Perspektywa Sansa
Postanowiłem pomóc Papsowi przy obiedzie. Jednak cały czas myślałem czemu Sonia ostatnio stała się taka... Z Namysłów wyrwał mnie zapach dymu. Papyrus próbował odkręcić smarzącego się naleśnika.
Podeszlem do niego i zabrałem patelnie. Zgasiłem gazówkę i zająłem się patelnią.- PRZEPRASZAM...
- nie twoja wina.Jak już posprzątałem zawołałem Sonie na obiad. Zjedliśmy w ciszy. Gdy skończyliśmy Sonia zaproponowała spacer. Ubralismy się i wyszliśmy.
Perspektywa Soni
Wyszliśmy z domu. Poszliśmy na spacer i do baru. Gdy weszliśmy do budynku. Wszyscy zaczęli się witać z braćmi.
- Widzę że jesteście tu popularni.
- to że wszyscy nas znają nie znaczy że jesteśmy popularni.
- Ta jasne... - powiedziałam przygnębiona.
- coś się stało?Zamówiliśmy napoje i usiedliśmy przy ladzie.
- Po prostu... Ty masz tu tylu znajomych, przyjaciół, brata i Toriel która jest dla ciebie jak matka. Ja tu nie mam nikogo oprócz was Undyne i Alphys, ale ich praktycznie nie znam. Trochę Ci zazdroszczę...
- nie martw się. napewno kogoś poznasz, zaprzyjaźnisz się. jeszcze całe życie przed tobą. masz.... w sumie ile ty masz lat?
- 17
- serio? wydoroślałaś jak na swój wiek myślałem że masz 19 lub więcej.
- No widzisz.
- TO JESTEŚ MŁODSZA OD SANSA!Strzeliłem sobie piątkę... Z twarzą...
- Heh.. Tak Paps, jestem młodsza od twojego brata. - powiedziała na pół się śmiejąc. - Dobra, chodzmy już.
Zebraliśmy się i wyszliśmy. Zaproponowałem pójście nad wodospady. Wszyscy z chęcią się zgodzili. Gdy dotarliśmy na miejsce, Sonia usiadła na brzegu i wpatrywała się w echo kwiaty. Obserwowałem co robiła. Przybliżyła się do jednego z kwiatów i zaczęła coś szeptać. Wyglądała na smutną... Gdy odeszła postanowiłem posłuchać co mówiła.
Bum! Chamski Polsat, wiem ^^jak będzie mi się chciało to jeszcze dzisiaj wstawię. Bayo!
CZYTASZ
Undertale - " Inna, ale taka sama... "
FanfictionAutor okładki: @Shinam-Chan Bardzo mi pomagasz, dzięki ^^ To moje pierwsze opowiadanie w życiu! Mam nadzieje że moja praca nie pójdzie na marne ^^