43

1K 51 7
                                    

Zatkało mnie nie wiedziałam co powiedzieć, po prostu się rozryczałam jak małe dziecko. Od razu wstałam z łóżka ubrana niekorzystnie czyli w kigurumi, w którym śpie. Podeszłam do Jeremiego i go mocno przytuliłam, tyle dla mnie robi, kiedyś mogłam sobie wyobrazić taką relacje z idolem, a tu wszystko jest realne!

Poczułam jego idealny zapach perfum. Lekko się uśmiechnęłam i mocniej go uścisnęłam.

-To nie koniec niespodzianek!- odpowiedział radośnie na co się uśmiechnęłam.

-Jak już pewnie wiesz, wydaliśmy z Arturem nową płytę, którą zaraz Ci podarujemy, a najlepsze jest to, że jedziesz z nami w trasę koncertową!!- wykrzyczał dość głośno i bardzo radośnie.

-Jeju, nie wiem co powiedzieć, dziękuję wam kochani, moje życie nabiera barw dzięki wam, jesteście najlepsi!- wydukałam mając zaszklone oczy ze szczęścia, grupowy przytulas i zawrót głowy. Mocniej ich złapałam co poczuli i podprowadzili mnie na łóżko. Ciężko mi mam nadzieję, że teraz trochę odetchnę i odizoluję się od choroby, na czas trasy!

-Proszę bardzo, skarbie.- przed moimi oczami ukazał się nowy album chłopaków. Duma rozpiera. Artur wręczył mi ładnie zapakowany krążek.

-Dziękuję, wam nie wiem co bym bez was zrobiła.- spuściłam głowę niżej, na co chłopaki się zaśmieli.- dosłownie dajecie mi tyle energii i motywacji, że choroba już nie jest ważna.- uśmiechnęłam się najszerzej jak mogłam.

-Dobra my musimy się rozpakować,pierwszy koncert jest w Katowicach, więc szykuj się to z dwa dni!- odpowiedział podekscytowany Jeremi.

-Okej, nie mogę się doczekać.- fajnie, że tacy wspaniali ludzie spełniają marzenia.

-Ja też w sumie muszę się ogarnąć, bo uwaga Artur idziemy dziś na spacer!- oznajmiłam mu uśmiechnięta, w sumie jak zawsze przy nich.

-A jest jakaś szczególna okazja?- zapytał z zadziornym uśmieszkiem.

-Tak, musimy szczerze porozmawiać.- wzięłam głęboki oddech. Sama nie wiem co mu powiem, jak zwykle na spontanie.

Po krótkiej gadce chłopcy wyszli z pokoju, a ja wzięłam do ręki czyste ubrania i wparowałam do łazienki wziąć szybki prysznic, na odświeżenie. Ubrałam spodnie moro z wysokim stanem i wycięciami na kolanach i w kilku innych miejscach. Do tego krótszą bordową bluzę. Wyprostowałam moje już zniszczone od leków włosy. Podmalowałam moją bladą buźkę i wyszłam z zaparowanej łazienki przy okazji zostawiając tam otwarte okno. W moim pokoju było już trochę świeżego powietrza, złożyłam łóżko i wyszłam z pokoju kierując się do kuchni. W pomieszczeniu siedziała Ola trochę zarumieniona, uśmiechnęłam się do niej i zaczęłam rozmowę.

-Heja, a ty co taka cała w skowronkach?- zapytałam ją.

-No hej, em no wiesz, idę dzisiaj na kolacje z Jeremim.- wydukała podekscytowana tym wszystkim, bardzo jej się podobał od zawsze.

-Ale słodkoo, podwójne randki przed nami.- machnęłam ręką lecąc w przyszłość.

-Spokojnie to tylko spotkanie z bratem chłopaka mojej siostry.- odpowiedziała widocznie trochę zawstydzona.

-No to życzę miłego 'spotkania z chłopakiem twojej siostry'- zaśmiałam się, a po chwili też dołączyła Ola.

-A jak tam twoje sprawy? Z młodszym Sikorskim!- zapytała najwidoczniej zaciekawiona.

-Idziemy zaraz na spacer, muszę z nim poważnie pogadać, o paru sprawach.- oznajmiłam, a moje kąciki ust spadały ku dole.

-Uu, czyżby coś się stało?- zapytała trochę przejęta.

-Rozmyślam o tym jaki on ma problem, który tak ukrywa. Martwię się o niego.- odpowiedziałam ze spuszczonym wzrokiem.

-Na pewno wszystko jest okej.- położyła rękę na moim ramieniu.

-Musi być.- sztucznie się uśmiechnęłam, a do moich oczu zaczęła napływać słona ciecz.

-To co kochanie, idziemy?- zapytał rozpromieniony Artur, uniosłam lekko wzrok, a chłopak zauważył mój smutek, złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę wyjścia.

-Pa.- zdążyłam cicho rzucić w stronę starszej siostry, która puściła do mnie tylko oczko.
Szybko wsunęłam na nogi czarne air maxy, zarzuciłam na siebie parkę i wyszliśmy.

Szliśmy dość szybkim tempem sama nie wiem czemu, trochę mnie to męczyło. Moje nogi były niczym z waty cukrowej, poczułam, że mój organizm się męczy, dawno nie miałam takiego dużego ruchu.

-Zwolnij trochę co!- rzuciłam dość głośno, do chłopaka, ten tylko obrócił się w moją stronę, łapiąc mnie za ręce i patrząc głęboko w moje zapłakane oczy.

-Coś się stało skarbie? Czemu jesteś taka smutna?- zapytał z przejęciem.

-Bo powoli tracę mojego chłopaka.- wydusiłam z siebie, a po moim policzku spłynęła pojedyncza łza.

Heja💦 Mówiłam, że rozdziały będą częściej, przepraszam ten tydzień mnie wykończył dobrze, że zbliża się przerwa świąteczna! Już tylko 3 dni szkoły i wooolne! Jedzie ktoś z was na Odetchnij Tour? Jak tak to gdzie? Ja będę w Łodzi na m&g! Fajnie byłoby się spotkać i pogadać😋 Zaraz wstawie wam fakty a tymczasem miłego wieczoru!
btw myśle kiedy zacząć i ile miałby rozdziałów maraton świąteczny, jak myślicie? Możecie podawać pomysły🖐

Jeżeli zobaczycie jakiś błąd w rozdziale, napiszcie w komentarzu!

Come back, bae...|| Artur SikorskiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz