- Jak on sobie radzi?
- Niezbyt dobrze.
x
- Koutarou? - wymamrotał Akaashi, a gdy to nie wywołało żadnej reakcji, natychmiast trącił wywoływanego osobnika dłonią.
Bokuto najpierw zerwał się z gwałtownością, później rozluźnił i zrelaksował, wpatrując w zarys sylwetki obok siebie.
- Co się dzieje? - spytał. Zapobiegliwie już przecierał oczy, albowiem w podobne sytuacji znajdował się już z Keijim nie pierwszy raz.
Jeśli to znowu koszmary, wiedział i przytowywał się, że nie tak prędko którykolwiek z nich znów uśnie.
- Nie, nic. - Brunet oparł głowę o pierś swojego partnera. Bijące serce rozwiewało wszelkie wątpliwości.
Lecz wówczas Akaashi obudził się naprawdę.
CZYTASZ
365 dni Haikyuu √
Fanfiction♣ listopad ~ KageOi [zrobione] ♣ grudzień ~ IwaOi [zrobione] ♣ styczeń ~ BokuAka [do nadrobienia - 13 dni] ♣ luty ~ LevYaku ♣ marzec ~ KuroTsukki ♣ kwiecień ~ KageHina ♣ maj ~ KuroYachi ♣ czerwiec ~ TsukkiYama ♣ lipi...