- Jejku, jaki on jest słodki! - powiedziała Lydia, biorąc Stilesa na ręce. Scott przewrócił oczami i położył się na swoim łóżku. Ta noc była bardzo spokojna, wstał tylko raz o trzeciej, a obudził się o siódmej.
Lydia uwielbiała dzieci, ale nie chciała się zająć swoim przyjacielem. Maluszki były dobre tylko na chwilę, później już tylko płacze i wrzaski w nocy.
Stilinski tamtego dnia był bardzo spokojny, Scott uważał, że jeśli byłoby tak zawsze to opiekowanie się brunetem mogło być nawet przyjemne.
Scott z uśmiechem przyjął małego od Lydii kilka minut później. Dzieciak trzymał w dłoniach pluszaka, pokazując malusieńkie ząbki. McCall przytulił go do siebie i westchnął cicho.
- Bardzo daje w kość? - zapytała dziewczyna, siadając obok niego na łóżku.
- Dzisiaj było okej - mruknął, a Stiles machnął prawą rączką, uderzając go w klatkę piersiową, a później się zaśmiał głośno.
Scott uważał, że był naprawdę uroczy. Uwielbiał go małego i miło spędzał z nim czas.
*
- Mamo, dlaczego on się tak drze?! - zapytał zdenerwowany Scott, patrząc na Stilesa, który był cały czerwony na twarzy i podkurczał nóżki. Nie miał pojęcia, co się działo.
Melissa podeszła do niego, wzdychając głośno.
- Ma kolkę - powiedziała. - Spróbuj pomasować mu brzuszek zgodnie z ruchem wskazówek zegarka.
Scott spojrzał na dziecko ze łzami na twarzy, całe czerwone i podkurczające nóżki, niepewnie się do niego zbliżając. Jeszcze nie był pewien w swoich ruchach, w stosunku do Stilesa i opieki nad nim. Z dnia na dzień miał się nim zająć i wszystko umieć. To było dla niego ciężkie, nie umiał być rodzicem.
Stiles się uspokoił chyba po dwudziestu długich minutach. Spokojnie starał się wymasować mu porządnie brzuszek, by poczuł się lepiej i udało mu się. Strasznie się cieszył, że znowu panowała przyjemna cisza, na którą długo czekał.
Miał już dość zajmowania się Stilinskim, ale, cholera, był tak strasznie uroczy, że nie miał serca go dać komuś innemu.
CZYTASZ
Dziecko /sciles
FanfictionStiles jest okropnym dzieckiem. Okładka: @GalaxyQueenPro EDIT 1) ⚫