Rozdział 17

976 58 0
                                    

Derek stojący przy swoim samochodzie, uśmiechający się wprost do mnie nieco był dla mnie zaskoczeniem. Muszę przyznać że ten uśmiech pasował mu.
-Shannon... - przerwałam przyjaciółce jej krótki monolog o najnowszym modelu letnich czółenek...zaraz a co to te czółenka? Zresztą nie ważne. - Strasznie mi przykro ale chyba nie będę mogła iść z tobą na te zakupy do centrum. - wzbogaciłam moją wypowiedź w "minę szczeniaczka" mając nadzieję że to ją przekona i odpuści mi "wypad" na miasto.
- Mina szczeniaczka nie wystarczy. I nie tłumacz mi się że musisz w czymś pomoc mamie. - wydęłam wargę w niezadowoleniu. - Musisz mieć lepszą wymówkę. - powiedziała krzyżując ręce na piersi.
- Ma dobrą - usłyszałam za sobą męski głos. - Idziemy razem na randkę. - oznajmił Derek obejmując mnie w talii.
-Idziecie na randkę? - zdziwiła się Shannon.
- Idziemy na randkę? - powtórzyłam, przy czym musiałam popatrzeć w górę zwarzając na fakt że Derek jest dość wysoki.
- No... To miała być niespodzianka. To my już musimy lecieć. Żegnaj dziewczyno z lampą.
Derek pociągnął mnie w stronę samochodu, gdy ja wciąż próbowałam  ogarnąć czy to co powiedział Derek okaże się prawdą.
-Derek... - zaczęłam gdy usiedliśmy w luksusowym Camaro.
- Spokojnie nie musisz się bać. - puścił mi oczko i zaczął zapinać pasy, po czym wskazał na Maine dając mi tym samym znak że muszę zapiąć i swoje.
- Czemu powiedziałeś Shannon że idziemy na randkę?
- Miałem jej powiedzieć że jedziemy do lasu gdzie będziemy próbować nauczyć cię wykorzystywania swojej wilczej natury, jednocześnie i kontrolowania jej? - część mnie miała nadzieję że odpowiedzią na moje pytanie będzie to że naprawdę jedziemy na randkę.
- No tak... To było by dziwne... Ale i tak będę musiała jej powiedzieć. Nie chce żeby było tak jak zrobili to Scott i Stil... - przez chwilę byłam smutna wspominając to że mnie oszukali. - A co z moją demoniczną naturą? Boże jak to brzmi - dodałam po chwili.
- Niestety ale nawet Alan... To znaczy Dr. Deaton nie wie jak wywołać u ciebie demona. Na razie jednak zajmuje się sprawą twoich oczu. -wytłumaczył wyjeżdżając z terenu szkoły.
- A co z nimi nie tak?
Przez chwilę popatrzył na mnie w ciszy po czym wyjaśnił :
- Są niebieskie... Oczywiście mówimy o tych oczach po zmianie. Normalna beta oraz omega ma żółte, alpha ma  czerwone. A niebieskie... Niebieskie są oznaką zabicia niewinnej osoby.


My Alpha |Derek Hale| Where stories live. Discover now