41

1K 50 11
                                    

      *ranek*

Leniwie otworzyłam oczy, nadal to samo pomieszczenie, uff. Nawet nie wiecie jaka to głupia myśl każdego ranka, czy nadal jesteś w pokoju, czy już leżysz w szpitalu. A co najgorsze czy w ogóle żyjesz. Kiedyś chodziłam do kościoła z przymuszenia moich jakże wierzących rodziców, po jakimś czasie to stało się rutyną, nie przyjemnością przez ten przymus. Teraz kiedy jestem w Polsce bardzo chciałabym iść normalnie do kościoła, ale to chyba będzie msza za moje zdrowie, czy chociażby namaszczenie. Dobra nie będę się teraz zajmować kościołem. Artur...jedyne co mnie tu trzyma, chyba to, że jest obok daje dużo siły, a jak odjeżdża moje życie wisi na ostatnim cienkim włosku. Nie wiem czemu tak jest, ale go potrzebuje.

-Auć!- syknęłam czując ból w sercu.
Po chwili zjawiła się już moja siostra. Usiadła na brzegu mojego łóżka i wpatrywała się w moje oczy.

-Nie ma go, prawda?- zapytałam trochę się jąkając.

-Pojechał niedawno, żeby nie było pożegnał się z Tobą, ale ty spałaś. Jak przyjedzie następnym razem będzie to najlepszy jego przyjazd dla Ciebie, uwierz mi.- odpowiedziała szczerze się uśmiechając.

-Mam nadzieję, że tak będzie.- zaczęłam.- Słuchaj pewnie z nim rozmawiałaś, ma jakieś problemy? Jak byłam w śpiączce, pisał do mnie, że mnie potrzebuje, jak przyszedł pierwszy raz też powiedział, że mnie potrzebuje. Co z nim?- zapytałam trochę zakłopotana.

perspektywa Oli

Może lepiej jak sam jej wszystko wyjaśni? Powiem tylko co usłyszałam, a nie to co mi powiedział.

-Wiesz, nie chwalił się zbytnio problemami, ale słyszałam jego rozmowę przez telefon.- zaczęłam.

-I?- dociekliwie próbowała to ze mnie wyciągnąć.

-I mówił, że najlepiej będzie jak ucieknie z centrum Warszawy to tam go nie będą szukać. Miną dwa tygodnie i wróci. A dwie osoby, które łączy jedna wielka i silna miłość, zyskają na tym.- odpowiedziałam nadal się wahając czy nie stanę w złym świetle dla Artura.

-Co mógł myśleć o tym, jak mówił o dwóch zakochanych osobach?- dopytywała się.

-O was ciołku!- odpowiedziała szybko nie zwracając uwagi na to co powiedziałam.

perspektywa Zuzi

Po chwili zastanowienia Ola wyszła z mojego pokoju, trochę zestresowana, widocznie powiedziała mi za dużo. Teraz ja musze domyślić się o co w tyn chodzi.
Ugh.. boli mnie strasznie głowa, dobranoc szary świecie

Heja Oj długo nie było rozdziału, przepraszam, teraz postaram się pisać co dziennie coś, żeby często był nawet krótki rozdział. Mam nadzieję, że się spodobało chociaż trochę krótki🙄
Zapraszam was na mój 'pamiętnik' "live, eat, sleep", już jest prolog co tam dokładniej się będzie pojawiało, a ja zabieram się za pisanie części do tego😙
I już za chwile publikuje 2 rozdziały "Where is happienes". Dobranooc❤️

Jeżeli zobaczycie jakiś błąd w rozdziale, napiszcie w komentarzu!

Come back, bae...|| Artur SikorskiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz