał do tego budynku, bo nie nazwę tego domem. Bez JungKooka to nie dom. To od właśnie tamtego czasu ponownie mam nawrót bezsenności. Nie potrafię zasnąć z myślą że on nie jest przy mnie. Że nie leży obok, schowany przed całym światem w moich ramionach.
Nie mogę. Po prostu nie mogę. Czemu taka szybko wszystko runęło. Czemu ja kurwa nie mogę być szczęśliwy.
Nienawidzę siebie.
Za to że go poznałem.
Za to że sie dowiedziałem o jego orientacji.
Za to że się w nim zakochałem.
Za to że go pocałowałem.
Za to że przeżyłem z nim pierwszy raz.
Za to że ostatecznie pozwoliłem go sobie odebrać.
Nie mogłem zrobić nic żeby moje serce nie pękało.
I leżałem tak przez te juz 10 godzin, bez ruchu. Jedyne co sie poruszało, to łzy bezustannie spływające po moich policzkach. Może w tym świecie nie ma miejsca dla mnie?
Czemu moje życie nie polega na niczym innym oprócz na nim.
I nie potrafię się z niego wyleczyć. On jest jak narkotyk. I wybieram tylko go.
Wyczerpany myślami w końcu zapadłem w sen, nawet nie zwracając uwagi na to gdzie leże.
*JungKook POV*
Czułem się jak więzień. Dosłownie zamknięty w swoich czterech ścianach. Nawet okno mi zamurowali. Psychopaci.
Kreślę na ścianach żyletką czas, który minął od naszej rozłąki.
9 godzin 57 minut 24 sekundy.
Ciekawe czy on o mnie myśli tak dużo jak ja myślę o nim.
Jeszcze nic nie jadłem. I nie zamierzam. Nawet apetyt straciłem. Potrafię tylko siedzieć na ziemi, odliczać czas i myśleć.
Czy to nie chore? Jak bez jednej osoby jestem nikim? Jak cholernie wpływa to na moje życie. Chociaż...czy ja w ogóle mam życie? Czy kiedykolwiek miałem?
Chciałem stad wyjść...i uciec, żeby być znowu z Yoongim. Był jedyna rzeczą, a raczej osobą ktora nigdy mi sie nie znudzi. Dlaczego moje życie zależy tylko od niego?
Chcia³bym to wszystko wiedzieæ, albo chocia¿ ¿yæ normalnie. Czy to a¿ tak wiele?
Chce st¹d wyjæ, ale nie wiem czy jest na to sposób.
Powoli zbli¿amy siê do koñca. A teraz wazna rzecz: Happy end czy Sad end? Jak cos to moge napisaæ dwa:)
CZYTASZ
Are you okey? ||| YoonKook
FanfictionJak wyciągnąć z problemów kogoś na kim ci cholernie zależy? Jak pociągnąć kogoś ku górze samemu spadając? Historia opowiadająca jak dwoje chłopców umiera razem w miłości. OSTRZEŻENIA!: *Czytasz na własną odpowiedzialność! *Nie podoba ci się? To nie...