Rozdział 18

1K 64 4
                                    

-Niebieskie są oznaką zabicia niewinnej osoby.
- Nie, nie mogę mieć niebieskich oczu - krzyknęłam ze zdenerwowania.
-  Nicole... Nicole spokojnie. - mówił do mnie delikatnym głosem. - Nie chcę rozmawiać w samochodzie o tym. Zaraz dojedziemy.
- Gdzie? - wymamrotałam.
- Zobaczysz. - powiedział lekko smutnym głosem.
Po nie długim czasie znaleźliśmy się w lesie. Myślałam że będziemy musieli wysiąść, jednak Derek przekazał mi że zna drogę która bez problemowo dojedziemy do tajemniczego, przynajmniej dla mnie miejsca.
Miejscem tym okazał się dom wyglądający jak po pożarze i nagle uświadomiłam sobie jaką tragedię przeżył Derek.
- Pożar u Hale'ów... Tak mi przykro - powiedziałam, wiedząc że i tak nic to nie zmieni.
- Dotarło do mnie że tak naprawdę nie wiele o sobie wiemy.
Wyszłam z auta i naśladując Dereka przekroczyłam próg domu. W oczy rzuciły mi się duże schody.
Tapety były w połowie obdarte a drewniane futryny zwęglone.
- Chyba nie powiesz mi że nadal tu mieszkasz. - zwróciłam się do mężczyzny.
- Mieszkałem, gdy poznałem Stilesa i Scotta. Teraz mam własny loft. Nie jest zbyt luksusowy... Chociaż... w porównaniu do tego jak wygląda to miejsce, wszystko może być luksusem. - zaśmiał się jednak ja i tak wiedziałam że trudno jest mu o tym rozmawiać.
Przez chwilę staliśmy w ciszy jedynie patrząc sie na siebie.
- Powiedziałes... Że wiemy o sobie mało... No wiec może emm... - próbowałam wymyślić coś konkretnego . - Jakiej muzyki słuchasz? - zadałam pytanie z głupim uśmieszkiem.
- Nie słucham muzyki, tak samo jak nie oglądam telewizji.
- Stiles miał rację. Sourwolf z ciebie.
Wywołałam tym u niego śmiech.
- Powinieneś częściej się uśmiechać. Pasuje ci to. - zaczerwieniłam się po tym co powoedziałam.
- Nie mam zbyt dużo powodów do uśmiechu oprócz ciebie.
- To... To miłe - jeszcze bardziej zaczęłam zmieniać się w "buraka".
Derek podszedł do mnie bliżej.
- Powodujesz że nawet to miejsce, wywołujące złe wspomnienia, nabierają promyczków, bo jesteś ze mną. Chcę cie mieć zawsze przy sobie.
- Zawsze - odpowiedziałam - Zawsze będę twoim promyczkiem.


°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
Dziękuje wam za aktywność.
No i jak zawsze oczekuje na wasze komentarze 😍 moje kochane ludki 💕

My Alpha |Derek Hale| Where stories live. Discover now