Co nieznane - przeraża.
A Tobio nie wiedział - i to od czasu dłuższego - o co może chodzić jego partnerowi. I faktycznie nie powodziło mu się w kontekście tego najlepiej.
xxx
- Dlaczego ty wiecznie jesteś na mnie zły? - westchnął Oikawa.
- Ja nie... - zaczął Tobio, bodaj tylko po to, aby druga strona miała komu przerwać.
- Tak, tak, po prostu masz taki wyraz twarzy, jasne. Nie mówiąc już o tym, że jesteś ograniczony jak...
- Nie kończ tego zdania, proszę - wtrącił przezornie Kageyama.
Żałował w późniejszym terminie, że w ogóle się odezwał, bowiem nie doszedł, jakie źródło ma stwierdzenie, że jest ograniczony. Wadziło mu to, mimo że Tooru, niezrażony, jak zawsze przytulił się do jego pleców.
xxx
Jak zwykle też bruneta obudził szept tuż nad uchem:
- Wiesz, co mi się śniło i jakie to było zboczone?
- Nie wiem - odrzekł. - Chcesz mi o tym opowiedzieć... jak co rano?
- Nie, chcę ci to pokazać. W końcu masz szerokie horyzonty, prawda?
xxx
Nie, jak dla mnie, to coś nie idzie najlepiej. Ale nic, postaram się bardziej, ot co.
CZYTASZ
365 dni Haikyuu √
Fanfiction♣ listopad ~ KageOi [zrobione] ♣ grudzień ~ IwaOi [zrobione] ♣ styczeń ~ BokuAka [do nadrobienia - 13 dni] ♣ luty ~ LevYaku ♣ marzec ~ KuroTsukki ♣ kwiecień ~ KageHina ♣ maj ~ KuroYachi ♣ czerwiec ~ TsukkiYama ♣ lipi...